13
Henryk Cześnik | Bez tytułu , 2020
Estymacja:
50,000 zł - 80,000 zł
Sprzedane
48,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Dzikość i Ekspresja
Artysta
Henryk Cześnik (1951)
Wymiary
200 x 300 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 200 x 300 cm, sygnowany i datowany p.d.: 'H. Cześnik 20'
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
„Kończę z nieukrywaną ulgą, porównywalną ze stanem psychicznym człowieka w kolejce do dentysty. Na całe szczęście brzmi jeszcze w uszach powiedzenie profesora Kazimierza Ostrowskiego, który mawiał, że najlepszy dentysta to taki, który nie przyjmuje”.
Henryk Cześnik
Prezentowana w katalogu wielkoformatowa praca z 2020 przynależy do cyklu dzieł nawiązujących do osobistego doświadczenia Cześnika, jakim był pobyt w szpitalu chorób płuc. Długi czas choroby zaowocował w twórczości artysty pojawiającymi się na powierzchni płócien przedstawieniami elementów szpitalnego wyposażenia, mrocznym klimatem wnętrz kojarzących się z bólem i cierpieniem, postaciami sanitariuszek, zakonnic, a także scen biblijnych – szczególnie motywu ukrzyżowania i Piety. Zawsze jednak, co podkreślają krytycy, w jego obrazach można dostrzec zawarte w nich człowieczeństwo. Niezwykle trafnie opisał to Andrzej Matynia: „Częstym motywem rysunków i obrazów Cześnika jest sala szpitalna. To zaobserwowane przez niego theatrum mundi, gdzie objawia się to, co w człowieku najszlachetniejsze, ale również i to, co najpodlejsze. Jak w teatrze marionetek bohaterowie naprowadzani są przez Erosa i Tanatosa. Przemijanie, degradacja materii, a więc i ludzi w twórczości Cześnika jest wszechobecna. (…) U Cześnika to nie jest groźne memento mori, lecz konstatacja. Tak jest w naturze i nie ma co się dziwić, a tym bardziej przerażać. Biologiczność prześcieradeł jest przejmująco widoczna. Jak w turyńskim całunie człowieczeństwo jest na nich widoczne spod tego, co namalował na nich Cześnik” (http://zbrojowniasztuki.pl/pracownice-i-pracownicy/obecne-dydaktyczki-i-obecni-dydaktycy/Henryk-czesnik,652).
Niezwykle ekspresyjne, utrzymane zazwyczaj w mrocznej palecie kompozycje Cześnika ukazują groteskowo zdeformowane, zarysowane cienką, „pajęczynowatą” kreską postaci. Niekiedy elementy ich twarzy wycięte są z magazynów ilustrowanych, co dodatkowo potęguje wrażenie pozaracjonalnego, surrealnego źródła przedstawienia. Typowym dla artysty zabiegiem jest wykorzystanie jako podobrazia pozornie przypadkowych materiałów, takich jak znaki drogowe, stare drzwi, lustra, tektury opakowaniowe, karty z kalendarzy ściennych czy szpitalne prześcieradła, które artysta wiesza bezpośrednio na ścianie jako rodzaj całunu. Ma to swoje źródło w pierwszych doświadczeniach plastycznych z dzieciństwa, kiedy to młody Cześnik rysował na prospektach reklamowych swojego ojca, mistrza cukiernictwa i dekoratora tortów. Jak wspomina artysta, ojciec był jedynym przykładem twórcy – choć nie artysty – z którym miał styczność we wczesnym wieku. Dla znawców sztuki „ważny i natychmiast rozpoznawalny”, „ekstatyczny czciciel codzienności”, Cześnik niewątpliwie wypracował własny, charakterystyczny styl, w którym pobrzmiewają echa ekspresjonizmu spod znaku Georga Grosza, wyrafinowanego prymitywizmu Dubuffeta, groteski Hansa Bellmera, ale także motywy przypominające prace Teresy Pągowskiej (rozczłonkowane, zdefragmentowane postaci w zaskakujących pozach rodem z kabaretu), Jana Lebensteina czy Józefa Wilkonia (motywy zwierząt, zwłaszcza żubry, konie). Sam artysta o swoich inspiracjach wypowiadał się enigmatycznie: „Wielokierunkowość poszukiwań stwarza dodatkowe komplikacje. Na ile inspiracją są stany mrocznej podświadomości, a na ile wpół dojrzałe, ale racjonalne zachwyty nad mistrzami gotyku czy renesansu. I to nic, że nie znajdujemy odpowiedzi. Od tego są wykształceni fachowcy, którzy w roli krytyków sztuki pełnią funkcję naszych osobistych psychoanalityków” (Henryk Cześnik. Malarstwo, katalog wystawy indywidualnej, PGS w Sopocie, 2001, s. 68). Podkreślał przy tym rolę emocji i szczególnego rodzaju obsesji, która stanowi motor jego twórczości.
Rozmach Cześnika w rysunkach na tkaninie, mistrzowskie przekazywanie treści i budowanie narracji, tworzy z tych prac prawdziwe opowieści. Henryk Cześnik jest w tym sposobie malowania „artystą zdecydowanie osobnym”, jak określał malarza Jerzy Krechowicz, podkreślając: „Rozpadająca się, butwiejąca przestrzeń i wpasowany w nią bluźnierczy rejestr absurdu. Realna, dotykalna obecność zastygłej farby sprawia, że rozumie się go bardziej poprzez fizyczne cechy materii niż kontekst literacki. A obraz zawsze jest jak czyste sumienie nurkującego kameleona. Zawsze, niczym gąbka, nasiąknięty koniakiem, obłędem i dziecięcą gorliwością. I zawsze pełno w nim doklejanych wąsów, wtrąconych zdań, krwawych śladów po brzytwie i skrzętnie zacieranych tajemnic” (Jerzy Krechowicz, „Czyste sumienie kameleona” [w:] Henryk Cześnik. Cięcie Cześnika, „ARTEON”, kwiecień 2005, s. nlb.).
Jest absolwentem gdańskiej PWSSP. Dyplom z malarstwa i grafiki otrzymał w 1977 w pracowni Kazimierza Ostrowskiego. Jest profesorem macierzystej uczelni. W początkowym okresie twórczości malował obrazy o tematyce sakralnej. Częstym motywem w jego pracach jest zdeformowana sylwetka ludzka. Wizerunki ludzi w obrazach artysty mają często wkomponowane oczy, wycięte z magazynów ilustrowanych.
Description:
Untitled, 2020
oil/canvas, 200 x 300 cm; signed and dated lower right: 'H. Czesnik 20 '
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
„Kończę z nieukrywaną ulgą, porównywalną ze stanem psychicznym człowieka w kolejce do dentysty. Na całe szczęście brzmi jeszcze w uszach powiedzenie profesora Kazimierza Ostrowskiego, który mawiał, że najlepszy dentysta to taki, który nie przyjmuje”.
Henryk Cześnik
Prezentowana w katalogu wielkoformatowa praca z 2020 przynależy do cyklu dzieł nawiązujących do osobistego doświadczenia Cześnika, jakim był pobyt w szpitalu chorób płuc. Długi czas choroby zaowocował w twórczości artysty pojawiającymi się na powierzchni płócien przedstawieniami elementów szpitalnego wyposażenia, mrocznym klimatem wnętrz kojarzących się z bólem i cierpieniem, postaciami sanitariuszek, zakonnic, a także scen biblijnych – szczególnie motywu ukrzyżowania i Piety. Zawsze jednak, co podkreślają krytycy, w jego obrazach można dostrzec zawarte w nich człowieczeństwo. Niezwykle trafnie opisał to Andrzej Matynia: „Częstym motywem rysunków i obrazów Cześnika jest sala szpitalna. To zaobserwowane przez niego theatrum mundi, gdzie objawia się to, co w człowieku najszlachetniejsze, ale również i to, co najpodlejsze. Jak w teatrze marionetek bohaterowie naprowadzani są przez Erosa i Tanatosa. Przemijanie, degradacja materii, a więc i ludzi w twórczości Cześnika jest wszechobecna. (…) U Cześnika to nie jest groźne memento mori, lecz konstatacja. Tak jest w naturze i nie ma co się dziwić, a tym bardziej przerażać. Biologiczność prześcieradeł jest przejmująco widoczna. Jak w turyńskim całunie człowieczeństwo jest na nich widoczne spod tego, co namalował na nich Cześnik” (http://zbrojowniasztuki.pl/pracownice-i-pracownicy/obecne-dydaktyczki-i-obecni-dydaktycy/Henryk-czesnik,652).
Niezwykle ekspresyjne, utrzymane zazwyczaj w mrocznej palecie kompozycje Cześnika ukazują groteskowo zdeformowane, zarysowane cienką, „pajęczynowatą” kreską postaci. Niekiedy elementy ich twarzy wycięte są z magazynów ilustrowanych, co dodatkowo potęguje wrażenie pozaracjonalnego, surrealnego źródła przedstawienia. Typowym dla artysty zabiegiem jest wykorzystanie jako podobrazia pozornie przypadkowych materiałów, takich jak znaki drogowe, stare drzwi, lustra, tektury opakowaniowe, karty z kalendarzy ściennych czy szpitalne prześcieradła, które artysta wiesza bezpośrednio na ścianie jako rodzaj całunu. Ma to swoje źródło w pierwszych doświadczeniach plastycznych z dzieciństwa, kiedy to młody Cześnik rysował na prospektach reklamowych swojego ojca, mistrza cukiernictwa i dekoratora tortów. Jak wspomina artysta, ojciec był jedynym przykładem twórcy – choć nie artysty – z którym miał styczność we wczesnym wieku. Dla znawców sztuki „ważny i natychmiast rozpoznawalny”, „ekstatyczny czciciel codzienności”, Cześnik niewątpliwie wypracował własny, charakterystyczny styl, w którym pobrzmiewają echa ekspresjonizmu spod znaku Georga Grosza, wyrafinowanego prymitywizmu Dubuffeta, groteski Hansa Bellmera, ale także motywy przypominające prace Teresy Pągowskiej (rozczłonkowane, zdefragmentowane postaci w zaskakujących pozach rodem z kabaretu), Jana Lebensteina czy Józefa Wilkonia (motywy zwierząt, zwłaszcza żubry, konie). Sam artysta o swoich inspiracjach wypowiadał się enigmatycznie: „Wielokierunkowość poszukiwań stwarza dodatkowe komplikacje. Na ile inspiracją są stany mrocznej podświadomości, a na ile wpół dojrzałe, ale racjonalne zachwyty nad mistrzami gotyku czy renesansu. I to nic, że nie znajdujemy odpowiedzi. Od tego są wykształceni fachowcy, którzy w roli krytyków sztuki pełnią funkcję naszych osobistych psychoanalityków” (Henryk Cześnik. Malarstwo, katalog wystawy indywidualnej, PGS w Sopocie, 2001, s. 68). Podkreślał przy tym rolę emocji i szczególnego rodzaju obsesji, która stanowi motor jego twórczości.
Rozmach Cześnika w rysunkach na tkaninie, mistrzowskie przekazywanie treści i budowanie narracji, tworzy z tych prac prawdziwe opowieści. Henryk Cześnik jest w tym sposobie malowania „artystą zdecydowanie osobnym”, jak określał malarza Jerzy Krechowicz, podkreślając: „Rozpadająca się, butwiejąca przestrzeń i wpasowany w nią bluźnierczy rejestr absurdu. Realna, dotykalna obecność zastygłej farby sprawia, że rozumie się go bardziej poprzez fizyczne cechy materii niż kontekst literacki. A obraz zawsze jest jak czyste sumienie nurkującego kameleona. Zawsze, niczym gąbka, nasiąknięty koniakiem, obłędem i dziecięcą gorliwością. I zawsze pełno w nim doklejanych wąsów, wtrąconych zdań, krwawych śladów po brzytwie i skrzętnie zacieranych tajemnic” (Jerzy Krechowicz, „Czyste sumienie kameleona” [w:] Henryk Cześnik. Cięcie Cześnika, „ARTEON”, kwiecień 2005, s. nlb.).
Jest absolwentem gdańskiej PWSSP. Dyplom z malarstwa i grafiki otrzymał w 1977 w pracowni Kazimierza Ostrowskiego. Jest profesorem macierzystej uczelni. W początkowym okresie twórczości malował obrazy o tematyce sakralnej. Częstym motywem w jego pracach jest zdeformowana sylwetka ludzka. Wizerunki ludzi w obrazach artysty mają często wkomponowane oczy, wycięte z magazynów ilustrowanych.
Description:
Untitled, 2020
oil/canvas, 200 x 300 cm; signed and dated lower right: 'H. Czesnik 20 '
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany i datowany p.d.: 'H. Cześnik 20'