33
Mojżesz (Moise) Kisling | Akt na błękitnej draperii ("Nu couché", "Jeune femme nue étendue"), 1938
Estymacja:
400,000 zł - 600,000 zł
Sprzedane
380,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie
Wymiary
38 x 55 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 38 x 55 cm, sygnowany i datowany p.d.: 'Kisling | 1938', opisany trudno czytelnie na odwrociu, na odwrociu oraz na krośnie malarskim dwa okrągłe stemple eksportowe, na krośnie malarskim papierowa nalepka wystawowa Galerie le Niveau w Paryżu, stempel paryskiego składu przyborów malarskich Guichardaz oraz inny, trudno czytelny stempel, na krośnie oraz na ramie nalepki aukcyjne i notatki
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Sensualne akty Kislinga
Wysublimowane i przepojone sensualnym erotyzmem akty Mojżesza Kislinga zdecydowanie dominują w jego artystycznym oeuvre. Tematyka ta towarzyszy mu właściwie przez całą jego twórczość. Kisling był wybitnym admiratorem kobiecego piękna. Był on nie tylko miłośnikiem kobiecości, ale także tradycji. W jego pracach zaobserwować można bowiem bezpośrednie i jednoznaczne nawiązania do sztuki dawnych mistrzów. Kisling wzrastał już na samym początku swojej drogi w tradycjonalistycznym Krakowie. Na późniejszym etapie kariery nowych inspiracji dostarczył mu już Paryż, wraz ze swymi bogatymi zbiorami z minionych epok i historią, obecną na każdym kroku. Choć akty Kislinga można zestawiać z obrazami mistrzów renesansu czy baroku, to bardzo widoczne są w nich refleksy współczesnych mu twórców. Kompozycje malarza śmiało można przyrównać do najbardziej erotycznych i sensualnych aktów Amedeo Modiglianiego czy innych reprezentantów Szkoły Paryskiej, chociażby Tamary Łempickiej.
Pierwsze akty Kisling zaczął tworzyć już około roku 1914. To wówczas w jego pracowni przy Rue Joseph-Bara w Paryżu budził się w nim zmysł artysty obserwatora i jednocześnie miłośnika kobiecego piękna. Zaczęły powstawać zmysłowe wizerunki kobiet, wizerunki dotąd niespotykane, które jednak dla malarza nie były niczym nowatorskim czy awangardowym. Sam twierdził bowiem, że nie zrywały one z żadnymi kanonami i nie burzyły istniejącego ładu. Jak mówił w wywiadzie dla „L’Art Vivant” z 15 czerwca 1925, „Wiem, że nie można wnieść do malarstwa nic nowego, ponieważ tworzywo jest zawsze to samo, a nasze środki działania są niezmienne, i że malarzowi pozostaje tylko jedna droga: natchnąć te same odwieczne przedmioty własną uczciwością malarską”. Jedno jest pewne – zamiłowanie Kislinga do przedstawiania aktów ukonstytuowało się nad Sekwaną. Choć niewiele wiadomo o okresie jego edukacji w Krakowie, to zetknął się on tam bezsprzecznie z Józefem Pankiewiczem. To być może od niego zaczerpnął pewne inspiracje tematyczne.
Leżąca na błękitnej draperii czarnowłosa piękność Kislinga namalowana została w roku 1938, czyli wtedy, kiedy malarz znajdował się u szczytu sławy. Ta kompozycja, to jakby redakcja odwiecznych tematów przewijających się w malarstwie europejskim. Kisling maluje kobietę – leżącą Wenus, choć na jego obrazie nie jest ona już boginią i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek mitologią. Jest po prostu modelką – nie potrzebuje, tak jak to bywało w malarstwie dawnych mistrzów, mitologicznej czy historycznej maski do zaprezentowania swoich wdzięków. Istnieje ona sama dla siebie i choć to nieco szowinistyczne, także dla obserwatora. A kim natomiast może być ten obserwator? Czy tylko mężczyzną? Wydaje się, że niekoniecznie. W przypadku wysublimowanego aktu „La belle Rafaela” Łempickiej równie dobrze obserwatorką staje się kobieta, w tym także biseksualna malarka. Bez względu na płeć, ów obserwator to miłośnik odwiecznego piękna, ponadczasowego i przeredagowanego przez naturę ideału, który kreuje na nowo Kisling.
Malarz pozostawia nam zatem zupełną dowolność również w odczytaniu obrazu. Czy zatem zobaczymy w leżącej piękności reminiscencje „Śpiącej Wenus” Giorgione’a (1509-10, Gemäldegalerie Alte Meister w Dreźnie)? Być może. Wysoce prawdopodobne, że dostrzeżemy w niej także coś z modelki Tycjana (Wenus z Urbino, 1538, Galeria Uffizi we Florencji). Co niektórzy powiedzą może, iż ta czarnowłosa modelka ma w sobie też coś z obrazoburczej „Olimpii” Maneta (1863, Musée d’Orsay w Paryżu). Za każdym razem będzie to prawda, a przykłady można tylko mnożyć.
W latach 1907-11 studiował malarstwo w krakowskiej ASP u Józefa Pankiewicza. Za jego radą, wraz z Szymonem Mondszajnem, wyjechał na dalsze studia do Paryża. Tam jego twórczością zainteresowali się krytycy André Salmon i Adolf Basler, otrzymał też stypendium od anonimowego mecenasa z Rosji. Nazywany był "księcia Montparnasse'u ze względu na koligacje towarzyskie i sukcesy finansowe. Przyjacielskie relacje łączyły go z polskimi twórcami: Tadeuszem Makowskim, Eugeniuszem Zakiem, Ludwikiem Markusem, Romanem Kramsztykiem i Melą Muter. Za udział w walkach Legii Cudzoziemskiej w czasie I wojny światowej otrzymał obywatelstwo francuskie. Ranny podczas bitwy pod Clarency odbył w 1916 roku rekonwalescencję w Hiszpanii. W czasie II wojny światowej wstąpił do armii francuskiej. W 1940 przez Hiszpanię i Portugalię wyjechał do Nowego Jorku. Po wojnie ok. 1946 wrócił do Sanary-sur-Mer. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli Ecole de Paris lat międzywojennych. Miał wiele wystaw indywidualnych, w wystawach zbiorowych za granicą uczestniczył często jako artysta polski. Był jednym z czołowych reprezentantów École de Paris skupiającej przybyłych z Europy Środowo-Wschodniej i Rosji artystów żydowskiego pochodzenia. „We wczesnej fazie twórczości Kislinga z lat 1912-18 znalazła wyraz fascynacja sztuką Cezanne'a; w martwych naturach i pejzażach artysta syntetyzował i geometryzował bryły, spiętrzał plany kompozycyjne, wprowadzał podwyższony punkt widzenia zacieśniający przestrzeń obrazową. (…) Pod wpływem kontaktów z kubistami malował południowo-francuskie pejzaże o geometryzującej stylistyce zapożyczonej z obrazów Picassa i Braque'a z ok. 1909 roku. Poszukiwał formuły dekoracyjności, w której zsyntetyzowane bryły architektoniczne współgrają z organicznymi formami natury. (…) W pejzażach ujmował kształty sylwetowo, zaś barwom nadawał intensywność porównywalną z fowistyczną paletą. W latach 1917-18, prócz widoków z Saint-Tropez, które cechowała rozbielona paleta i eteryczność, powstawały krajobrazy o pogłębionej ekspresji ewokowanej przez gamę ostrych, mocnych, kontrastowo zestawionych barw; te graniczące z abstrakcją, stężone w wyrazie kompozycje malowane były impastowo, ukośnymi pociągnięciami pędzla. Niektóre widoki portów z żaglówkami i opustoszałym nadbrzeżem nawiązywały do poetyki "malarstwa metafizycznego". W pejzażach Kisling nawiązywał także do szesnastowiecznych schematów kompozycyjnych, przedstawiając krajobrazy rozległe, budowane kulisowo, o sugestywnie oddanej głębi przestrzennej” – Irena Kossowska
Description:
Female nude on the blue drapery ("Nu couché", "Jeune femme nue étendue"), 1938
oil/canvas, 38 x 55 cm; signed and dated lower right: 'Kisling | 1938', described hardly legible on the reverse, on the reverse and on the stretcher two round exportation stamps, on the stretcher a paper, exhibition label of Galerie le Niveau in Paris, a stamp of parisian art supplies storage Guichardaz and another, hardly legible stamp, on the stretcher and on the frame auction labels and notes,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Sensualne akty Kislinga
Wysublimowane i przepojone sensualnym erotyzmem akty Mojżesza Kislinga zdecydowanie dominują w jego artystycznym oeuvre. Tematyka ta towarzyszy mu właściwie przez całą jego twórczość. Kisling był wybitnym admiratorem kobiecego piękna. Był on nie tylko miłośnikiem kobiecości, ale także tradycji. W jego pracach zaobserwować można bowiem bezpośrednie i jednoznaczne nawiązania do sztuki dawnych mistrzów. Kisling wzrastał już na samym początku swojej drogi w tradycjonalistycznym Krakowie. Na późniejszym etapie kariery nowych inspiracji dostarczył mu już Paryż, wraz ze swymi bogatymi zbiorami z minionych epok i historią, obecną na każdym kroku. Choć akty Kislinga można zestawiać z obrazami mistrzów renesansu czy baroku, to bardzo widoczne są w nich refleksy współczesnych mu twórców. Kompozycje malarza śmiało można przyrównać do najbardziej erotycznych i sensualnych aktów Amedeo Modiglianiego czy innych reprezentantów Szkoły Paryskiej, chociażby Tamary Łempickiej.
Pierwsze akty Kisling zaczął tworzyć już około roku 1914. To wówczas w jego pracowni przy Rue Joseph-Bara w Paryżu budził się w nim zmysł artysty obserwatora i jednocześnie miłośnika kobiecego piękna. Zaczęły powstawać zmysłowe wizerunki kobiet, wizerunki dotąd niespotykane, które jednak dla malarza nie były niczym nowatorskim czy awangardowym. Sam twierdził bowiem, że nie zrywały one z żadnymi kanonami i nie burzyły istniejącego ładu. Jak mówił w wywiadzie dla „L’Art Vivant” z 15 czerwca 1925, „Wiem, że nie można wnieść do malarstwa nic nowego, ponieważ tworzywo jest zawsze to samo, a nasze środki działania są niezmienne, i że malarzowi pozostaje tylko jedna droga: natchnąć te same odwieczne przedmioty własną uczciwością malarską”. Jedno jest pewne – zamiłowanie Kislinga do przedstawiania aktów ukonstytuowało się nad Sekwaną. Choć niewiele wiadomo o okresie jego edukacji w Krakowie, to zetknął się on tam bezsprzecznie z Józefem Pankiewiczem. To być może od niego zaczerpnął pewne inspiracje tematyczne.
Leżąca na błękitnej draperii czarnowłosa piękność Kislinga namalowana została w roku 1938, czyli wtedy, kiedy malarz znajdował się u szczytu sławy. Ta kompozycja, to jakby redakcja odwiecznych tematów przewijających się w malarstwie europejskim. Kisling maluje kobietę – leżącą Wenus, choć na jego obrazie nie jest ona już boginią i nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek mitologią. Jest po prostu modelką – nie potrzebuje, tak jak to bywało w malarstwie dawnych mistrzów, mitologicznej czy historycznej maski do zaprezentowania swoich wdzięków. Istnieje ona sama dla siebie i choć to nieco szowinistyczne, także dla obserwatora. A kim natomiast może być ten obserwator? Czy tylko mężczyzną? Wydaje się, że niekoniecznie. W przypadku wysublimowanego aktu „La belle Rafaela” Łempickiej równie dobrze obserwatorką staje się kobieta, w tym także biseksualna malarka. Bez względu na płeć, ów obserwator to miłośnik odwiecznego piękna, ponadczasowego i przeredagowanego przez naturę ideału, który kreuje na nowo Kisling.
Malarz pozostawia nam zatem zupełną dowolność również w odczytaniu obrazu. Czy zatem zobaczymy w leżącej piękności reminiscencje „Śpiącej Wenus” Giorgione’a (1509-10, Gemäldegalerie Alte Meister w Dreźnie)? Być może. Wysoce prawdopodobne, że dostrzeżemy w niej także coś z modelki Tycjana (Wenus z Urbino, 1538, Galeria Uffizi we Florencji). Co niektórzy powiedzą może, iż ta czarnowłosa modelka ma w sobie też coś z obrazoburczej „Olimpii” Maneta (1863, Musée d’Orsay w Paryżu). Za każdym razem będzie to prawda, a przykłady można tylko mnożyć.
W latach 1907-11 studiował malarstwo w krakowskiej ASP u Józefa Pankiewicza. Za jego radą, wraz z Szymonem Mondszajnem, wyjechał na dalsze studia do Paryża. Tam jego twórczością zainteresowali się krytycy André Salmon i Adolf Basler, otrzymał też stypendium od anonimowego mecenasa z Rosji. Nazywany był "księcia Montparnasse'u ze względu na koligacje towarzyskie i sukcesy finansowe. Przyjacielskie relacje łączyły go z polskimi twórcami: Tadeuszem Makowskim, Eugeniuszem Zakiem, Ludwikiem Markusem, Romanem Kramsztykiem i Melą Muter. Za udział w walkach Legii Cudzoziemskiej w czasie I wojny światowej otrzymał obywatelstwo francuskie. Ranny podczas bitwy pod Clarency odbył w 1916 roku rekonwalescencję w Hiszpanii. W czasie II wojny światowej wstąpił do armii francuskiej. W 1940 przez Hiszpanię i Portugalię wyjechał do Nowego Jorku. Po wojnie ok. 1946 wrócił do Sanary-sur-Mer. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli Ecole de Paris lat międzywojennych. Miał wiele wystaw indywidualnych, w wystawach zbiorowych za granicą uczestniczył często jako artysta polski. Był jednym z czołowych reprezentantów École de Paris skupiającej przybyłych z Europy Środowo-Wschodniej i Rosji artystów żydowskiego pochodzenia. „We wczesnej fazie twórczości Kislinga z lat 1912-18 znalazła wyraz fascynacja sztuką Cezanne'a; w martwych naturach i pejzażach artysta syntetyzował i geometryzował bryły, spiętrzał plany kompozycyjne, wprowadzał podwyższony punkt widzenia zacieśniający przestrzeń obrazową. (…) Pod wpływem kontaktów z kubistami malował południowo-francuskie pejzaże o geometryzującej stylistyce zapożyczonej z obrazów Picassa i Braque'a z ok. 1909 roku. Poszukiwał formuły dekoracyjności, w której zsyntetyzowane bryły architektoniczne współgrają z organicznymi formami natury. (…) W pejzażach ujmował kształty sylwetowo, zaś barwom nadawał intensywność porównywalną z fowistyczną paletą. W latach 1917-18, prócz widoków z Saint-Tropez, które cechowała rozbielona paleta i eteryczność, powstawały krajobrazy o pogłębionej ekspresji ewokowanej przez gamę ostrych, mocnych, kontrastowo zestawionych barw; te graniczące z abstrakcją, stężone w wyrazie kompozycje malowane były impastowo, ukośnymi pociągnięciami pędzla. Niektóre widoki portów z żaglówkami i opustoszałym nadbrzeżem nawiązywały do poetyki "malarstwa metafizycznego". W pejzażach Kisling nawiązywał także do szesnastowiecznych schematów kompozycyjnych, przedstawiając krajobrazy rozległe, budowane kulisowo, o sugestywnie oddanej głębi przestrzennej” – Irena Kossowska
Description:
Female nude on the blue drapery ("Nu couché", "Jeune femme nue étendue"), 1938
oil/canvas, 38 x 55 cm; signed and dated lower right: 'Kisling | 1938', described hardly legible on the reverse, on the reverse and on the stretcher two round exportation stamps, on the stretcher a paper, exhibition label of Galerie le Niveau in Paris, a stamp of parisian art supplies storage Guichardaz and another, hardly legible stamp, on the stretcher and on the frame auction labels and notes,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany i datowany p.d.: 'Kisling | 1938'
Proweniencja
Hôtel Rameau, Wersal, marzec 1981; kolekcja prywatna, Europa; Sotheby Parke Bernet & Co., Londyn, marzec 1983; kolekcja prywatna, Azja (?); Mainichi Auction, Tokio, styczeń 2018; kolekcja prywatna, Europa; Christie's, Londyn, czerwiec 2019; kolekcja prywatna, Europa; Christie's, Londyn, lipiec 2021; kolekcja prywatna, Polska
Literatura
Jean Kisling, Henri Troyat, Moise Kisling, catalogue raisonné, Turyn 1982, t. 2, nr kat. 90, s. 314 (il.) (jako "Jeune femme nue étendue")
Wystawiany
Kisling: Oeuvres récentes, Galerie le Niveau, Paryż, maj - czerwiec 1938 (jako "Nu couché")