Powrót do DESA.PL
21 of Liczba obiektów: 61
21
Alfred Lenica (1899 - 1977) | Kompozycja, 1958
Estymacja:
60,000 zł - 80,000 zł
Sprzedane
95,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Klasycy Awangardy po 1945
Artysta
Alfred Lenica (1899 - 1977)
Wymiary
55 x 46 cm
Opis
olej/płótno, 55 x 46 cm, sygnowany p.d.: 'Lenica', sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'A.LENICA | WARSZAWA | 1958'

Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.


NIE UMIEM ŻYĆ BEZ MALARSTWA

Prezentowana w katalogu praca jest reprezentatywnym przykładem twórczości Alfreda Lenicy – jednego z najważniejszych polskich artystów kształtujących oblicze powojennej sceny artystycznej. Omawiana kompozycja powstała w 1958, w okresie, w którym dojrzały styl artysty był już w pełni wyklarowany. Pod koniec lat 50. twórca wypracował bowiem własną, rozpoznawalną formułę malarską charakteryzującą się połączeniem wpływów taszyzmu, ekspresjonizmu, surrealizmu, informelu i drippingu. Ten moment w historii trafnie opisała Bożena Kowalska, pisząc: „Artysta, błąkający się w ciągu długich lat między surrealistyczną metaforą, wynalezionym przezeń taszyzmem, eksperymentami dekalkomanii, collage’u, realizmu socjalistycznego – około 1958 odnalazł swój język wypowiedzi łączący szczególny typ malarstwa gestu z zawsze żywymi u niego tęsknotami do metafory” (Bożena Kowalska, Polska awangarda malarska 1945-1980. Szanse i mity, Warszawa 1988, s. 213).
Niewątpliwie klucz do zrozumienia nieszablonowej twórczości Alfreda Lenicy stanowią muzyczne odniesienia – życie i sztuka artysty rozpięte były pomiędzy malarstwem a muzyką. W jednym z wywiadów Lenica wspominał, co wpłynęło na decyzję o definitywnym zwróceniu się w stronę plastyczną: „W końcu mój głód sztuki skrystalizował się i zostałem przy malarstwie. Nawet w okresach, kiedy nie mogłem malować, brałem do rąk farby, wyciskałem tubki, miętosiłem je, wąchałem, formowałem bezkształtną masę. Nie umiem żyć bez malarstwa”. W surrealizujących, budzących pełen wachlarz skojarzeń obrazach Lenicy najistotniejszy był performatywny proces malarski będący odpowiednikiem muzycznej improwizacji. Lenica pokrywał powierzchnie płócien kilkoma warstwami farby o różnych kolorach, a na koniec czernią lub ciemnym brązem. Kolejno wykonanymi przez siebie papierowymi lub tekturowymi narzędziami odsłaniał spodnie warstwy. W ten sposób z mrocznego tła kompozycji wydobywał sugestywne, pełne blasku, witalne formy. Sprecyzowany końcem lat 50. sposób malowania Lenica kontynuował przez następne dwie dekady, aż do swojej śmierci w 1977.
Choć wizualna warstwa twórczości Lenicy może sugerować, że najważniejszy dla niego samego był formalny eksperyment, artysta w swoich wypowiedziach, w których wyrażał poglądy na sztukę, nie ograniczał się do zagadnień modernistycznego, „samowystarczalnego” dzieła. Wręcz przeciwnie – akcentował społeczną rolę artysty. Sam uważał się za surrealistę. Krytyka wiązała go z tym kierunkiem zwłaszcza na podstawie swobodnej kompozycji obrazu, interpretowanej jako „zapis automatyczny”. Pismo automatyczne było tym, co według surrealistów dawało możliwość bezpośredniego wyrazu, niezależnego od konwencji i zasad narzuconych przez język, którym posługuje się artysta. Miało być niezapośredniczonym przekazem – uobecnieniem myśli, nie jej reprezentacją. Artysta mógł wówczas „wylewać” na płótno swój artystyczny zamysł, niejako wyłączając umysł i wszelkie środki samokontroli, praktykując w ten sposób coś w rodzaju wizualnego strumienia świadomości. Sam artysta jednak rozumiał surrealizm odmiennie. Świadom społecznego zaangażowania części surrealistów, którzy związali się z komunizmem, sam podkreślał swoje jeszcze przedwojenne związki z tą ideologią i wnioski płynące stąd dla jego postawy artystycznej. Lenica twierdził bowiem, że twórczość musi wpływać na odbiorców i powodować jakiś rodzaj przemiany świata otaczającego artystę. Nie precyzował jednak, w jaki sposób miałoby się to dokonać w przypadku jego własnych obrazów, jak miałyby one wpłynąć na otaczającą rzeczywistość. Być może to nieoczywistość i skomplikowanie wizualnej warstwy jego obrazów miały być tym, co wciągając widzów w estetyczną grę, pozostawiało jakiś ślad w ich mentalności.
Polski malarz, ojciec Jana Lenicy i Danuty Konwickiej. Teść Tadeusza Konwickiego. Studia rozpoczął w 1922 roku na wydziale prawno-ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Równolegle studiował muzykę w Konserwatorium Muzycznym. Swoje malarskie zainteresowania pogłębiał studiując w Prywatnym Instytucie Sztuk Pięknych prowadzonym przez Adama Hannytkiewicza. W latach 30. Alfred Lenica malował obrazy figuratywne, przede wszystkim martwe natury i pejzaże, wzorując się na kubizmie. Na początku wojny rodzina Leniców wysiedlona z Poznania udała się do Krakowa. Czas wojny był przełomowy w karierze malarza. Krakowskie środowisko artystyczne skupione wokół Tadeusza Kantora, a zwłaszcza przyjaźń z Jerzym Kujawskim zaowocowała pogłębieniem zainteresowań malarza awangardą. W 1945 roku Alfred Lenica powrócił do Poznania, gdzie zaangażował się w działalność artystyczną. W 1947 został współzałożycielem awangardowej grupy 4F+R. Po latach prób i poszukiwań, Lenica coraz silniej dążył ku abstrakcji i taszyzmowi. W 1948 roku wziął udział w I Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie zorganizowanej przez Tadeusza Kantora. Obok poszukiwań i fascynacji abstrakcją, Alfred Lenica aktywnie współuczestniczył w nurcie socrealistycznym, tworząc wiele realistycznych obrazów w początku lat 50. W pierwszej połowie lat 50., w okresie socrealizmu, Lenica przerwał swoje twórcze eksperymenty, zwracając się w stronę wprowadzonej politycznym nakazem doktryny artystycznej. Z racji swoich przekonań politycznych był to dla niego powrót do malowanych już w latach 30. obrazów zaangażowanych społecznie i politycznie. Namalował wówczas takie obrazy, jak "Młody Bierut wśród robotników" (1949), "Pstrowski i towarzysze", "Przyjęcie do Partii", "Czerwony plakat" (1950). Na własny użytek próbował też łączyć eksperymenty formalne z ideowo zaangażowaną tematyką, jak w pracy "Tracimy dniówki" z 1953 roku, w której zastosował kolaż i monotypię. Od 1955 roku wyklarował się ostatecznie styl malarski Alfreda Lenicy, który będzie mu towarzyszył aż do śmierci. Styl ten był połączeniem taszyzmu, surrealizmu, informelu i drippingu. Powstawały obrazy olejne o dużych formatach malowane w technice wypracowanej wcześniej przez artystę (uzyskiwanie prześwitów koloru spod kolejnych warstw farby), którą następnie udoskonalał i rozwijał. Lenica chętnie posługiwał się lakierami oraz farbami przemysłowymi. Prezentował styl malarstwa abstrakcyjnego o odcieniu surrealistyczno-ekspresjonistycznym. Lenica wiele podróżował; na zaproszenie ONZ przebywał na przełomie 1959/60 roku w Genewie, gdzie w siedzibie tej organizacji wykonał malowidło ścienne "Trzy żywioły" (Woda, Ogień i Miłość). Utrzymywał stały kontakt z rodzimą awangardą artystyczną, wystawiał z Grupą Krakowską, brał udział w większości plenerów w Osiekach koło Koszalina, uczestniczył w sympozjum "Sztuka w zmieniającym się świecie" w 1966 roku w Puławach.

Description:
Composition, 1958
oil/canvas, 55 x 46 cm; signed lower right: 'Lenica', signed, dated and described on the reverse: 'A.LENICA | WARSZAWA | 1958',

Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.

Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany p.d.: 'Lenica'
Proweniencja
kolekcja prywatna, Polska