10
Martyna Czech (1990) | "Pani", 2016
Estymacja:
25,000 zł - 30,000 zł
Sprzedane
24,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989
Artysta
Martyna Czech (1990)
Lokalizacja
olej/płótno
Wymiary
90 x 160 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 90 x 160 cm, sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'MARTYNA CZECH | "PANI", 2016 | 160x90 cm',
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Martyna Czech swoje obrazy maluje w technice olejnej. Jak sama mówi tworzy tylko wtedy, gdy ma coś do powiedzenia, dzięki czemu jej obrazy są bardzo osobiste. W pracach artystka zawiera silny ładunek emocjonalny, jednak samego malowania nie traktuje jak terapii. Prace powstają szybko, w przypływie silnych emocji, które artystka przelewa na płótno za jednym posiedzeniem. Sesje trwają od kilkunastu minut do kilkunastu godzin. Powstałe w ten sposób obrazy są brutalne zarówno w warstwie treściowej, jak i formalnej. Bezkompromisowo opowiadają o toksycznych relacjach między ludźmi. Tytuły jakie nadaje swoim pracą są proste i bezpośrednie. Zdarza się, że nie stroni w nich od przekleństw. Oglądając obrazy Martyny Czech, widz również ma możliwość konfrontacji z własnymi lękami i obawami.
W malarstwie artystki ważna jest obecność zwierząt w obrazach. Stają się one najważniejszymi bohaterami jej obrazów. Człowiek wówczas schodzi na drugi plan. W tekście do jednej z wystaw Martyny Czech tak wyjaśniał to Paweł Wątroba: „Pierwiastek zwierzęcy w malarskich wizjach M. Czech pojawia się również jako kontestacja antropocentryzmu - ludzie to raczej bestie, upodlone swoją fizjologią oraz pożądaniem, którym karę wymierza fauna, będąca emanacją uniwersalnej moralności. W tym odczłowieczeniu postaci ujawnia się niechęć artystki do gatunku ludzkiego, jego obrzydliwości i bezformia” (Paweł Wątroba, Martyna Czech. Przywoływanie, żródło: https://kronika.org.pl/wystawy/martyna-czech-przywolywanie, dostęp 25.08.2022)
Zwierzęta są równie ważne w życiu artystki. Mimo że wychowywała się z dala od miasta, spędzając dużo czasu na podtarnowskiej wsi, gdzie od najmłodszych lat miała bliski kontakt ze zwierzętami gospodarskimi, to miłość do zwierząt pojawiła się później – już w dorosłym życiu. W swoim 70-metrowym mieszkaniu opiekuje się chorymi, bezradnymi i porzuconymi królikami, które znajduje przez Internet. Urządza im azyl, gdzie mogą w spokoju dochodzić do siebie.
Na obrazie „Pani” z 2016 roku również pojawia się królik, częsty bohater obrazów Martyny Czech. Czarna zwierzęca figura góruje nad leżącą postacią, siedząc na krześle. Tytułowa postać leży naga na ziemi, a jej ciało układa się w pozycję embrionalną. Ma otwarte oczy i patrzy przed siebie obojętnie. Co jest bardzo typowe dla twórczości artystki, zostają przedstawione skrajne emocje, w bardzo bezpośredni, surowy sposób. Nie wiemy jakie emocje targają główną bohaterką obrazu, czy jest to tęsknota, żal, a może samotność. Artystka obnaża jej bezradność i cierpienie.
Description:
"Rabbit Lady", 2016
oil/canvas, 90 x 160 cm; signed, dated and described on the reverse: 'MARTYNA CZECH | "PANI", 2016 | 160x90 cm', ,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Martyna Czech swoje obrazy maluje w technice olejnej. Jak sama mówi tworzy tylko wtedy, gdy ma coś do powiedzenia, dzięki czemu jej obrazy są bardzo osobiste. W pracach artystka zawiera silny ładunek emocjonalny, jednak samego malowania nie traktuje jak terapii. Prace powstają szybko, w przypływie silnych emocji, które artystka przelewa na płótno za jednym posiedzeniem. Sesje trwają od kilkunastu minut do kilkunastu godzin. Powstałe w ten sposób obrazy są brutalne zarówno w warstwie treściowej, jak i formalnej. Bezkompromisowo opowiadają o toksycznych relacjach między ludźmi. Tytuły jakie nadaje swoim pracą są proste i bezpośrednie. Zdarza się, że nie stroni w nich od przekleństw. Oglądając obrazy Martyny Czech, widz również ma możliwość konfrontacji z własnymi lękami i obawami.
W malarstwie artystki ważna jest obecność zwierząt w obrazach. Stają się one najważniejszymi bohaterami jej obrazów. Człowiek wówczas schodzi na drugi plan. W tekście do jednej z wystaw Martyny Czech tak wyjaśniał to Paweł Wątroba: „Pierwiastek zwierzęcy w malarskich wizjach M. Czech pojawia się również jako kontestacja antropocentryzmu - ludzie to raczej bestie, upodlone swoją fizjologią oraz pożądaniem, którym karę wymierza fauna, będąca emanacją uniwersalnej moralności. W tym odczłowieczeniu postaci ujawnia się niechęć artystki do gatunku ludzkiego, jego obrzydliwości i bezformia” (Paweł Wątroba, Martyna Czech. Przywoływanie, żródło: https://kronika.org.pl/wystawy/martyna-czech-przywolywanie, dostęp 25.08.2022)
Zwierzęta są równie ważne w życiu artystki. Mimo że wychowywała się z dala od miasta, spędzając dużo czasu na podtarnowskiej wsi, gdzie od najmłodszych lat miała bliski kontakt ze zwierzętami gospodarskimi, to miłość do zwierząt pojawiła się później – już w dorosłym życiu. W swoim 70-metrowym mieszkaniu opiekuje się chorymi, bezradnymi i porzuconymi królikami, które znajduje przez Internet. Urządza im azyl, gdzie mogą w spokoju dochodzić do siebie.
Na obrazie „Pani” z 2016 roku również pojawia się królik, częsty bohater obrazów Martyny Czech. Czarna zwierzęca figura góruje nad leżącą postacią, siedząc na krześle. Tytułowa postać leży naga na ziemi, a jej ciało układa się w pozycję embrionalną. Ma otwarte oczy i patrzy przed siebie obojętnie. Co jest bardzo typowe dla twórczości artystki, zostają przedstawione skrajne emocje, w bardzo bezpośredni, surowy sposób. Nie wiemy jakie emocje targają główną bohaterką obrazu, czy jest to tęsknota, żal, a może samotność. Artystka obnaża jej bezradność i cierpienie.
Description:
"Rabbit Lady", 2016
oil/canvas, 90 x 160 cm; signed, dated and described on the reverse: 'MARTYNA CZECH | "PANI", 2016 | 160x90 cm', ,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Stan zachowania
90 x 160 cm
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'MARTYNA CZECH | "PANI", 2016 | 160x90 cm'
Proweniencja
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'MARTYNA CZECH | "PANI", 2016 | 160x90 cm'
Wystawiany
Martyna Czech, „Pewne konflikty”, Galeria Potencja, Kraków, 10-20.11.2016
