Powrót do DESA.PL
17 of Liczba obiektów: 70
17
Magdalena Gross | "Żubr", lata 30. XX w.
Estymacja:
70,000 zł - 90,000 zł
Sprzedane
60,000 zł
Aukcja na żywo
Rzeźba i formy przestrzenne
Wymiary
30 x 43 x 14 cm
Kategoria
Opis
brąz patynowany, 30 x 43 x 14 cm, sygnowany na podstawie: 'MAGDALENA GROSS',

Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.


SIŁA SPOKOJU „ZŁOTY” ŻUBR MAGDALENY GROSS
„Zwierzę jest jednym z tematów odwiecznych sztuk plastycznych. Dzieje malarstwa i rzeźby zaczynają się od wizerunków zwierząt. W pieczarach południowej Francji i północnej Hiszpanii kilkadziesiąt tysięcy lat temu człowiek paleolitu przy skąpym świetle łuczywa kreślił na ścianach i sklepieniach świetnie uchwycone postacie bawołów, koni, reniferów (…)”. Mieczysław Wallis, Magdalena Gross, Warszawa 1957, s. 5
Magdalena Gross odebrała kompleksową edukację w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych. Kontynuowała ją później w Italii, a dokładniej we Florencji stanowiącej kolebę renesansu. Te dwa środowiska ukształtowały młody umysł artystki, która pod wpływem tendencji akademickich w początkach swojej kariery skupiła się na rzeźbie portretowej. W 1930 Grossówna przeżyła kryzys artystyczny i załamanie wewnętrzne. Jej dalsza działalność plastyczna stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Wówczas, dzięki przedziwnemu zrządzeniu losu, trafiła do otwartego dwa lata wcześniej ogrodu zoologicznego w stolicy. To wydarzenie stało się punktem zwrotnym w jej życiu i zdeterminowało całą późniejszą twórczość. Począwszy od tego właśnie momentu datować zwykło się jej niesłabnące zainteresowanie światem zwierząt i powstające w związku z nim liczne kameralne rzeźby o tematyce animalistycznej.
Artystka, niczym antyczny pisarz Ezop, kreowała swój własny, bajkowy świat, w którym postacie zwierzęce otrzymywały antropomorficzne cechy. „Jedna z osób najbliższych artystce utrzymuje, że z właściwym sobie zmysłem humoru zawarła ona w posążkach różnych gatunków zwierząt aluzje do rozmaitych typów i charakterów ludzkich, a nawet do określonych jednostek. Gęś japońska to ‘piękna dama z absolutną pustką w głowie’. Perliczka to ‘zaaferowana kretynka, która tylko myśli o tym, gdzie stanąć
w kolejce po śledzie’. Bażant to pewny siebie samiec wyruszający na podboje miłosne. Marabut, z głową wtuloną w ramiona, ma być żartobliwym wizerunkiem męża rzeźbiarki. Wreszcie Czapla to jakby humorystyczny autoportret czy może autokarykatura jej samej” (Mieczysław Wallis, Magdalena Gross, Warszawa 1957, s. 28). Kompozycje Magdaleny Gross i ich głęboki wyraz świadczą o dużej wrażliwości, jaką posiadała. Pokazują ją jako wybitną obserwatorkę świata ludzi i zwierząt, które umiejętnie potrafiła połączyć w harmonijną i spójną całość. Z rzeźb artystki emanuje wszechobecna miłość do otaczającego ją świata. Potrafiła ona wydobyć ze swoich kompozycji nie tylko aspekty emocjonalne pozwalające na utożsamienie sylwetek zwierząt z konkretnymi typami osobowości, lecz także kwestie formalne znakomicie pasujące do tworzonego zwierzęcia – „płochliwość w lamie, pogodne usposobienie w kaczorze, zawadiackość w kogucie” (Mieczysław Wallis, jw., s. 28). Gross w całej swej działalności charakteryzowała się ponadto znacznym dystansem, zarówno w stosunku do innych, jak i samej siebie. Niemały wpływ na formę jej ówczesnej twórczości miała zapewne znajomość z dyrektorem stołecznego zoo, profesorem Janem Żabińskim i jego małżonką Antoniną. Niewykluczone, że to m.in. pod ich wpływem warszawski zwierzyniec stał się pracownią artystki, wysublimowanym i jakże osobliwym atelier z majestatycznymi sylwetkami zwierząt w roli najznamienitszych modeli.
Zainteresowanie tematyką animalistyczną w nowoczesnej rzeźbie europejskiej sięga XIX stulecia. Kompozycje odtwarzające przedstawicieli świata fauny nie były początkowo uznawane w kręgach sztuki akademickiej, która opanowana przez neoklasycystyczne tendencje propagowała pompatyczny humanizm. Gwałtowny rozwój animalistyki w rzeźbie nastąpił dopiero w 2 połowie XIX wieku we Francji. Zjawisko to rozprzestrzeniło się prędko na kontynencie, zyskując szerokie grono miłośników. Rzeźbiarze tacy jak chociażby August Gaul, François Pompon czy Rembrandt Bugatti kreowali zarówno intymne, kameralne formy, jak i monumentalne kompozycje pomnikowe. Fenomen ów pojawił się na ziemiach polskich z opóźnieniem, ale tu również zyskał wielu wybitnych przedstawicieli. Wymienić należy w tym kontekście Ludwika Pugeta i Konstantego Laszczkę. W twórczości tego drugiego obok innych zwierząt kilkakrotnie występuje sylwetka żubra. Wydaje się, że jest ona szczególnie silnie zakorzeniona w polskiej kulturze i tradycji. Majestatyczny król puszczy kojarzy się przede wszystkim z Białowieskim Parkiem Narodowym, jednym z najstarszych parków narodowych w Polsce. Postać żubra pojawiała się jednak nie tylko w naszej rodzimej sztuce, czego dowodem są prace wzmiankowanego już Augusta Gaula czy Josepha Franza Pallenberga.
W powstałej na początku lat 30. XX stulecia figurze „Żubra” Magdalena Gross znakomicie oddała dostojeństwo zwierza. Skonfrontowała ze sobą jego potęgę i wewnętrzny spokój. Na pierwszy plan w owej kompozycji wysuwa się jej statyka i monumentalizm korpusu. To wszystko potwierdza jedynie dużą biegłość warsztatową Grossówny, która jako animalistka potrafiła w sposób arcymistrzowski odwzorować sylwetki zwierząt. „Żubr” jest w dorobku artystki, z wielu powodów, rzeźbą wyjątkową. Stanowi on bowiem przedstawienie potężnego stworzenia, które stoi poniekąd w opozycji do kruchych i subtelnych ptaków czy młodych, takich jak „Wielbłądziątko” i prezentowany również w katalogu aukcji „Jelonek”. W 1937 na Międzynarodowej Wystawie Sztuki i Techniki w Paryżu Magdalena Gross zaprezentowała dwie rzeźby – „Bąka” oraz „Żubra”. Uhonorowana została wówczas za te kompozycje złotym medalem. Było to dla polskiej artystki niebywałe wyróżnienie podkreślające i konstytuujące jej talent na arenie międzynarodowej. Z oferowanym podczas aukcji egzemplarzem wiąże się ponadto zupełnie osobna historia. Wedle przekazów funkcjonujących od pokoleń w rodzinie obecnych właścicieli rzeźba ta stanowi dar od samej artystki ofiarowany ich przodkom w podzięce za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Jak wiadomo Magdalena Gross jako Żydówka, w czasie okupacji przebywała przez pewien czas w getcie, z którego udało jej się uciec. Dzięki życzliwości Polaków ukrywała się najpierw na terenie warszawskiego zoo, a następnie w willi rodziny Rendznerów na Saskiej Kępie. Działalność na rzecz Żydów stanowiła dla niej zatem kwestię istotną i bardzo osobistą. Ów osobliwy podarunek wiązał się zatem z silnymi emocjami i kto wie, czy nie mamy tu do czynienia z egzemplarzem eksponowanym w 1937 roku w Paryżu.
Magdalenę Gross należy zaliczyć niewątpliwie do najważniejszych polskich rzeźbiarek XX-lecia międzywojennego, która osiągnęła sukces nie tylko na gruncie polskim, ale i także międzynarodowym. Oprócz wzmiankowanej wystawy paryskiej ważnym epizodem była ekspozycja jej rzeźb w Londynie odbywająca się na przełomie 1938 i 1939 oraz uczestnictwo w towarzyszącej jej prezentacji telewizyjnej na antenie telewizji BBC. Sama artystka porównywana była niejednokrotnie do słynnego francuskiego animalisty Françoisa Pompona.


Description:
"Wisent", lata 30. XX w.
patinated bronze, 30 x 43 x 14 cm; signed on the base: 'MAGDALENA GROSS',

Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Technika
brąz patynowany
Sygnatura
sygnowany na podstawie: 'MAGDALENA GROSS'
Proweniencja
dar artystki dla rodziny obecnych właścicieli, Austria
Literatura
porównaj: Mieczysław Wallis, Magdalena Gross, Warszawa 1957, poz. 16 (il.)