12
Piotr Uklański | Bez tytułu (Bitwa pod Płowcami, 1331), 2011
Estymacja:
250,000 zł - 300,000 zł
Sprzedane
260,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989
Artysta
Piotr Uklański (1968)
Wymiary
228 x 152,5 cm
Kategoria
Opis
żywica/płótno, 228 x 152,5 cm, sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: ''UNTITLED (BATTLE OF PLOWCE, 1331)' | P.U. 2011', na odwrociu wskazówka montażowa
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Mgła, która nagle zapanowała nad okolicą, sprawiła, że Krzyżacy zyskali trochę czasu na ustawienie szyków bojowych. Król Łokietek podał hasło do rozpoczęcia walki dla wojsk polskich „Kraków” i wydał rozkaz do ataku. Tak ponoć rozpoczęła się bitwa stoczona27 września 1331 na polach wsi Płowce pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a oddziałami zakonu krzyżackiego. Jak zapisano w kronikach, w wyniku tej bitwy poległo wielu dostojników zakonu, w tym: wielki komtur Otto von Bonsdorf, komtur elbląski Hermanvon Oettingen oraz komtur gdański Albert von Oer. Łącznie szacuje się, że zginęło 56 braci krzyżackich. W trakcie bitwy zdobyto liczne wozy z łupami i wielką chorągiew Zakonu, co świadczy o niewątpliwym zwycięstwie króla Łokietka. Piotr Uklański w serii obrazów, do której należy dzieło prezentowane podczas niniejszej aukcji, podejmował tematykę walk i bitew ważnych z punktu widzenia historii Polski. Innymi wydarzeniami historycznymi, które artysta przywoływał, malując ów cykl, były walki Legionów Polskich, zakończone odzyskaniem niepodległości w 1918 czy powstanie warszawskie. Były to wydarzenia historyczne kształtujące narodową tożsamość Polek i Polaków, dla których kontekstem jest zawsze walka o utraconą wolność. Uklański szczególnie eksponował zagadnienia ważne dla lokalnej tożsamości, które są obecne również we współczesnej debacie politycznej. Mieszkający na stałe w Nowym Jorku artysta odnosi się zwłaszcza do wizualnej reprezentacji historii, co niekiedy wywoływało skandale oraz ożywione dyskusje dotyczące granicy wolności artystycznej wypowiedzi. Biało-czerwone kolory, które tworzą kompozycje Uklańskiego, mają wymiar dwuznaczny. Z jednej strony kojarzą się z polskimi barwami narodowymi, z drugiej zaś za sprawą specyficznego naniesienia czerwonej farby przypominają krew. Trudno uciec od skojarzeń z cierpieniem i śmiercią. Każda bowiem bitwa, nawet ta wygrana, niesie ze sobą ogrom bólu, zarówno osób poległych na polu bitwy, jak i osieroconych dzieci czy zatroskanych matek i żon. Nie sposób nie dostrzec w tym pewnej gorzkiej ironii związanej z polską martyrologią, która stanowi fundament naszej tożsamości narodowej. Z pozoru abstrakcyjne prace, przypominające formalnie amerykańskie malarstwo gestu czy francuski taszyzm, w konfrontacji z tytułem – odnoszącym się do konkretnej bitwy (tak jak w tym przypadku bitwy pod Płowcami) nabierają dramatyzmu. Stają się odmiennym wobec tradycji malarskiej sposobem upamiętniania narodowej historii. Zamiast uwieczniania chwili tryumfu, malarz zwraca w tym cyklu uwagę na prozaiczny i najbardziej tragiczny aspekt uczestnictwa w historii i jej doświadczania. W jego ujęciu wiąże się ono bezpośrednio z ciałem i jego okaleczeniem oraz bolesną śmiercią „ku chwale ojczyzny”. Autorowi udało się tym samum ukazać brutalny, pełen przemocy rewers zmitologizowanej historii, o którym często się milczy w kontekście „wielkich zwycięstw”. Bycie częścią współczesnego świata sztuki oznacza poniekąd dezawuowanie własnej kulturowej autentyczności na rzecz przyjmowania kolejnych punktów widzenia. Uklański nie bierze na warsztat tylko zamierzchłych wydarzeń historycznych. Jedenastego listopada 2016 stworzył serię fotografii podczas Marszu Niepodległości, w których utrwalił sposoby upamiętniania historii w przestrzeni publicznej. Twórczość tego artysty jest ściśle związana z tym, co on sam uznaje za polskość. Uklański reprezentowałPolskę podczas Biennale w São Paulo. Mimo to autor prezentowanej pracy nie uchodzi za twórcę stricte polskiego, lecz raczej „nowojorskiego” lub „międzynarodowego”. Uklański, dzięki ogromnych sukcesom sam stał się „symbolem” naszego kraju. To on jako pierwszy polski, żyjący artysta sprzedał swoje dzieło za milion dolarów. I to jego obrazy biją rekordy sprzedażowe, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Są także wystawiane w najbardziej prestiżowych instytucjach kultury takich jak: nowojorskie MoMA i Guggenheim Museum oraz Tate Modern w Londynie. Jest to zatem niebywały sukces, że jego praca trafiła na niniejszą aukcję. Spodziewamy się kolejnych rekordów sprzedażowych.
Piotr Uklański jest jednym z tych malarzy, których debiut artystyczny przypadł na czas burzliwej transformacji końca lat 80. i połowy lat 90. Niegdyś uznawany za artystycznego buntownika, dziś bez cienia wątpliwości znajduje się w panteonie polskich twórców o silnej pozycji w środowisku. Konsekwentnie i z odwagą nadal wykorzystuje tematy dla wielu zakazane czy niewygodne. Swoją sztuką stara się wchodzić w relacje z aktualnymi problemami społeczno-politycznymi, sięgając po różne media artystyczne, m.in. fotografię, instalację, performans czy malarstwo.
W 1991 roku po ukończeniu studiów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych wyjechał do Nowego Jorku, gdzie pracował jako fotografik. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Uklański posługuje się różnymi mediami - od fotografii, instalacji, poprzez wideo i performance. Prowadzi ironiczną, krytyczną grę z uwodzicielskim urokiem stereotypów kultury popularnej i wizualnymi kliszami. Artysta czyni materiałem swoich prac zdegradowane obszary pop-kultury, pokazując ich niekwestionowaną magię. Jego prace mówią równie dużo o spontanicznej radości z piękna, jak i o poczuciu winy, które pojawia się w trakcie jej doświadczania. Uklański znajduje piękno w rzeczach banalnych i dobrze znanych, w miejscach zapomnianych lub tam, gdzie pojawia się zupełnie nieoczekiwanie, angażując publiczność w sytuacje wykreowane w celu wytworzenia "dobrego" nastroju, co wywołuje uczucie nostalgii i sentymentu. "Specjalnością" Uklańskiego jest przenoszenie w czasie i przestrzeni różnych fenomenów estetycznych. Praca z 1996 roku zatytułowana DANCE FLOOR to pulsująca światłami w rytm tanecznej muzyki posadzka "zacytowana" z nocnego klubu. Zainstalowana we wnętrzu galerii staje się elementem nie do pominięcia dla zwiedzających. Zostają oni skonfrontowani z przestrzenią, której atmosfera przypomina dyskotekę, ale ich frustrację może wywołać fakt, że nie są w stanie w pełni oddać się temu nastrojowi. Praca ta jest zarazem dialogiem z tradycyjną rzeźbą minimalistyczną. W 1999 roku Uklański, zaproszony przez Galerię Foksal, wykonał na filarze przy wejściu do Domu Towarowego "Smyk" w centrum Warszawy mozaikę z porcelitowych talerzy, odpadków produkcyjnych z fabryk w Ćmielowie i Pruszkowie. Inspiracją dla pracy była podróż artysty po Polsce, podczas której zwrócił uwagę na domy zdobione lusterkami i kawałkami ceramiki stołowej. Artysta podchwycił kiczowaty sposób dekoracji prowincjonalnej architektury i wykorzystał tę metodę w innym kontekście społecznym i estetycznym, zmieniając skalę realizacji na monumentalną, a kulturę niską na wysoką. Wystawa Uklańskiego NAZIŚCI pokazana w listopadzie 2000 roku w warszawskiej "Zachęcie" zakończyła się skandalem, zniszczeniem kilku prac i zamknięciem ekspozycji. Zaprezentowano na niej serię 164 barwnych fotografii przedstawiających znanych, zagranicznych i polskich aktorów grających w filmach postacie nazistów. Posługując się narzędziem typowym dla kultury masowej, artysta zestawił filmowe wizerunki "złego Niemca", które zamieszkują zbiorową wyobraźnię widza. Zdjęcia przedstawiają przystojnych, eleganckich mężczyzn, filmowych twardzieli uwodzących widza swoim atrakcyjnym wizerunkiem, przez co zaciera się prawdę o nazizmie. Jak komentuje tę pracę sam artysta: "Portret nazisty w kulturze masowej jest najbardziej wyrazistym okazem przekłamania prawdy o historii, o ludziach. Jest to dla mnie tym bardziej ważne, że to główne źródło informacji o tamtych czasach, dla wielu jedyne." W czasie trwania wystawy znany aktor Daniel Olbrychski wszedł do galerii z szablą i w obecności umówionej wcześniej ekipy telewizyjnej pociął kilka z fotosów, protestując w ten sposób przeciwko wykorzystaniu przez artystę jego filmowego wizerunku. Minister kultury nie zgodził się na ponowne otwarcie wystawy.
Description:
Untitled ("Battle of Plowce, 1331"), 2011
zywica/canvas, 228 x 152.5 cm; sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: ''UNTITLED (BATTLE OF PLOWCE, 1331)' | P.U. 2011', na odwrociu wskazowka montazowa,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Mgła, która nagle zapanowała nad okolicą, sprawiła, że Krzyżacy zyskali trochę czasu na ustawienie szyków bojowych. Król Łokietek podał hasło do rozpoczęcia walki dla wojsk polskich „Kraków” i wydał rozkaz do ataku. Tak ponoć rozpoczęła się bitwa stoczona27 września 1331 na polach wsi Płowce pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a oddziałami zakonu krzyżackiego. Jak zapisano w kronikach, w wyniku tej bitwy poległo wielu dostojników zakonu, w tym: wielki komtur Otto von Bonsdorf, komtur elbląski Hermanvon Oettingen oraz komtur gdański Albert von Oer. Łącznie szacuje się, że zginęło 56 braci krzyżackich. W trakcie bitwy zdobyto liczne wozy z łupami i wielką chorągiew Zakonu, co świadczy o niewątpliwym zwycięstwie króla Łokietka. Piotr Uklański w serii obrazów, do której należy dzieło prezentowane podczas niniejszej aukcji, podejmował tematykę walk i bitew ważnych z punktu widzenia historii Polski. Innymi wydarzeniami historycznymi, które artysta przywoływał, malując ów cykl, były walki Legionów Polskich, zakończone odzyskaniem niepodległości w 1918 czy powstanie warszawskie. Były to wydarzenia historyczne kształtujące narodową tożsamość Polek i Polaków, dla których kontekstem jest zawsze walka o utraconą wolność. Uklański szczególnie eksponował zagadnienia ważne dla lokalnej tożsamości, które są obecne również we współczesnej debacie politycznej. Mieszkający na stałe w Nowym Jorku artysta odnosi się zwłaszcza do wizualnej reprezentacji historii, co niekiedy wywoływało skandale oraz ożywione dyskusje dotyczące granicy wolności artystycznej wypowiedzi. Biało-czerwone kolory, które tworzą kompozycje Uklańskiego, mają wymiar dwuznaczny. Z jednej strony kojarzą się z polskimi barwami narodowymi, z drugiej zaś za sprawą specyficznego naniesienia czerwonej farby przypominają krew. Trudno uciec od skojarzeń z cierpieniem i śmiercią. Każda bowiem bitwa, nawet ta wygrana, niesie ze sobą ogrom bólu, zarówno osób poległych na polu bitwy, jak i osieroconych dzieci czy zatroskanych matek i żon. Nie sposób nie dostrzec w tym pewnej gorzkiej ironii związanej z polską martyrologią, która stanowi fundament naszej tożsamości narodowej. Z pozoru abstrakcyjne prace, przypominające formalnie amerykańskie malarstwo gestu czy francuski taszyzm, w konfrontacji z tytułem – odnoszącym się do konkretnej bitwy (tak jak w tym przypadku bitwy pod Płowcami) nabierają dramatyzmu. Stają się odmiennym wobec tradycji malarskiej sposobem upamiętniania narodowej historii. Zamiast uwieczniania chwili tryumfu, malarz zwraca w tym cyklu uwagę na prozaiczny i najbardziej tragiczny aspekt uczestnictwa w historii i jej doświadczania. W jego ujęciu wiąże się ono bezpośrednio z ciałem i jego okaleczeniem oraz bolesną śmiercią „ku chwale ojczyzny”. Autorowi udało się tym samum ukazać brutalny, pełen przemocy rewers zmitologizowanej historii, o którym często się milczy w kontekście „wielkich zwycięstw”. Bycie częścią współczesnego świata sztuki oznacza poniekąd dezawuowanie własnej kulturowej autentyczności na rzecz przyjmowania kolejnych punktów widzenia. Uklański nie bierze na warsztat tylko zamierzchłych wydarzeń historycznych. Jedenastego listopada 2016 stworzył serię fotografii podczas Marszu Niepodległości, w których utrwalił sposoby upamiętniania historii w przestrzeni publicznej. Twórczość tego artysty jest ściśle związana z tym, co on sam uznaje za polskość. Uklański reprezentowałPolskę podczas Biennale w São Paulo. Mimo to autor prezentowanej pracy nie uchodzi za twórcę stricte polskiego, lecz raczej „nowojorskiego” lub „międzynarodowego”. Uklański, dzięki ogromnych sukcesom sam stał się „symbolem” naszego kraju. To on jako pierwszy polski, żyjący artysta sprzedał swoje dzieło za milion dolarów. I to jego obrazy biją rekordy sprzedażowe, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Są także wystawiane w najbardziej prestiżowych instytucjach kultury takich jak: nowojorskie MoMA i Guggenheim Museum oraz Tate Modern w Londynie. Jest to zatem niebywały sukces, że jego praca trafiła na niniejszą aukcję. Spodziewamy się kolejnych rekordów sprzedażowych.
Piotr Uklański jest jednym z tych malarzy, których debiut artystyczny przypadł na czas burzliwej transformacji końca lat 80. i połowy lat 90. Niegdyś uznawany za artystycznego buntownika, dziś bez cienia wątpliwości znajduje się w panteonie polskich twórców o silnej pozycji w środowisku. Konsekwentnie i z odwagą nadal wykorzystuje tematy dla wielu zakazane czy niewygodne. Swoją sztuką stara się wchodzić w relacje z aktualnymi problemami społeczno-politycznymi, sięgając po różne media artystyczne, m.in. fotografię, instalację, performans czy malarstwo.
W 1991 roku po ukończeniu studiów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych wyjechał do Nowego Jorku, gdzie pracował jako fotografik. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Uklański posługuje się różnymi mediami - od fotografii, instalacji, poprzez wideo i performance. Prowadzi ironiczną, krytyczną grę z uwodzicielskim urokiem stereotypów kultury popularnej i wizualnymi kliszami. Artysta czyni materiałem swoich prac zdegradowane obszary pop-kultury, pokazując ich niekwestionowaną magię. Jego prace mówią równie dużo o spontanicznej radości z piękna, jak i o poczuciu winy, które pojawia się w trakcie jej doświadczania. Uklański znajduje piękno w rzeczach banalnych i dobrze znanych, w miejscach zapomnianych lub tam, gdzie pojawia się zupełnie nieoczekiwanie, angażując publiczność w sytuacje wykreowane w celu wytworzenia "dobrego" nastroju, co wywołuje uczucie nostalgii i sentymentu. "Specjalnością" Uklańskiego jest przenoszenie w czasie i przestrzeni różnych fenomenów estetycznych. Praca z 1996 roku zatytułowana DANCE FLOOR to pulsująca światłami w rytm tanecznej muzyki posadzka "zacytowana" z nocnego klubu. Zainstalowana we wnętrzu galerii staje się elementem nie do pominięcia dla zwiedzających. Zostają oni skonfrontowani z przestrzenią, której atmosfera przypomina dyskotekę, ale ich frustrację może wywołać fakt, że nie są w stanie w pełni oddać się temu nastrojowi. Praca ta jest zarazem dialogiem z tradycyjną rzeźbą minimalistyczną. W 1999 roku Uklański, zaproszony przez Galerię Foksal, wykonał na filarze przy wejściu do Domu Towarowego "Smyk" w centrum Warszawy mozaikę z porcelitowych talerzy, odpadków produkcyjnych z fabryk w Ćmielowie i Pruszkowie. Inspiracją dla pracy była podróż artysty po Polsce, podczas której zwrócił uwagę na domy zdobione lusterkami i kawałkami ceramiki stołowej. Artysta podchwycił kiczowaty sposób dekoracji prowincjonalnej architektury i wykorzystał tę metodę w innym kontekście społecznym i estetycznym, zmieniając skalę realizacji na monumentalną, a kulturę niską na wysoką. Wystawa Uklańskiego NAZIŚCI pokazana w listopadzie 2000 roku w warszawskiej "Zachęcie" zakończyła się skandalem, zniszczeniem kilku prac i zamknięciem ekspozycji. Zaprezentowano na niej serię 164 barwnych fotografii przedstawiających znanych, zagranicznych i polskich aktorów grających w filmach postacie nazistów. Posługując się narzędziem typowym dla kultury masowej, artysta zestawił filmowe wizerunki "złego Niemca", które zamieszkują zbiorową wyobraźnię widza. Zdjęcia przedstawiają przystojnych, eleganckich mężczyzn, filmowych twardzieli uwodzących widza swoim atrakcyjnym wizerunkiem, przez co zaciera się prawdę o nazizmie. Jak komentuje tę pracę sam artysta: "Portret nazisty w kulturze masowej jest najbardziej wyrazistym okazem przekłamania prawdy o historii, o ludziach. Jest to dla mnie tym bardziej ważne, że to główne źródło informacji o tamtych czasach, dla wielu jedyne." W czasie trwania wystawy znany aktor Daniel Olbrychski wszedł do galerii z szablą i w obecności umówionej wcześniej ekipy telewizyjnej pociął kilka z fotosów, protestując w ten sposób przeciwko wykorzystaniu przez artystę jego filmowego wizerunku. Minister kultury nie zgodził się na ponowne otwarcie wystawy.
Description:
Untitled ("Battle of Plowce, 1331"), 2011
zywica/canvas, 228 x 152.5 cm; sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: ''UNTITLED (BATTLE OF PLOWCE, 1331)' | P.U. 2011', na odwrociu wskazowka montazowa,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
żywica/płótno
Sygnatura
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: ''UNTITLED (BATTLE OF PLOWCE, 1331)' | P.U. 2011'