8
Stanisław Fijałkowski | "Przystań w Olsztynie", 1948/1949
Estymacja:
200,000 zł - 300,000 zł
Sprzedane
190,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Klasycy Awangardy po 1945
Wymiary
61,5 x 50 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 61,5 x 50 cm, sygnowany p.d.: 'FIJAŁKOWSKI'
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
W KRĘGU STRZEMIŃSKIEGO
Prezentowany w katalogu obraz „Przystań w Olsztynie” to wybitny i niezwykle rzadki przykład wczesnej twórczości Stanisława Fijałkowskiego. Kompozycja, która powstała na przełomie 1948/49, jak w soczewce skupia pierwsze poszukiwania stylistyczne artysty sytuujące się na pograniczu postimpresjonizmu i kubizmu. Bez wątpienia stanowi ona również wymowne świadectwo tego, jak ważną rolę w malarstwie Fijałkowskiego odegrał Władysław Strzemiński oraz jak poprzez stosunek artysty do tradycji i dorobku mistrzów starał się określić charakter swojej indywidualnej drogi twórczej. Punktem zwrotnym, który uważany jest za początek samodzielnej twórczości Fijałkowskiego, był bunt wobec swojego mentora – nawiązania do doświadczeń impresjonizmu. Wpływ osobowości Strzemińskiego na twórcę rozpoczynającego studia plastyczne był ogromny, czemu dawał wyraz w swoich licznych wypowiedziach i artykułach, nazywając go mistrzem swojej młodości. Jak pisał Fijałkowski: „Władysława Strzemińskiego poznałem w styczniu 1946 roku, kiedy zapisałem się na II rok studiów w łódzkiej Szkole Sztuk Plastycznych, u niego do lutego 1950 roku studiowałem historię sztuki, zasady formy i kompozycji, liternictwo, grafikę funkcjonalną oraz projektowanie przestrzenne. Zachowałem wzruszające wspomnienia o nim jako uwielbianym przez nas pedagogu, poświęcającym nam ogromną ilość czasu i obdarzającym nas niezwykłą życzliwością. Jego zaangażowanie się w powstawanie uczelni wynikało z wiary w przyszłość otwierającą się przed sztuką, z wrodzonej mu pasji działania oraz z zaufania do ambitnej młodzieży, studiującej w pierwszych latach po tragicznej wojnie z wielkim zapałem i ufnością. Bezkompromisowa i żarliwa walka Strzemińskiego o najwyższe wartości w sztuce, prowadzona przez całe życie bez oszczędzania siebie, stawiała go za wzór duchowy i w trudniejszym czasie, który niebawem nadszedł, umacniała naszą wolę przeniesienia nieskażonego ideału artystycznego w lepszą przyszłość – w jej nadejście razem z nim głęboko wierzyliśmy. Strzemiński był dla nas najwyższym autorytetem i przede wszystkim do niego mieliśmy zaufanie” (Stanisław Fijałkowski, W stulecie urodzin Władysława Strzemińskiego, [w:] Władysław Strzemiński 1893–1952, Łódź 1994, s. 64). Z przytoczonej wyżej wypowiedzi jasno wynika, jak silny wpływ na Fijałkowskiego wywarła twórcza osobowość Strzemińskiego. I choć artysta nie kontynuował dosłownie myśli swojego mentora, to realizował propagowaną przez Strzemińskiego powinność odpowiedzialności roli artysty. Warto bowiem zaznaczyć, że Fijałkowski, jako teoretyk sztuki, dokonał polskich przekładów fundamentalnych tekstów ojców światowej awangardy, jak „Świat bezprzedmiotowy” Kazimierza Malewicza, a także „O duchowości w sztuce” oraz „Punkt i linia a płaszczyzna” Wasyla Kandyńskiego.
Stanisław Fijałkowski swoją artystyczną drogę rozpoczął podczas II wojny światowej. To właśnie wtedy powstał jego pierwszy obraz: martwa natura wykonana pod okiem malarza Tadeusza Bołoza, ucznia Lubomira Sleńdzińskiego. Kolejne obrazy młodego malarza powstały dopiero po 1945, po powrocie z robót przymusowych w Koenigsbergu. Studia plastyczne Fijałkowski rozpoczął w Gdańsku. Dowiedziawszy się o otwarciu Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, Fijałkowski porzucił rozpoczęte studia i przeniósł się do Łodzi, by móc studiować u słynnego artysty i edukatora Władysława Strzemińskiego.
W łódzkiej PWSSP Fijałkowski przeszedł wszystkie stopnie – od studenta poprzez asystenta aż do prorektora. Był świadkiem odsunięcia Strzemińskiego, a potem nadania swojej Alma Mater jego imienia. Dyplom uzyskał w 1951 w pracowni grafiki, do której wrócić miał dopiero w 1961. Uczelnia stanowiła ważny punkt odniesienia dla całej twórczości autora prezentowanej pracy. Fijałkowski zaś stał się artystą tzw. Kręgu Strzemińskiego. Łódzkie środowisko plastyczne wyróżniało się kontynuowaniem awangardowych tradycji, których rzecznikami byli Strzemiński i Wegner. Jak pisała Bożena Kowalska: „Oddziaływanie potężnej osobowości Strzemińskiego na środowisko artystyczne Łodzi miało doniosłe znaczenie. W jego kręgu znalazła się cała rzesza młodzieży studenckiej – słuchaczy jego wykładów, m.in. Stefan Krygier, Stanisław Fijałkowski, Lech Kunka, a także, choć krótko, Andrzej Wajda, Konrad Nałęcki i Andrzej Strumiłło. Wszczepiony im przez Strzemińskiego stosunek do sztuki, plon teoretycznych rozważań, system ocen, a nadto przekonanie o społecznej roli plastyki nie tylko zaważyły na ich biografii artystycznej, ale zaowocowały w dalszym jeszcze przekazie. W rezultacie, już pośmiertnie, poszerzać się będzie grono adherentów tego najwybitniejszego polskiego malarza i teoretyka 2 ćw. XX stulecia” (Bożena Kowalska, Polska awangarda malarska 1945–1980, Warszawa 1988, s. 46).
Studia odbył w latach 1946–51 w łódzkiej PWSSP. W początkowym okresie twórczości nawiązywał do doświadczeń impresjonizmu, w końcu lat 50. przeżył fascynację informelem. Przemiany, jakie zachodzą w jego malarstwie, skupiają się głównie na stopniowym odchodzeniu od formy wprost, zbyt dosłownej. Tworzył prace, które wykorzystują sugestie „przedmiotowe” i odnoszą się np. do ikonografii chrześcijańskiej, cykle kompozycji abstrakcyjnych (np. „Wąwozy”, „Wariacje na temat liczby cztery”, „Studia talmudyczne”) czy sięgających do własnych przeżyć autora („Autostrady”). Artysta reprezentował Polskę na Biennale w Sao Paulo (1969) i na Biennale w Wenecji (1972). W roku 1977 wyróżniono go Nagrodą Krytyki Artystycznej im. Cypriana Kamila Norwida, a w 1990 roku uhonorowany został prestiżową Nagrodą im. Jana Cybisa
Description:
"Harbor in Olsztyn", 1948/1949
oil/canvas, 61.5 x 50 cm; signed lower right: 'FIJALKOWSKI'
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
W KRĘGU STRZEMIŃSKIEGO
Prezentowany w katalogu obraz „Przystań w Olsztynie” to wybitny i niezwykle rzadki przykład wczesnej twórczości Stanisława Fijałkowskiego. Kompozycja, która powstała na przełomie 1948/49, jak w soczewce skupia pierwsze poszukiwania stylistyczne artysty sytuujące się na pograniczu postimpresjonizmu i kubizmu. Bez wątpienia stanowi ona również wymowne świadectwo tego, jak ważną rolę w malarstwie Fijałkowskiego odegrał Władysław Strzemiński oraz jak poprzez stosunek artysty do tradycji i dorobku mistrzów starał się określić charakter swojej indywidualnej drogi twórczej. Punktem zwrotnym, który uważany jest za początek samodzielnej twórczości Fijałkowskiego, był bunt wobec swojego mentora – nawiązania do doświadczeń impresjonizmu. Wpływ osobowości Strzemińskiego na twórcę rozpoczynającego studia plastyczne był ogromny, czemu dawał wyraz w swoich licznych wypowiedziach i artykułach, nazywając go mistrzem swojej młodości. Jak pisał Fijałkowski: „Władysława Strzemińskiego poznałem w styczniu 1946 roku, kiedy zapisałem się na II rok studiów w łódzkiej Szkole Sztuk Plastycznych, u niego do lutego 1950 roku studiowałem historię sztuki, zasady formy i kompozycji, liternictwo, grafikę funkcjonalną oraz projektowanie przestrzenne. Zachowałem wzruszające wspomnienia o nim jako uwielbianym przez nas pedagogu, poświęcającym nam ogromną ilość czasu i obdarzającym nas niezwykłą życzliwością. Jego zaangażowanie się w powstawanie uczelni wynikało z wiary w przyszłość otwierającą się przed sztuką, z wrodzonej mu pasji działania oraz z zaufania do ambitnej młodzieży, studiującej w pierwszych latach po tragicznej wojnie z wielkim zapałem i ufnością. Bezkompromisowa i żarliwa walka Strzemińskiego o najwyższe wartości w sztuce, prowadzona przez całe życie bez oszczędzania siebie, stawiała go za wzór duchowy i w trudniejszym czasie, który niebawem nadszedł, umacniała naszą wolę przeniesienia nieskażonego ideału artystycznego w lepszą przyszłość – w jej nadejście razem z nim głęboko wierzyliśmy. Strzemiński był dla nas najwyższym autorytetem i przede wszystkim do niego mieliśmy zaufanie” (Stanisław Fijałkowski, W stulecie urodzin Władysława Strzemińskiego, [w:] Władysław Strzemiński 1893–1952, Łódź 1994, s. 64). Z przytoczonej wyżej wypowiedzi jasno wynika, jak silny wpływ na Fijałkowskiego wywarła twórcza osobowość Strzemińskiego. I choć artysta nie kontynuował dosłownie myśli swojego mentora, to realizował propagowaną przez Strzemińskiego powinność odpowiedzialności roli artysty. Warto bowiem zaznaczyć, że Fijałkowski, jako teoretyk sztuki, dokonał polskich przekładów fundamentalnych tekstów ojców światowej awangardy, jak „Świat bezprzedmiotowy” Kazimierza Malewicza, a także „O duchowości w sztuce” oraz „Punkt i linia a płaszczyzna” Wasyla Kandyńskiego.
Stanisław Fijałkowski swoją artystyczną drogę rozpoczął podczas II wojny światowej. To właśnie wtedy powstał jego pierwszy obraz: martwa natura wykonana pod okiem malarza Tadeusza Bołoza, ucznia Lubomira Sleńdzińskiego. Kolejne obrazy młodego malarza powstały dopiero po 1945, po powrocie z robót przymusowych w Koenigsbergu. Studia plastyczne Fijałkowski rozpoczął w Gdańsku. Dowiedziawszy się o otwarciu Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, Fijałkowski porzucił rozpoczęte studia i przeniósł się do Łodzi, by móc studiować u słynnego artysty i edukatora Władysława Strzemińskiego.
W łódzkiej PWSSP Fijałkowski przeszedł wszystkie stopnie – od studenta poprzez asystenta aż do prorektora. Był świadkiem odsunięcia Strzemińskiego, a potem nadania swojej Alma Mater jego imienia. Dyplom uzyskał w 1951 w pracowni grafiki, do której wrócić miał dopiero w 1961. Uczelnia stanowiła ważny punkt odniesienia dla całej twórczości autora prezentowanej pracy. Fijałkowski zaś stał się artystą tzw. Kręgu Strzemińskiego. Łódzkie środowisko plastyczne wyróżniało się kontynuowaniem awangardowych tradycji, których rzecznikami byli Strzemiński i Wegner. Jak pisała Bożena Kowalska: „Oddziaływanie potężnej osobowości Strzemińskiego na środowisko artystyczne Łodzi miało doniosłe znaczenie. W jego kręgu znalazła się cała rzesza młodzieży studenckiej – słuchaczy jego wykładów, m.in. Stefan Krygier, Stanisław Fijałkowski, Lech Kunka, a także, choć krótko, Andrzej Wajda, Konrad Nałęcki i Andrzej Strumiłło. Wszczepiony im przez Strzemińskiego stosunek do sztuki, plon teoretycznych rozważań, system ocen, a nadto przekonanie o społecznej roli plastyki nie tylko zaważyły na ich biografii artystycznej, ale zaowocowały w dalszym jeszcze przekazie. W rezultacie, już pośmiertnie, poszerzać się będzie grono adherentów tego najwybitniejszego polskiego malarza i teoretyka 2 ćw. XX stulecia” (Bożena Kowalska, Polska awangarda malarska 1945–1980, Warszawa 1988, s. 46).
Studia odbył w latach 1946–51 w łódzkiej PWSSP. W początkowym okresie twórczości nawiązywał do doświadczeń impresjonizmu, w końcu lat 50. przeżył fascynację informelem. Przemiany, jakie zachodzą w jego malarstwie, skupiają się głównie na stopniowym odchodzeniu od formy wprost, zbyt dosłownej. Tworzył prace, które wykorzystują sugestie „przedmiotowe” i odnoszą się np. do ikonografii chrześcijańskiej, cykle kompozycji abstrakcyjnych (np. „Wąwozy”, „Wariacje na temat liczby cztery”, „Studia talmudyczne”) czy sięgających do własnych przeżyć autora („Autostrady”). Artysta reprezentował Polskę na Biennale w Sao Paulo (1969) i na Biennale w Wenecji (1972). W roku 1977 wyróżniono go Nagrodą Krytyki Artystycznej im. Cypriana Kamila Norwida, a w 1990 roku uhonorowany został prestiżową Nagrodą im. Jana Cybisa
Description:
"Harbor in Olsztyn", 1948/1949
oil/canvas, 61.5 x 50 cm; signed lower right: 'FIJALKOWSKI'
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany p.d.: 'FIJAŁKOWSKI'
Proweniencja
kolekcja prywatna, Warszawa
Wystawiany
Stanisław Fijałkowski, Galeria Gest, Poznań, 1997