Powrót do DESA.PL
430 of Liczba obiektów: 61
430
Jerzy Lewczyński (1924 - 2014) | Bez tytułu, 1960
Estymacja:
5,000 zł - 8,000 zł
Sprzedane
4,000 zł
Aukcja na żywo
Grażyna Kulczyk Collection. Powiększenie
Wymiary
29 x 40 cm
Kategoria
Opis
odbitka żelatynowo-srebrowa/papier fotograficzny, 29 x 40 cm, sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: '"Bez tytułu" 1960 | [sygnatura]', na odwrociu pieczęć autorska

Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.


Jerzy Lewczyński był artystą poszukującym. Zajmował się fotografią, publicystyką i krytyką. Określał się własnym, wnikliwie humanistycznym stylem. To jemu zawdzięczamy nazwanie pewnych czynności badawczych mianem „archeologia fotografii”, czyli koncepcji opartej na działaniach, których „(…) celem jest odkrywanie, badanie i komentowanie zdarzeń, faktów, sytuacji dziejących się dawniej, w tzw. przeszłości fotograficznej” (Jerzy Lewczyński, Archeologia fotografii. Prace z lat 1941-2005, Września 2005, s. 7). Lewczyńskiego fascynowała również historia fotografii – efektem jego pracy jest „Antologia Fotografii Polskiej 1839-1989”, pierwsza taka publikacja w Polsce. Najistotniejsze było sięgnięcie do prac zniszczonych, niewykorzystywanych, zapomnianych czy niedocenianych rodzinnych archiwów. To opieranie się na cudzych fotografach pozwało mu poszerzyć również własną wizję artystyczną i stać się motywem jego pracy. I co ważne – dla artysty negatyw miał prestiż przede wszystkim dzieła sztuki. Lewczyński na początku fotografował amatorsko, ale z czasem rosła jego świadomość artystyczna. Po wojnie dokumentował ludzi i ich życie oraz krajobrazy rodzinnych stron. Ale już wtedy pojawiło się też zainteresowanie fotomontażami, które nazywał „fotografiami marzeń”. Na jego aktywność fotograficzną bez wątpienia wpływ miały zainteresowania piktorializmem i postacią Jana Bułhaka. Jednak w latach 50. ubiegłego wieku poznał Tadeusza Maciejkę – twórcę związanego z modernistycznym nurtem fotografii XX-lecia międzywojennego oraz zainteresowanego założeniami Bauhausu. To od niego dostał w prezencie książkę László Moholy-Nagy „Malarstwo. Fotografia. Film”, dzięki której zrozumiał, czym może być nowoczesna fotografia i jak duże możliwości twórcze ze sobą niesie – wszystkie te pełne dynamiki kadry czy odrzucenie narzędzia, jakim był aparat fotograficzny, na rzecz bezpośrednio naświetlania na papier światłoczuły fotogramów. Lata 1957-60 to związek z nieformalną grupą, stworzoną wspólnie ze Zdzisławem Beksińskim i Bronisławem Schlabsem. To głównie za Beksińskim zradykalizował swoje artystyczne poglądy, stając się akolitą formalnych eksperymentów i sztuki awangardy. Ich wspólna wystawa została przyjęta z mieszanymi uczuciami, a przez krytyka sztuki Alfreda Ligockiego nazwana „antyfotografią”. Lewczyński systematycznie rozwijała własny styl – inspirowała go nadal fotografia amatorska, sięgał do filmu fabularnego – szczególnie bliski był mu włoski neorealizm, prace konstruktywistyczne Maholy-Nagy’ego, wreszcie odkrywał surrealizm i rayogramy Man Raya, które stały się w pewnym momencie bliskie jego twórczym wyborom.

Zaprezentowana fotografia jest datowana na 1960. Wydaje się, że unosi się nad nią finezyjny duch Moholy-Nagy’ego i Man Ray’a. Praca jest ciemna, wyczuwalnie smolista, wyraźnie odbijająca się bielą rybiego szkieletu i widelca. Surrealizm. Filmowość kadru, luźno skojarzona z filmem „Gorączka złota” Charliego Chaplina. Prawdopodobnie głównym celem Lewczyńskiego było tutaj połączenie badania warstw struktury obrazu powstałego bez użycia kamery z zabawą. Jednocześnie wykorzystanie pewnych elementów – widelca czy szkieletu jest odwołaniem do malarstwa abstrakcyjnego i jego estetyki. To forma bardziej efemeryczny, aluzyjna, figuratywna. Artystę w tym przypadku interesował raczej materiał wizualny niż konkretna stylistyka czy ideologia. Być może to przykład jego odwołania do tradycji bauhausowskiej „(…) gdzie fotografia była poligonem doświadczalnym nowej sztuki służącej typografii, plakatowi, badaniu światła, etc.” (Krzysztof Jurecki, Od piktorializmu do „archeologii fotografii”. Znaczenie dorobku w twórczości Jerzego Lewczyńskiego, [w:] Jerzy Lewczyński, Archeologia fotografii. Prace z lat 1941-2005, s. 19).
W takim postrzeganiu odwoływał się też i do początków fotografii, czyli do poczucia imaginacji, które dawała. Artysta zapisał „(…) Próby stworzenia ‘teatru fotografii’, złożonego z symboli i wzajemnych relacji przedmiotów martwej natury, były moim buntem przeciwko obowiązującym kanonom. (…) Zawsze podziwiałem to, co nazywałem ciałem fotografii, a co demonstrowało się podkreśleniem specyfiki tworzywa” (Jerzy Lewczyński, Miedzy Bogiem a prawdą, [w:] Jerzy Lewczyński, Archeologia fotografii. Prace z lat 1941-2005, s. 10).

Absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W latach 50. jego prace - próbujące uchwycić wzajemne relacje starannie komponowanych, symbolicznych przedmiotów i w ten sposób stworzyć komentarz do codzienności - nazywano mianem “antyfotografii”, on sam jednak skłania się do nazywania swych działań “teatrem fotografii”. Z czasem skoncentrował się na działaniach nazywanych “archeologią fotografii” - zaczął wykorzystywać w swych dziełach prace innych autorów, reprodukcje - zapomniane, zniszczone, odnajdując w nich symbol sponiewieranej przeszłości, ślady dotyku ludzkich dłoni czy oczu. Prezentował swą twórczość m.in. na wystawach “Fotografia subiektywna” (1968) i “Fotografowie poszukujący” (1971), “Stany graniczne fotografii” (1977). W 1988-1993 wykładowca Wyższego Studium Fotografii ZPAF w Warszawie. Autor „Antologii fotografii polskiej 1839-1989” (1999). Wpływy Lewczyńskiego wyczuwa się w fotografiach innych twórców, m.in. Wojciecha Prażmowskiego.

Description:
Untitled, 1960
gelatin-silver print/photographic paper, 29 x 40 cm; signed, dated and described on the reverse: '"Bez tytulu" 1960 | [signature]', the author's stamp on the reverse,

Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.

Technika
odbitka żelatynowo-srebrowa/papier fotograficzny
Sygnatura
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: '"Bez tytułu" 1960 | [sygnatura]'
Literatura
Jerzy Lewczyński. Archeologia fotografii. Prace z lat 1941-2005, red. Krzysztof Jurecki, Ireneusz Zjeżdżałka, Września 2005, s. 118 (il.)
Wystawiany
por. „Jerzy Lewczyński. Archeologia fotografii. Prace z lat 1941-2005”, Muzeum Sztuki w Łodzi, kwiecień/maj 2005, Galeria „Stary Browar” w Poznaniu, maj/czerwiec 2005, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, wrzesień/październik 2005, Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, styczeń/luty 2006, BWA i Galeria Pusta w Katowicach, marzec/kwiecień 2006