50
Marek Dariusz Kamieński | "Matisse le patron", 1983
Estymacja:
8,000 zł - 15,000 zł
Sprzedane
8,500 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Dzikość i Ekspresja
Artysta
Marek Dariusz Kamieński (1953)
Wymiary
160 x 200 cm
Kategoria
Opis
akryl, olej/płótno, 160 x 200 cm, sygnowany l.d.: 'M. Kamieński'
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
„Malował obrazy wielkie i ekspresyjne, był najbliżej postmodernistycznej ironii. Malował zamaszyście i z olbrzymią swobodą. Powalał na kolana wiedzą o sztuce, muzyce i filozofii. Miał gigantyczną przewagę nad innymi ze swojego pokolenia, bo potrafił niezwykle łączyć to, co w sztuce bywa najtrudniejsze: inteligencję z talentem do malowania”.
Tomasz Rudomino
Ekspresjonizm solą sztuki
Marek Kamieński był jednym z najgłośniejszych „nowych dzikich” i to w dosłownym znaczeniu, gdyż działał równolegle jako malarz, producent muzyczny i wokalista. Swoje prace pokazywał w Remoncie, Stodole i Galerii Promocyjnej. Zadebiutował w Katowickim Biurze Wystaw Artystycznych w 1983, ale jego sztukę dostrzeżono dopiero po pokazie w Starej Kordegardzie w Warszawie. Muzykę zespołu Zilch, którego czasami był wokalistą, można było usłyszeć m.in. na festiwalu w Jarocinie. Sztuka Kamieńskiego wzbudzała kontrowersje. Wielkoformatowe płótna zapełniały głównie akty kobiece w otoczeniu szalonej ferii ekspresyjnych barw. Ukazane hiperrealistycznie kobiety dodatkowo rozpalały emocje na materiałach wideo, które towarzyszyły ekspozycjom. Krytyka uznała go wówczas za reprezentatywnego artystę młodego pokolenia lat 80. Pod koniec dekady artysta zmienił styl i zaczął poszukiwać w postmodernistycznych zestawieniach znaczeń i symboli, które przerwała jego choroba i niemożność powrotu do wielkoformatowych płócien. Jako źródło swoich inspiracji artysta podaje wystawę „Malarstwo amerykańskie”, która miała miejsce w Muzeum Narodowym w Warszawie w 1976, doskonale znał estetykę Neue Wilde, jednak od Niemców wolał włoską transawangardę: Cucchiego czy Chię. Starał się jednak nikogo nie naśladować, choć krytycy mocno kojarzyli jego twórczość ze Schnablem. Praca „Matisse le patron” jest charakterystyczna dla twórczości Kamieńskiego z lat 80. Kobieta w prowokacyjnej pozie zostaje skontrastowana z surowym żywiołem farb, które niemalże ją zalewają. Podobnie jak w pracy „Krzyk”, gdzie z kładzionych mocno ekspresyjnie warstw farby wyłania się zarys kobiecej postaci. Obrazy Kamieńskiego są ostre, wrażeniowe, malowane z ręki. Na nich zawsze były widoczne dwa żywioły: element hiperrealistyczny i ekspresyjny w formie malarstwa gestu. Artysta komentował swoją twórczość następująco: „To jest tylko opowiadanie dowcipów na różne tematy, to moje malowanie. Jeśli to jest postmodernizm, to raczej naturalny, bo ja właśnie taki jestem: świecę światłem odbitym, nie własnym. Moje obrazy są z naczytania, namyślenia, ale nie są „mądre”. Czytam, słucham, czasem coś mi się kojarzy. Właściwie mogę powiedzieć, że nawet moje przejście do sztuki wzięło się z prenumeraty „ARTnews”. Ale – malarzem nie zostaje się przez przypadek. Kolejarzem, woźnym, urzędnikiem – może. Twórcą – nie. To jest ograniczony mus, albo decyzja świadoma, naturalną koleją rzeczy pociągająca również świadomość celu, jaki przez bycie artystą chce się osiągnąć”. Obrazy Kamieńskiego z lat 80. robią wrażenie skalą, świeżością ujęcia, rozmalowaniem. Nie bez przyczyny artysta w jednym z wywiadów powiedział: „A tak w ogóle uważam, że to właśnie ekspresja i ekspresjonizm są prawdziwą solą sztuki”.
Marek Kamieński (ur. 1953). Malarz, rysownik, autor filmów, instalacjii i preformance, jeden z głównych przedstawicieli malarstwa „nowej ekspresji” lat 80, wokalista i producent zespołu Zilch (Jarocin 1984-1985), urodził się w Katowicach. W latach 1972-1979 studiował w tamtejszej filii krakowskiej ASP na Wydziale Grafiki, po czym włączył się w nurt sztuki lat 80, ze swoim podszytym ironią i mocno epatującym erotyką wielkoformatowym malarstwem połączonym z fotografią. Pierwsza indywidualna wystawa artysty miała miejsce w 1983 roku w katowickim BWA. Wykorzystując zdjęcia z pism ilustrowanych i pornograficznych, łączył popartowską stylistykę z wręcz “dziko” nakładaną na płótno farbą (Motorhead, 1982). Nie stronił również od żartobliwych, fantastycznych wizji, jak choćby silnie naładowanych ekspresją, monstrualnie powiększonych pluszowych zabawek, cytatów z obrazów Jana Matejki czy fantazyjnych stworzeń (Dinozaury, 1985). Od tego czasu gromadzi i łączy motywy dowolnie, mieszając elementy kultury wysokiej i plebejskiej z ikonami europejskiej sztuki. Pod koniec lat 80 odchodzi od „dzikiego” malarstwa na rzecz postmodernistycznej zabawy z różnymi konwencjami. Nawiązuje do stylistyki futurystycznej (Sokrates tańczący, Sniadanie na trawie, 1991), a w następnych latach do klasyki malarstwa trawestując i cytując, mieszając i parafrazując różne znane wątki malarskie. Narracyjny, wieloaspektowy i wieloplanowy sposób kreacji motywów na płótnie kontynuuje do dzis. Jego obecne prace (Vincent i Paul idą na motyw, 2009), solidnie dopracowane, wręcz dekoracyjne, emanują feerią ostrych barw, płasko konstruowaną przestrzenią obrazu, zagęszczoną narracją ale też niekonwencjonalnymi zbitkami myslowymi, niestroniącymi od pastiszu.
Wielka encyklopedia malarstwa polskiego
słowo wstępne, Jan. K. Ostrowski
Wydawnictwo Kluszczyński
Kraków 2011
Description:
"Matisse le patron", 1983
acrylic, oil/canvas, 160 x 200 cm; signed lower right: 'M. Kamienski'
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
„Malował obrazy wielkie i ekspresyjne, był najbliżej postmodernistycznej ironii. Malował zamaszyście i z olbrzymią swobodą. Powalał na kolana wiedzą o sztuce, muzyce i filozofii. Miał gigantyczną przewagę nad innymi ze swojego pokolenia, bo potrafił niezwykle łączyć to, co w sztuce bywa najtrudniejsze: inteligencję z talentem do malowania”.
Tomasz Rudomino
Ekspresjonizm solą sztuki
Marek Kamieński był jednym z najgłośniejszych „nowych dzikich” i to w dosłownym znaczeniu, gdyż działał równolegle jako malarz, producent muzyczny i wokalista. Swoje prace pokazywał w Remoncie, Stodole i Galerii Promocyjnej. Zadebiutował w Katowickim Biurze Wystaw Artystycznych w 1983, ale jego sztukę dostrzeżono dopiero po pokazie w Starej Kordegardzie w Warszawie. Muzykę zespołu Zilch, którego czasami był wokalistą, można było usłyszeć m.in. na festiwalu w Jarocinie. Sztuka Kamieńskiego wzbudzała kontrowersje. Wielkoformatowe płótna zapełniały głównie akty kobiece w otoczeniu szalonej ferii ekspresyjnych barw. Ukazane hiperrealistycznie kobiety dodatkowo rozpalały emocje na materiałach wideo, które towarzyszyły ekspozycjom. Krytyka uznała go wówczas za reprezentatywnego artystę młodego pokolenia lat 80. Pod koniec dekady artysta zmienił styl i zaczął poszukiwać w postmodernistycznych zestawieniach znaczeń i symboli, które przerwała jego choroba i niemożność powrotu do wielkoformatowych płócien. Jako źródło swoich inspiracji artysta podaje wystawę „Malarstwo amerykańskie”, która miała miejsce w Muzeum Narodowym w Warszawie w 1976, doskonale znał estetykę Neue Wilde, jednak od Niemców wolał włoską transawangardę: Cucchiego czy Chię. Starał się jednak nikogo nie naśladować, choć krytycy mocno kojarzyli jego twórczość ze Schnablem. Praca „Matisse le patron” jest charakterystyczna dla twórczości Kamieńskiego z lat 80. Kobieta w prowokacyjnej pozie zostaje skontrastowana z surowym żywiołem farb, które niemalże ją zalewają. Podobnie jak w pracy „Krzyk”, gdzie z kładzionych mocno ekspresyjnie warstw farby wyłania się zarys kobiecej postaci. Obrazy Kamieńskiego są ostre, wrażeniowe, malowane z ręki. Na nich zawsze były widoczne dwa żywioły: element hiperrealistyczny i ekspresyjny w formie malarstwa gestu. Artysta komentował swoją twórczość następująco: „To jest tylko opowiadanie dowcipów na różne tematy, to moje malowanie. Jeśli to jest postmodernizm, to raczej naturalny, bo ja właśnie taki jestem: świecę światłem odbitym, nie własnym. Moje obrazy są z naczytania, namyślenia, ale nie są „mądre”. Czytam, słucham, czasem coś mi się kojarzy. Właściwie mogę powiedzieć, że nawet moje przejście do sztuki wzięło się z prenumeraty „ARTnews”. Ale – malarzem nie zostaje się przez przypadek. Kolejarzem, woźnym, urzędnikiem – może. Twórcą – nie. To jest ograniczony mus, albo decyzja świadoma, naturalną koleją rzeczy pociągająca również świadomość celu, jaki przez bycie artystą chce się osiągnąć”. Obrazy Kamieńskiego z lat 80. robią wrażenie skalą, świeżością ujęcia, rozmalowaniem. Nie bez przyczyny artysta w jednym z wywiadów powiedział: „A tak w ogóle uważam, że to właśnie ekspresja i ekspresjonizm są prawdziwą solą sztuki”.
Marek Kamieński (ur. 1953). Malarz, rysownik, autor filmów, instalacjii i preformance, jeden z głównych przedstawicieli malarstwa „nowej ekspresji” lat 80, wokalista i producent zespołu Zilch (Jarocin 1984-1985), urodził się w Katowicach. W latach 1972-1979 studiował w tamtejszej filii krakowskiej ASP na Wydziale Grafiki, po czym włączył się w nurt sztuki lat 80, ze swoim podszytym ironią i mocno epatującym erotyką wielkoformatowym malarstwem połączonym z fotografią. Pierwsza indywidualna wystawa artysty miała miejsce w 1983 roku w katowickim BWA. Wykorzystując zdjęcia z pism ilustrowanych i pornograficznych, łączył popartowską stylistykę z wręcz “dziko” nakładaną na płótno farbą (Motorhead, 1982). Nie stronił również od żartobliwych, fantastycznych wizji, jak choćby silnie naładowanych ekspresją, monstrualnie powiększonych pluszowych zabawek, cytatów z obrazów Jana Matejki czy fantazyjnych stworzeń (Dinozaury, 1985). Od tego czasu gromadzi i łączy motywy dowolnie, mieszając elementy kultury wysokiej i plebejskiej z ikonami europejskiej sztuki. Pod koniec lat 80 odchodzi od „dzikiego” malarstwa na rzecz postmodernistycznej zabawy z różnymi konwencjami. Nawiązuje do stylistyki futurystycznej (Sokrates tańczący, Sniadanie na trawie, 1991), a w następnych latach do klasyki malarstwa trawestując i cytując, mieszając i parafrazując różne znane wątki malarskie. Narracyjny, wieloaspektowy i wieloplanowy sposób kreacji motywów na płótnie kontynuuje do dzis. Jego obecne prace (Vincent i Paul idą na motyw, 2009), solidnie dopracowane, wręcz dekoracyjne, emanują feerią ostrych barw, płasko konstruowaną przestrzenią obrazu, zagęszczoną narracją ale też niekonwencjonalnymi zbitkami myslowymi, niestroniącymi od pastiszu.
Wielka encyklopedia malarstwa polskiego
słowo wstępne, Jan. K. Ostrowski
Wydawnictwo Kluszczyński
Kraków 2011
Description:
"Matisse le patron", 1983
acrylic, oil/canvas, 160 x 200 cm; signed lower right: 'M. Kamienski'
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Technika
akryl, olej/płótno
Sygnatura
sygnowany l.d.: 'M. Kamieński'