19
Alfred Lenica | Abstrakcja, 1960
Estymacja:
18,000 zł - 24,000 zł
Sprzedane
30,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Klasycy Awangardy po 1945
Artysta
Alfred Lenica (1899 - 1977)
Wymiary
34,5 x 26,5 cm
Kategoria
Opis
olej/tektura, 34,5 x 26,5 cm
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
„Fredzio tymczasem mile uśmiechnięty malował sobie od rana do nocy spore płócienka, posłuchał trochę muzyki, poleciał na jakieś wystawy, skonsumował ze smakiem jakiś odczycik, przeczytał w łóżku futurystyczną albo awangardową książeczkę”.
‒ TADEUSZ KONWICKI
Prezentowana na łamach niniejszego katalogu kompozycja to przykład dojrzałego okresu w twórczości Alfreda Lenicy. Od 1955 wyklarował się ostatecznie styl malarski, który będzie mu towarzyszył aż do śmierci. Styl ten był połączeniem taszyzmu, surrealizmu, informelu i drippingu. Artysta w charakterystyczny sposób nakładał i rozcierał suchym narzędziem świeżo nałożone warstwy farby po powierzchni, uzyskując wrażenie świetlistego przenikania barw. Jego kompozycje o wielowarstwowej strukturze odznaczają się dzięki temu pewnym stopniem transparentności. Roztarte plamy niejednokrotnie przybierały postać wstęgi, długiego pasa z zaznaczonym duktem narzędzia, który artysta prowadził aleatorycznym, organicznym ruchem. Tym sposobem malarz uzyskiwał w swojej sztuce formy o płynnie zmieniających się, amorficznych kształtach. Mogą one budzić skojarzenia z podwodną roślinnością, gdy płynnym ruchem – „dryfują” po powierzchni obrazu.
W kontekście biografii twórcy zasadne też wydają się skojarzenia odwołujące się do zjawiska synestezji, a więc przenikania dyscyplin: artysta był z wykształcenia skrzypkiem, przez dekadę grał w poznańskiej orkiestrze. W latach 30. XX wieku zaczął uczyć się malarstwa i rysunku na prywatnych kursach oraz od znajomych artystów, m.in. własnego teścia. Obcy był mu rygor akademickiego wykształcenia. Ostatecznie w latach powojennych opowiedział się po stronie malarstwa, uznając je za optymalny dla siebie środek wyrazu. Świetliste kompozycje Lenicy przypominać mogą pozornie statyczne – „analogowe” – wersje tworzonych pod koniec lat 50. eksperymentów łączących fotografię, film i malarstwo ze sztuką dźwięku, takich jak „Uwaga, malarstwo” Tadeusza Kantora, z muzyką Adama Kaczyńskiego (1957) czy „Kineformy” Andrzeja Pawłowskiego (1956-57), prezentowane m.in. na Expo 58 w Brukseli. Aleatoryzm, automatyzm zapisu to te cechy kompozycji Lenicy, na podstawie których postawę artysty szczególnie często wywodzi się z nurtu surrealizmu. W latach 40. ideologia tego nurtu wpłynęła na niemal wszystkich ambitnych artystów tego – i młodszego pokolenia, co spowodowały między innymi potworności doświadczeń II wojny światowej. Ścieżka Lenicy była na wskroś poetycka, oniryczna i autentyczna. Cała jego twórczość stała pod znakiem szczerości wypowiedzi artystycznej, której wyrazem były również tytuły prac wiodących odbiorcę poprzez ścieżki powiązań i osobistych przeżyć.
Obszerną i wieloaspektową analizę twórczości tego artysty przeprowadził Wojciech Skrodzki, rozpatrując jego malarstwo w odniesieniu do surrealizmu i informelu: „Wszyscy, którzy choć trochę orientują się w układzie napięć przedwojennej sytuacji intelektualnej i społecznej, wiedzą, jak bliskie więzy łączyły obydwie postawy – surrealizm wiązał najściślej program twórczego działania z perspektywą rewolucji społecznej, a artyści o postawie i sympatiach postępowych próbowali odnowy języka realistycznego
poprzez penetrowanie konkretnych przejawów zwykłego życia, zwrot ku problematyce pracy i negację postawy estetycznej. Wzajemne przenikanie się tych dwóch postaw możemy śledzić w twórczości Lenicy zarówno w latach 30., jak i w okresie powojennym. (...) Bardziej bezpośredni związek z głównym nurtem surrealizmu ustanawiało wykorzystywanie przez Lenicę – podobnie zresztą jak przez wielu artystów Grupy
Krakowskiej – rozmaitych procederów technicznych jak wprowadzanie elementu collage'u ilustracyjnego (fragmenty barwnych fotografii) czy różnicowanie faktur. Przedłużeniem tego typu doświadczeń było wykorzystywanie różnych kombinacji tempery czy gwaszu w kompozycjach abstrakcyjnych. Ten typ obrazu pojawił się bowiem w twórczości Lenicy w połowie lat 50. (po wcześniejszych próbach w tym kierunku w latach powojennych), gdy artysta zainteresował się 'wiszącymi wówczas w powietrzu' poszukiwaniami
w zakresie form i brył w ruchu, przenikających się w przestrzeni (o oczywistym surrealistycznym rodowodzie). Niedługo potem jednak – z rzadkim u nas impetem, rozmachem i determinacją – Lenica rzucił się w wielką przygodę informelu. W latach 1957-59 powstają serie obrazów budowanych na zasadzie wykorzystywania przypadkowych rozprysków farby (powraca tu surrealistyczna fundamentalna zasada przypadku), w których zaczynają się już niekiedy pojawiać płynne, wstęgowate formy (wybierane
szpachlą), tworzące podstawowy element strukturalny powstających do dziś obrazów” (Wojciech Skrodzki, Świadomość malarstwa, „Literatura” nr 12, 21.03.1974).
Polski malarz, ojciec Jana Lenicy i Danuty Konwickiej. Teść Tadeusza Konwickiego. Studia rozpoczął w 1922 roku na wydziale prawno-ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Równolegle studiował muzykę w Konserwatorium Muzycznym. Swoje malarskie zainteresowania pogłębiał studiując w Prywatnym Instytucie Sztuk Pięknych prowadzonym przez Adama Hannytkiewicza. W latach 30. Alfred Lenica malował obrazy figuratywne, przede wszystkim martwe natury i pejzaże, wzorując się na kubizmie. Na początku wojny rodzina Leniców wysiedlona z Poznania udała się do Krakowa. Czas wojny był przełomowy w karierze malarza. Krakowskie środowisko artystyczne skupione wokół Tadeusza Kantora, a zwłaszcza przyjaźń z Jerzym Kujawskim zaowocowała pogłębieniem zainteresowań malarza awangardą. W 1945 roku Alfred Lenica powrócił do Poznania, gdzie zaangażował się w działalność artystyczną. W 1947 został współzałożycielem awangardowej grupy 4F+R. Po latach prób i poszukiwań, Lenica coraz silniej dążył ku abstrakcji i taszyzmowi. W 1948 roku wziął udział w I Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie zorganizowanej przez Tadeusza Kantora. Obok poszukiwań i fascynacji abstrakcją, Alfred Lenica aktywnie współuczestniczył w nurcie socrealistycznym, tworząc wiele realistycznych obrazów w początku lat 50. W pierwszej połowie lat 50., w okresie socrealizmu, Lenica przerwał swoje twórcze eksperymenty, zwracając się w stronę wprowadzonej politycznym nakazem doktryny artystycznej. Z racji swoich przekonań politycznych był to dla niego powrót do malowanych już w latach 30. obrazów zaangażowanych społecznie i politycznie. Namalował wówczas takie obrazy, jak "Młody Bierut wśród robotników" (1949), "Pstrowski i towarzysze", "Przyjęcie do Partii", "Czerwony plakat" (1950). Na własny użytek próbował też łączyć eksperymenty formalne z ideowo zaangażowaną tematyką, jak w pracy "Tracimy dniówki" z 1953 roku, w której zastosował kolaż i monotypię. Od 1955 roku wyklarował się ostatecznie styl malarski Alfreda Lenicy, który będzie mu towarzyszył aż do śmierci. Styl ten był połączeniem taszyzmu, surrealizmu, informelu i drippingu. Powstawały obrazy olejne o dużych formatach malowane w technice wypracowanej wcześniej przez artystę (uzyskiwanie prześwitów koloru spod kolejnych warstw farby), którą następnie udoskonalał i rozwijał. Lenica chętnie posługiwał się lakierami oraz farbami przemysłowymi. Prezentował styl malarstwa abstrakcyjnego o odcieniu surrealistyczno-ekspresjonistycznym. Lenica wiele podróżował; na zaproszenie ONZ przebywał na przełomie 1959/60 roku w Genewie, gdzie w siedzibie tej organizacji wykonał malowidło ścienne "Trzy żywioły" (Woda, Ogień i Miłość). Utrzymywał stały kontakt z rodzimą awangardą artystyczną, wystawiał z Grupą Krakowską, brał udział w większości plenerów w Osiekach koło Koszalina, uczestniczył w sympozjum "Sztuka w zmieniającym się świecie" w 1966 roku w Puławach.
Description:
Abstrakcja, 1960
oil/paperboard, 34.5 x 26.5 cm;,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
„Fredzio tymczasem mile uśmiechnięty malował sobie od rana do nocy spore płócienka, posłuchał trochę muzyki, poleciał na jakieś wystawy, skonsumował ze smakiem jakiś odczycik, przeczytał w łóżku futurystyczną albo awangardową książeczkę”.
‒ TADEUSZ KONWICKI
Prezentowana na łamach niniejszego katalogu kompozycja to przykład dojrzałego okresu w twórczości Alfreda Lenicy. Od 1955 wyklarował się ostatecznie styl malarski, który będzie mu towarzyszył aż do śmierci. Styl ten był połączeniem taszyzmu, surrealizmu, informelu i drippingu. Artysta w charakterystyczny sposób nakładał i rozcierał suchym narzędziem świeżo nałożone warstwy farby po powierzchni, uzyskując wrażenie świetlistego przenikania barw. Jego kompozycje o wielowarstwowej strukturze odznaczają się dzięki temu pewnym stopniem transparentności. Roztarte plamy niejednokrotnie przybierały postać wstęgi, długiego pasa z zaznaczonym duktem narzędzia, który artysta prowadził aleatorycznym, organicznym ruchem. Tym sposobem malarz uzyskiwał w swojej sztuce formy o płynnie zmieniających się, amorficznych kształtach. Mogą one budzić skojarzenia z podwodną roślinnością, gdy płynnym ruchem – „dryfują” po powierzchni obrazu.
W kontekście biografii twórcy zasadne też wydają się skojarzenia odwołujące się do zjawiska synestezji, a więc przenikania dyscyplin: artysta był z wykształcenia skrzypkiem, przez dekadę grał w poznańskiej orkiestrze. W latach 30. XX wieku zaczął uczyć się malarstwa i rysunku na prywatnych kursach oraz od znajomych artystów, m.in. własnego teścia. Obcy był mu rygor akademickiego wykształcenia. Ostatecznie w latach powojennych opowiedział się po stronie malarstwa, uznając je za optymalny dla siebie środek wyrazu. Świetliste kompozycje Lenicy przypominać mogą pozornie statyczne – „analogowe” – wersje tworzonych pod koniec lat 50. eksperymentów łączących fotografię, film i malarstwo ze sztuką dźwięku, takich jak „Uwaga, malarstwo” Tadeusza Kantora, z muzyką Adama Kaczyńskiego (1957) czy „Kineformy” Andrzeja Pawłowskiego (1956-57), prezentowane m.in. na Expo 58 w Brukseli. Aleatoryzm, automatyzm zapisu to te cechy kompozycji Lenicy, na podstawie których postawę artysty szczególnie często wywodzi się z nurtu surrealizmu. W latach 40. ideologia tego nurtu wpłynęła na niemal wszystkich ambitnych artystów tego – i młodszego pokolenia, co spowodowały między innymi potworności doświadczeń II wojny światowej. Ścieżka Lenicy była na wskroś poetycka, oniryczna i autentyczna. Cała jego twórczość stała pod znakiem szczerości wypowiedzi artystycznej, której wyrazem były również tytuły prac wiodących odbiorcę poprzez ścieżki powiązań i osobistych przeżyć.
Obszerną i wieloaspektową analizę twórczości tego artysty przeprowadził Wojciech Skrodzki, rozpatrując jego malarstwo w odniesieniu do surrealizmu i informelu: „Wszyscy, którzy choć trochę orientują się w układzie napięć przedwojennej sytuacji intelektualnej i społecznej, wiedzą, jak bliskie więzy łączyły obydwie postawy – surrealizm wiązał najściślej program twórczego działania z perspektywą rewolucji społecznej, a artyści o postawie i sympatiach postępowych próbowali odnowy języka realistycznego
poprzez penetrowanie konkretnych przejawów zwykłego życia, zwrot ku problematyce pracy i negację postawy estetycznej. Wzajemne przenikanie się tych dwóch postaw możemy śledzić w twórczości Lenicy zarówno w latach 30., jak i w okresie powojennym. (...) Bardziej bezpośredni związek z głównym nurtem surrealizmu ustanawiało wykorzystywanie przez Lenicę – podobnie zresztą jak przez wielu artystów Grupy
Krakowskiej – rozmaitych procederów technicznych jak wprowadzanie elementu collage'u ilustracyjnego (fragmenty barwnych fotografii) czy różnicowanie faktur. Przedłużeniem tego typu doświadczeń było wykorzystywanie różnych kombinacji tempery czy gwaszu w kompozycjach abstrakcyjnych. Ten typ obrazu pojawił się bowiem w twórczości Lenicy w połowie lat 50. (po wcześniejszych próbach w tym kierunku w latach powojennych), gdy artysta zainteresował się 'wiszącymi wówczas w powietrzu' poszukiwaniami
w zakresie form i brył w ruchu, przenikających się w przestrzeni (o oczywistym surrealistycznym rodowodzie). Niedługo potem jednak – z rzadkim u nas impetem, rozmachem i determinacją – Lenica rzucił się w wielką przygodę informelu. W latach 1957-59 powstają serie obrazów budowanych na zasadzie wykorzystywania przypadkowych rozprysków farby (powraca tu surrealistyczna fundamentalna zasada przypadku), w których zaczynają się już niekiedy pojawiać płynne, wstęgowate formy (wybierane
szpachlą), tworzące podstawowy element strukturalny powstających do dziś obrazów” (Wojciech Skrodzki, Świadomość malarstwa, „Literatura” nr 12, 21.03.1974).
Polski malarz, ojciec Jana Lenicy i Danuty Konwickiej. Teść Tadeusza Konwickiego. Studia rozpoczął w 1922 roku na wydziale prawno-ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Równolegle studiował muzykę w Konserwatorium Muzycznym. Swoje malarskie zainteresowania pogłębiał studiując w Prywatnym Instytucie Sztuk Pięknych prowadzonym przez Adama Hannytkiewicza. W latach 30. Alfred Lenica malował obrazy figuratywne, przede wszystkim martwe natury i pejzaże, wzorując się na kubizmie. Na początku wojny rodzina Leniców wysiedlona z Poznania udała się do Krakowa. Czas wojny był przełomowy w karierze malarza. Krakowskie środowisko artystyczne skupione wokół Tadeusza Kantora, a zwłaszcza przyjaźń z Jerzym Kujawskim zaowocowała pogłębieniem zainteresowań malarza awangardą. W 1945 roku Alfred Lenica powrócił do Poznania, gdzie zaangażował się w działalność artystyczną. W 1947 został współzałożycielem awangardowej grupy 4F+R. Po latach prób i poszukiwań, Lenica coraz silniej dążył ku abstrakcji i taszyzmowi. W 1948 roku wziął udział w I Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Krakowie zorganizowanej przez Tadeusza Kantora. Obok poszukiwań i fascynacji abstrakcją, Alfred Lenica aktywnie współuczestniczył w nurcie socrealistycznym, tworząc wiele realistycznych obrazów w początku lat 50. W pierwszej połowie lat 50., w okresie socrealizmu, Lenica przerwał swoje twórcze eksperymenty, zwracając się w stronę wprowadzonej politycznym nakazem doktryny artystycznej. Z racji swoich przekonań politycznych był to dla niego powrót do malowanych już w latach 30. obrazów zaangażowanych społecznie i politycznie. Namalował wówczas takie obrazy, jak "Młody Bierut wśród robotników" (1949), "Pstrowski i towarzysze", "Przyjęcie do Partii", "Czerwony plakat" (1950). Na własny użytek próbował też łączyć eksperymenty formalne z ideowo zaangażowaną tematyką, jak w pracy "Tracimy dniówki" z 1953 roku, w której zastosował kolaż i monotypię. Od 1955 roku wyklarował się ostatecznie styl malarski Alfreda Lenicy, który będzie mu towarzyszył aż do śmierci. Styl ten był połączeniem taszyzmu, surrealizmu, informelu i drippingu. Powstawały obrazy olejne o dużych formatach malowane w technice wypracowanej wcześniej przez artystę (uzyskiwanie prześwitów koloru spod kolejnych warstw farby), którą następnie udoskonalał i rozwijał. Lenica chętnie posługiwał się lakierami oraz farbami przemysłowymi. Prezentował styl malarstwa abstrakcyjnego o odcieniu surrealistyczno-ekspresjonistycznym. Lenica wiele podróżował; na zaproszenie ONZ przebywał na przełomie 1959/60 roku w Genewie, gdzie w siedzibie tej organizacji wykonał malowidło ścienne "Trzy żywioły" (Woda, Ogień i Miłość). Utrzymywał stały kontakt z rodzimą awangardą artystyczną, wystawiał z Grupą Krakowską, brał udział w większości plenerów w Osiekach koło Koszalina, uczestniczył w sympozjum "Sztuka w zmieniającym się świecie" w 1966 roku w Puławach.
Description:
Abstrakcja, 1960
oil/paperboard, 34.5 x 26.5 cm;,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/tektura