28
Maria Melania Mutermilch Mela Muter | "Łodzie. Marina" ("Bâteaux. Marine"), przed/lub 1939
Estymacja:
500,000 zł - 700,000 zł
Sprzedane
520,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Dawna. XIX wiek, Modernizm, Międzywojnie
Wymiary
46 x 52 cm
Kategoria
Opis
olej/sklejka, 46 x 52 cm, sygnowany p.d.: 'Muter', na odwrociu papierowa nalepka wystawowa Galerie Selection w Tunisie oraz trzy papierowe nalepki Galerie Gmurzynska w Kolonii
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Mela Muter. Pod słońcem południa
Letni, upalny dzień. Niestrudzone słońce uporczywie oświetla swoimi gorącymi promieniami wszystko dookoła. Na portowym nabrzeżu nie ma nikogo. Wszyscy szukają schronienia przed gorącem gdzieś w domowym zaciszu albo miejscowych knajpach. Zacumowane przy brzegu łódki kołyszą się lekko na powierzchni spokojnego morza. Błękitno-białą taflę wody tylko tu i ówdzie mącą pojedyncze fale. Spokój, wszechobecny spokój. Mela Muter maluje przed oczyma widza przepiękny, nastrojowy pejzaż. Jest on zapewne wynikiem jednej z jej śródziemnomorskich podróży, którą odbyła w końcówce lat 30. XX stulecia. Patrząc na samą formę, można zadatować wiele dzieł tej artystki. W przypadku pejzażu z łodziami zadanie to staje się o tyle proste, że znamy rok ante quem jego powstania. Datą tą jest rok 1939, kiedy w Galerie Selection w trzech krajach na wybrzeżu Północnej Afryki – Algierii, Maroku i Tunezji – odbywają się indywidualne wystawy malarki. Czas ten był dla artystki wysyłającej swoje obrazy w tak egzotyczne rejony globu momentem szczególnym. We wrześniu wybuchła bowiem II wojna światowa, która zniweczyła wiele jej planów i zmusiła ją do ucieczki z Paryża. Początkowo Muter osiedliła się wówczas w Villeneuve-lès-Avignon, a następnie już w samym sercu Awinionu. Zmieniły się także wówczas jej plenerowe destynacje, w których to główną rolę zaczęło odgrywać samo miasto i jego bezpośrednie okolice.
Pejzaż wystawiony na ekspozycji w stolicy Tunezji – Tunisie – pod tytułem „Bâteaux. Marine”, czyli „Łodzie. Marina”, musiał powstać na krótko przed wybuchem wojny. Jest to na tle całej twórczości Meli Muter dzieło niezwykle interesujące. Jej stylistyka staje się już wówczas bardziej ekspresyjna, plama silnie zdynamizowana, a pociągnięcia pędzla są bardziej zamaszyste w stosunku do tego, co dzieje się w jej malarstwie w poprzedniej dekadzie. Kompozycja w pewien sposób zapowiada późny styl artystki, w którym zmienia ona modelunek światłocieniowy, rozluźnia formy, a powierzchnie traktuje w iście ekspresjonistyczny sposób. Widać tutaj ewidentne wpływy Vincenta van Gogha i jego marynistycznych kompozycji. Szczególnie adekwatne dla tego porównania są dwie łódki umieszczone na skraju obrazu, w jej lewym, górnym rogu. Można je niemal dokładnie odnieść do tych z obrazów van Gogha przedstawiających widoki z Saintes-Maries.
Analogiczne żaglówki i kutry rybackie malowała Muter już w latach 20., kiedy zaczęła regularnie odwiedzać południe Francji, a tam Collioure czy Saint-Tropez. Trudno jednoznacznie zlokalizować miejsce, w którym powstał omawiany pejzaż, gdyż brakuje tutaj elementów w pełni charakterystycznych. Jedyny taki element może stanowić niewielki półwysep usytuowany po prawej, u wylotu z portu. Mela w następujący sposób pisała o niewielkiej miejscowości u podnóża Pirenejów: „Collioure ze swym uroczym portem rybackim, o zaokrąglonym jak dojrzały owoc kształcie, pełnym różnokolorowych stateczków, ze swą przemienioną w wieżę kościelną strażnicą z XI wieku, ze swymi potężnymi murami zamku Templariuszy, ciągnącymi się wzdłuż brzegu morza, ze swymi czerwonawymi, żółtawymi, fiołkowymi pagórkami, na których niewidzialna mądra ręka przyczepiła tu i ówdzie małe bukieciki drzew czy też różowych zagród, wszystko to zdominowane przez znajdującą się na najwyższym wzniesieniu, niczym korona fortecę Vaubana” (Mela Muter. Kolekcja Bolesława i Liny Nawrockich, katalog wystawy, tekst Jan Zieliński, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1994, s. 36). Czy zatem na obrazie mamy właśnie wycinkowy, impresjonistyczny wręcz kadr z Collioure? Jest to możliwe, ale w tym przypadku należałoby także brać pod uwagę i inne, mniejsze porty rybackie na południu Francji.
Kształciła się w Szkole Rysunku i Malarstwa dla Kobiet w Warszawie. W 1901 roku osiadła na stałe w Paryżu. Studia artystyczne kontynuowała w Académie de la Grande Chaumiere i Académie Colarossi. Od 1902 roku uczestniczyła w Salonach Paryskich. Była blisko związana z działającą w Paryżu polską kolonią artystyczno-literacką; uczestniczyła w ekspozycjach polskiej sztuki w Towarzystwie Artystów Polskich (1914) i Galerie du Musée Crillon (1922). W latach 1911-14 podróżowała do Hiszpanii, w 1915 i 1919 zwiedzała Szwajcarię. Wiele miesięcy spędziła w Bretanii i w południowych rejonach Francji. Mela Muter wypracowała swój własny, oryginalny styl wyrastający z tradycji postimpresjonizmu. Z malarstwa van Gogha przejęła wyrazisty kontur obiegający formy wydobyte szybkimi, wielokierunkowymi uderzeniami pędzla. Malowała urokliwe pejzaże i widoki miejskie, sceny rodzajowe oraz portrety.
Description:
"Boats. Marina" ("Bâteaux. Marine"), przed/lub 1939
oil/plywood, 46 x 52 cm; signed lower right: 'Muter', on the reverse a paper, exhibition label of Galerie Selection in Tunis and three paper labels of Galerie Gmurzynska in Cologne,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Mela Muter. Pod słońcem południa
Letni, upalny dzień. Niestrudzone słońce uporczywie oświetla swoimi gorącymi promieniami wszystko dookoła. Na portowym nabrzeżu nie ma nikogo. Wszyscy szukają schronienia przed gorącem gdzieś w domowym zaciszu albo miejscowych knajpach. Zacumowane przy brzegu łódki kołyszą się lekko na powierzchni spokojnego morza. Błękitno-białą taflę wody tylko tu i ówdzie mącą pojedyncze fale. Spokój, wszechobecny spokój. Mela Muter maluje przed oczyma widza przepiękny, nastrojowy pejzaż. Jest on zapewne wynikiem jednej z jej śródziemnomorskich podróży, którą odbyła w końcówce lat 30. XX stulecia. Patrząc na samą formę, można zadatować wiele dzieł tej artystki. W przypadku pejzażu z łodziami zadanie to staje się o tyle proste, że znamy rok ante quem jego powstania. Datą tą jest rok 1939, kiedy w Galerie Selection w trzech krajach na wybrzeżu Północnej Afryki – Algierii, Maroku i Tunezji – odbywają się indywidualne wystawy malarki. Czas ten był dla artystki wysyłającej swoje obrazy w tak egzotyczne rejony globu momentem szczególnym. We wrześniu wybuchła bowiem II wojna światowa, która zniweczyła wiele jej planów i zmusiła ją do ucieczki z Paryża. Początkowo Muter osiedliła się wówczas w Villeneuve-lès-Avignon, a następnie już w samym sercu Awinionu. Zmieniły się także wówczas jej plenerowe destynacje, w których to główną rolę zaczęło odgrywać samo miasto i jego bezpośrednie okolice.
Pejzaż wystawiony na ekspozycji w stolicy Tunezji – Tunisie – pod tytułem „Bâteaux. Marine”, czyli „Łodzie. Marina”, musiał powstać na krótko przed wybuchem wojny. Jest to na tle całej twórczości Meli Muter dzieło niezwykle interesujące. Jej stylistyka staje się już wówczas bardziej ekspresyjna, plama silnie zdynamizowana, a pociągnięcia pędzla są bardziej zamaszyste w stosunku do tego, co dzieje się w jej malarstwie w poprzedniej dekadzie. Kompozycja w pewien sposób zapowiada późny styl artystki, w którym zmienia ona modelunek światłocieniowy, rozluźnia formy, a powierzchnie traktuje w iście ekspresjonistyczny sposób. Widać tutaj ewidentne wpływy Vincenta van Gogha i jego marynistycznych kompozycji. Szczególnie adekwatne dla tego porównania są dwie łódki umieszczone na skraju obrazu, w jej lewym, górnym rogu. Można je niemal dokładnie odnieść do tych z obrazów van Gogha przedstawiających widoki z Saintes-Maries.
Analogiczne żaglówki i kutry rybackie malowała Muter już w latach 20., kiedy zaczęła regularnie odwiedzać południe Francji, a tam Collioure czy Saint-Tropez. Trudno jednoznacznie zlokalizować miejsce, w którym powstał omawiany pejzaż, gdyż brakuje tutaj elementów w pełni charakterystycznych. Jedyny taki element może stanowić niewielki półwysep usytuowany po prawej, u wylotu z portu. Mela w następujący sposób pisała o niewielkiej miejscowości u podnóża Pirenejów: „Collioure ze swym uroczym portem rybackim, o zaokrąglonym jak dojrzały owoc kształcie, pełnym różnokolorowych stateczków, ze swą przemienioną w wieżę kościelną strażnicą z XI wieku, ze swymi potężnymi murami zamku Templariuszy, ciągnącymi się wzdłuż brzegu morza, ze swymi czerwonawymi, żółtawymi, fiołkowymi pagórkami, na których niewidzialna mądra ręka przyczepiła tu i ówdzie małe bukieciki drzew czy też różowych zagród, wszystko to zdominowane przez znajdującą się na najwyższym wzniesieniu, niczym korona fortecę Vaubana” (Mela Muter. Kolekcja Bolesława i Liny Nawrockich, katalog wystawy, tekst Jan Zieliński, Muzeum Narodowe w Warszawie, Warszawa 1994, s. 36). Czy zatem na obrazie mamy właśnie wycinkowy, impresjonistyczny wręcz kadr z Collioure? Jest to możliwe, ale w tym przypadku należałoby także brać pod uwagę i inne, mniejsze porty rybackie na południu Francji.
Kształciła się w Szkole Rysunku i Malarstwa dla Kobiet w Warszawie. W 1901 roku osiadła na stałe w Paryżu. Studia artystyczne kontynuowała w Académie de la Grande Chaumiere i Académie Colarossi. Od 1902 roku uczestniczyła w Salonach Paryskich. Była blisko związana z działającą w Paryżu polską kolonią artystyczno-literacką; uczestniczyła w ekspozycjach polskiej sztuki w Towarzystwie Artystów Polskich (1914) i Galerie du Musée Crillon (1922). W latach 1911-14 podróżowała do Hiszpanii, w 1915 i 1919 zwiedzała Szwajcarię. Wiele miesięcy spędziła w Bretanii i w południowych rejonach Francji. Mela Muter wypracowała swój własny, oryginalny styl wyrastający z tradycji postimpresjonizmu. Z malarstwa van Gogha przejęła wyrazisty kontur obiegający formy wydobyte szybkimi, wielokierunkowymi uderzeniami pędzla. Malowała urokliwe pejzaże i widoki miejskie, sceny rodzajowe oraz portrety.
Description:
"Boats. Marina" ("Bâteaux. Marine"), przed/lub 1939
oil/plywood, 46 x 52 cm; signed lower right: 'Muter', on the reverse a paper, exhibition label of Galerie Selection in Tunis and three paper labels of Galerie Gmurzynska in Cologne,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/sklejka
Sygnatura
sygnowany p.d.: 'Muter'
Proweniencja
spuścizna po artystce; Galerie Gmurzynska, Kolonia; kolekcja prywatna, Europa
Wystawiany
Galerie Selection, Tableaux de Maîtres Contemporains, Tunis, 1939