37
Jacek Sienicki | "Postać na czerwonym tapczanie", 1974
Estymacja:
55,000 zł - 80,000 zł
Pominięte
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Dzikość i Ekspresja
Artysta
Jacek Sienicki (1928 - 2000)
Wymiary
160 x 109 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 160 x 109 cm, sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'Sienicki Jacek | 1974. | "postać na czerwonym | tapczanie" | ol pł.'
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
Mam wiarę w sens tej roboty. Mam ciągle okno wiary i pracuję. Dziwię się, skąd ta wiara, patrząc na wszystko, co nas otacza. Na świat pełen zbrodni, zła i głupoty. Wiarę w sens istnienia człowieka podtrzymują Ci – tak nieliczni mądrzy i szlachetni”.
Jacek Sienicki
Motyw smukłej, samotnej postaci ukazanej na centralnej osi obrazu, we wnętrzu lub w abstrakcyjnej przestrzeni, pojawia się wielokrotnie w twórczości Jacka Sienickiego, nieodmiennie budząc skojarzenia z powojenną twórczością szwajcarskiego rzeźbiarza Alberto Giacomettiego – wydawałoby się artystycznego krewnego polskiego artysty. Podobnie jak w przypadku Szwajcara postaci Sienickiego pozbawione są cech indywidualnych. Wydłużone proporcje i rozedrgana faktura sprawia, że postać jest niemal całkowicie odmaterializowana, pozbawiona substancji, (nie)ludzka. Podobna jest w tym do twórczości przyjaciela, z którym dzielił doświadczenia warszawskiego liceum plastycznego i pracowni Artura Nachta-Samborskiego – Jana Lebensteina, u którego, w pierwszym okresie twórczości figura ludzka poddana została abstrahującej sile geometryzacji w cyklu „Figur Osiowych”, tworzonych nieraz, dla podkreślenia efektu, na papierze milimetrowym.
Jednocześnie jednak artystę porównywano do jego nauczyciela, wybitnego kolorysty, Artura Nachta-Samborskiego. Podobnie jak profesor, Sienicki czerpał tematykę z bezpośredniego otoczenia: jego martwe natury to przede wszystkim pojedyncze rośliny (w tym ukochany przez Nachta fikus) i przypadkowo znalezione w pracowni obiekty, a także przywodzące na myśl barokową tradycję memento mori czaszki. Sceny z wnętrza pracowni czy mieszkania nakreśla sumarycznymi, ostrymi pociągnięciami pędzla czy szpachli. W przedstawieniach figuralnych czy autoportretach często uogólniał przestrzeń, sprowadzając ją do abstrakcyjnego, pełnego mrocznej dramaturgii tła. Używając oszczędnie środków malarskich, artysta tworzył obrazy o ogromnym bogactwie materii, przy ograniczeniu do minimum palety barw: analizował szarości i przygaszone odcienie brązów, błękitów i fioletów, dążąc do maksymalnej syntezy przekazu.
Jak o portretach artysty pisał Janusz Jaremowicz: „Gdyby Sienicki nie malował kompozycji z figurą ludzką, byłby i tak wielkiej klasy indywidualnością malarską. Jego ‘portrety’ są jednak chyba najwyższym spełnieniem jego sztuki. Rozświetlają one swoim sensem całość tej twórczości. Oczywiście nie ma tu właściwej intencji portretowej, artysta nie maluje iksa czy igreka. Figura ludzka jest przybliżeniem bytu, sytuacji egzystencjalnych. W ‘portretach’ figura jest interpretowana z akcentem na linię, a ściślej – na krawędzie bryły. Ten prymat krawędzi idealizuje postać, niemal ją odcieleśnia. Linia – krawędź nie istnieje, jest tym, czego się domyślamy na styku plam barwnych, to plama zaś ma konkretność. Sienicki maluje postacie wyidealizowane nie na zasadzie anegdoty, nie w aurze moralistyki, ale w ich strukturze, w bytowaniu. Jest to sposób wyrażenia duchowości, jeśli tak można powiedzieć, w jej istocie ontologicznej” (Janusz Jaremowicz, Malarz osobny [w:] Jacek Sienicki, Łowicz, s. 26).
Studiował w warszawskiej ASP pod kierunkiem A. Nachta-Samborskiego; przez wiele lat był jego asystentem a następnie profesorem macierzystej uczelni. Debiutował na wystawie "Przeciw wojnie, przeciw faszyzmowi" w warszawskim Arsenale w 1955 Uprawiał malarstwo w ograniczonej, przygaszonej palecie barw. Dążył do maksymalnej syntezy przekazu. Tematy czerpał z natury - pojedyncze rośliny, pejzaże czy z najbliższego otoczenia - np. wnętrze pracowni, mieszkania. Używając oszczędnie środków malarskich, tworzył obrazy o ogromnym bogactwie materii. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. C. K. Norwida w 1975, niezależnej Nagrody im. J. Cybisa w 1983 oraz nowojorskiej Nagrody Fundacji A. Jurzykowskiego w 1993
Description:
"A figure on a red seat", 1974
oil/canvas, 160 x 109 cm; signed, dated and described on the reverse by the artist: 'Sienicki Jacek | 1974. | "postac na czerwonym | tapczanie" | ol pl.'
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
Mam wiarę w sens tej roboty. Mam ciągle okno wiary i pracuję. Dziwię się, skąd ta wiara, patrząc na wszystko, co nas otacza. Na świat pełen zbrodni, zła i głupoty. Wiarę w sens istnienia człowieka podtrzymują Ci – tak nieliczni mądrzy i szlachetni”.
Jacek Sienicki
Motyw smukłej, samotnej postaci ukazanej na centralnej osi obrazu, we wnętrzu lub w abstrakcyjnej przestrzeni, pojawia się wielokrotnie w twórczości Jacka Sienickiego, nieodmiennie budząc skojarzenia z powojenną twórczością szwajcarskiego rzeźbiarza Alberto Giacomettiego – wydawałoby się artystycznego krewnego polskiego artysty. Podobnie jak w przypadku Szwajcara postaci Sienickiego pozbawione są cech indywidualnych. Wydłużone proporcje i rozedrgana faktura sprawia, że postać jest niemal całkowicie odmaterializowana, pozbawiona substancji, (nie)ludzka. Podobna jest w tym do twórczości przyjaciela, z którym dzielił doświadczenia warszawskiego liceum plastycznego i pracowni Artura Nachta-Samborskiego – Jana Lebensteina, u którego, w pierwszym okresie twórczości figura ludzka poddana została abstrahującej sile geometryzacji w cyklu „Figur Osiowych”, tworzonych nieraz, dla podkreślenia efektu, na papierze milimetrowym.
Jednocześnie jednak artystę porównywano do jego nauczyciela, wybitnego kolorysty, Artura Nachta-Samborskiego. Podobnie jak profesor, Sienicki czerpał tematykę z bezpośredniego otoczenia: jego martwe natury to przede wszystkim pojedyncze rośliny (w tym ukochany przez Nachta fikus) i przypadkowo znalezione w pracowni obiekty, a także przywodzące na myśl barokową tradycję memento mori czaszki. Sceny z wnętrza pracowni czy mieszkania nakreśla sumarycznymi, ostrymi pociągnięciami pędzla czy szpachli. W przedstawieniach figuralnych czy autoportretach często uogólniał przestrzeń, sprowadzając ją do abstrakcyjnego, pełnego mrocznej dramaturgii tła. Używając oszczędnie środków malarskich, artysta tworzył obrazy o ogromnym bogactwie materii, przy ograniczeniu do minimum palety barw: analizował szarości i przygaszone odcienie brązów, błękitów i fioletów, dążąc do maksymalnej syntezy przekazu.
Jak o portretach artysty pisał Janusz Jaremowicz: „Gdyby Sienicki nie malował kompozycji z figurą ludzką, byłby i tak wielkiej klasy indywidualnością malarską. Jego ‘portrety’ są jednak chyba najwyższym spełnieniem jego sztuki. Rozświetlają one swoim sensem całość tej twórczości. Oczywiście nie ma tu właściwej intencji portretowej, artysta nie maluje iksa czy igreka. Figura ludzka jest przybliżeniem bytu, sytuacji egzystencjalnych. W ‘portretach’ figura jest interpretowana z akcentem na linię, a ściślej – na krawędzie bryły. Ten prymat krawędzi idealizuje postać, niemal ją odcieleśnia. Linia – krawędź nie istnieje, jest tym, czego się domyślamy na styku plam barwnych, to plama zaś ma konkretność. Sienicki maluje postacie wyidealizowane nie na zasadzie anegdoty, nie w aurze moralistyki, ale w ich strukturze, w bytowaniu. Jest to sposób wyrażenia duchowości, jeśli tak można powiedzieć, w jej istocie ontologicznej” (Janusz Jaremowicz, Malarz osobny [w:] Jacek Sienicki, Łowicz, s. 26).
Studiował w warszawskiej ASP pod kierunkiem A. Nachta-Samborskiego; przez wiele lat był jego asystentem a następnie profesorem macierzystej uczelni. Debiutował na wystawie "Przeciw wojnie, przeciw faszyzmowi" w warszawskim Arsenale w 1955 Uprawiał malarstwo w ograniczonej, przygaszonej palecie barw. Dążył do maksymalnej syntezy przekazu. Tematy czerpał z natury - pojedyncze rośliny, pejzaże czy z najbliższego otoczenia - np. wnętrze pracowni, mieszkania. Używając oszczędnie środków malarskich, tworzył obrazy o ogromnym bogactwie materii. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. C. K. Norwida w 1975, niezależnej Nagrody im. J. Cybisa w 1983 oraz nowojorskiej Nagrody Fundacji A. Jurzykowskiego w 1993
Description:
"A figure on a red seat", 1974
oil/canvas, 160 x 109 cm; signed, dated and described on the reverse by the artist: 'Sienicki Jacek | 1974. | "postac na czerwonym | tapczanie" | ol pl.'
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'Sienicki Jacek | 1974. | "postać na czerwonym | tapczanie" | ol pł.'