Powrót do DESA.PL
13 of Liczba obiektów: 73
13
Roman Opałka | "Detal 4253356 - 4273404" z cyklu "1965/1 - ∞", 1965
Estymacja:
4,000,000 zł - 6,000,000 zł
Sprzedane
3,600,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Klasycy Awangardy po 1945
Artysta
Roman Opałka (1931 - 2011)
Wymiary
196 x 135 cm
Opis
akryl/płótno, 196 x 135 cm, sygnowany i datowany na odwrociu: 'OPALKA 1965/1 - ∞ | DETAIL - 4253356 - 4273404', na odwrociu nalepki John Weber Gallery, Centralnego Biura Wystaw Artystycznych - Zachęta oraz Neues Museum Weserburg Bremen

Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.


Biel była nieodłącznie związana z twórczością Romana Opałki. Zachwycał się nią. Była jego wielką tęsknotą, pragnieniem, a także, a może przede wszystkim, zagadnieniem metafizycznym, któremu poświęcił całe swoje życie. Gdy powracała zima, a śnieg przykrywał wszystko grubą warstwą – zdaniem malarza – był to jeden z piękniejszych widoków. Wielokrotnie mówił o „zasłużonej bieli”, która, jak twierdził, przybliżała kres jego egzystencji. Ową zasługą miało być stworzenie przezeń dzieła unistycznego, konkretnego, spełnienie programu będącego syntezą jego życia. W rozmowie z Joanną i Pawłem Sosnowskimi Opałka pytany o biały obraz na bieli odpowiedział: „Można też tak to ująć: jest to dochodzenie do tego jakby gubienia się w bieli. Na jednej z niedawnych wystawy najbardziej aktualny ‘Detal’ wisiał na ścianie niby białej, ale okazało się, że obraz był bielszy od niej. Trzeba było przemalować całe wnętrze, żeby pokazać, jak daleko jest mi do tej bieli, do tego zgubienia się w nicości.

Światło. Ja mam światło. To, co ja zrobiłem, w sensie programowym, to ograniczenie się, wzięcie wszystkich elementów, wszystkich archetypów malarstwa i stworzenie konceptualnej racji dla malarza, który stoi przed sztalugą, przed obrazem, i maluje malarstwo. I to jest malowanie światła. Zawsze malarstwo było dla mnie malowaniem światła, kolorami takimi czy innymi, ale każdy malarz jest zafascynowany światłem, a nie kolorem. Kolor niesie światło. I w końcu zredukowałem kolor właśnie do malowania światła i dochodzenia do tej zasłużonej bieli. Ja przed moimi ‘Programem’ byłem malarzem takim jak wszyscy malarze – dodam: jak ci, którzy mieli naiwność malowania jeszcze jak w XIX wieku, bo byliśmy w szkole okresu stalinowskiego. Musiałem, jak moi koledzy, moje pokolenie, uczyć się malować tak, jak malowało się w XIX wieku. Byłem zafascynowany Rembrandtem, Vermeerem, czy Velázquezem, batalistyczne jakieś sceny malowałem, stąd byłem zakorzeniony głęboko w malarstwie i opuszczanie tego obszaru było dla mnie nie do pomyślenia. Moje starzenie się – wracam do państwa pytania – jest szansą na pogłębienie ‘Programu’. Im dłużej, tym głębiej – to wynika z samej koncepcji, z samej logiki tej koncepcji. Starzejąc się, dochodzę do tego, co nazywam bielą zasłużoną (…).To jest biel mentalna. To biel, która właśnie będzie pogłębiana, nawet gdybym doszedł do tej bieli, którą fizycznie można nazwać absolutną bielą. To sens znaku nieskończoności. To jest coś, co jest niewidoczne, ta biel jako fizyczna, wizualna biel nie istnieje” (Opałka Indeks. Rozmowy z Romanem Opałką w Bazérac, Joanna i Paweł Sosnowscy, Warszawa 2016, s. 35-36).
Wojnę spędził w Niemczech, w 1945 powrócił do Francji, rok później przyjechał do Polski. W 1950 ukończył studia na łódzkiej PWSSP, a w latach 1950-56 studiował na warszawskiej ASP. Od 1965 działał we Francji. Przedstawiciel konceptualizmu. Początkowo tworzył kwasoryty (m.in. seria Opisanie świata); później kompozycje przestrzenne z płótna, zwane "poduszkowcami"; a od 1965 zaczął pokrywać płótna, nazywane przez siebie "detalami" rzędami kolejnych cyfr, zaczynając od jedynki (pierwszy został zapisany liczbami od 1 do 35327), co miało oddawać upływ czasu. Płótnom towarzyszyła fotografia twarzy artysty ukazująca oznaki starzenia się i nagranie jego głosu. Jest laureatem wielu nagród, między innymi: Nagrody Krytyki Artystycznej im. C.K. Norwida. Brał udział w Biennale w Sao Paulo (1969 i 1977), Documenta w Kassel (1977 ), Biennale w Wenecji (1995).

Description:
"Detail 4253356 - 4273404" from the series "1965/1 - ?", 1965
acrylic/canvas, 196 x 135 cm; signed and dated on the reverse: 'OPALKA 1965/1 - ? | DETAIL - 4253356 - 4273404', na odwrociu nalepki John Weber Gallery, Centralnego Biura Wystaw Artystycznych - Zacheta oraz Neues Museum Weserburg Bremen,

Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.

Technika
akryl/płótno
Sygnatura
sygnowany i datowany na odwrociu: 'OPALKA 1965/1 - ∞ | DETAIL - 4253356 - 4273404'
Proweniencja
John Weber Gallery, Nowy Jork, 1989 (bezpośrednio od artysty); kolekcja prywatna, Paryż