8
Paweł Kowalewski | "Wyłupione oko Boga", 1989
Estymacja:
40,000 zł - 60,000 zł
Sprzedane
38,000 zł
Aukcja na żywo
Dekada buntu. Polska sztuka lat 80.
Artysta
Paweł Kowalewski (1958)
Wymiary
45,5 x 25 x 25 cm
Kategoria
Opis
gips barwiony/beton, 45,5 x 25 x 25 cm
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
Jacek Sosnowski: Jeżeli Boga nie ma – jego oka nie da się wyłupić. Jeżeli Bóg jest – jego oka nie da się wyłupić. A tu jest!
Paweł Kowalewski: No właśnie. I co ty na to, koteczku?
Paweł Kowalewski. Zeitgest, katalog wystawy, Galeria Propaganda, Warszawa 2016
Końcem lat 80. Paweł Kowalewski wykonywał szczególnego rodzaju obiekty – małe rzeźby z modeliny, które zamykał w szklanych gablotach. Tego rodzaju działalność jest konsekwencją wcześniejszych dokonań artysty – jego malarstwa, pisarstwa oraz rozważań twórcy o sztuce. Obiekty są ironicznym spojrzeniem Kowalewskiego na świat oraz dokumentem niedoskonałości czasów, w których przyszło mu żyć. Osobiste połączenie malarstwa i rzeźby, zabawa skalą, przestrzenią, wielowymiarowością i kontekstami to bardzo typowe zabiegi dla jego twórczości. Znamienne są również tytuły samych prac: „Jedyne idealne połączenie malarstwa i rzeźby”, „Projekt pomnika wszystkich tych, którzy byli, są i będą przeciw”, „Strasznie dziwnie się poczułem dziś rano”, „Mały, wszawy piesek”, czy wreszcie „Wyłupione oko Boga”. Odczytywane w kontekście realiów 1989 w Polsce nabierają głębokich, społecznych, politycznych znaczeń i stają się ironiczną opowieścią w nowej skali.
Tematy poruszane przez artystę w gablotach z lat 80. mają wymiar uniwersalny i jak pokazał czas, nie dotyczą jedynie wydarzeń minionych, ale sytuacji politycznej w kraju i na świecie dziś. Tytułowe „małe, wszawe pieski” istnieją i będą istniały zawsze, przeżyły nawet systemy totalitarne. W tym ponadczasowym kontekście gabloty Kowalewskiego kontestują tematy ludzkiej egzystencji i kulturowych kodów.
Studiował na warszawskiej ASP, gdzie w 1983 otrzymał dyplom z wyróżnieniem w pracowni Malarstwa S. Gierowskiego. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa". W 1983 otrzymał dyplom (z wyróżnieniem) w pracowni malarstwa Stefana Gierowskiego w warszawskiej ASP. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa".
Description:
"Wylupione oko Boga", 1989
painted plaster/concrete, 45.5 x 25 x 25 cm; ,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
Jacek Sosnowski: Jeżeli Boga nie ma – jego oka nie da się wyłupić. Jeżeli Bóg jest – jego oka nie da się wyłupić. A tu jest!
Paweł Kowalewski: No właśnie. I co ty na to, koteczku?
Paweł Kowalewski. Zeitgest, katalog wystawy, Galeria Propaganda, Warszawa 2016
Końcem lat 80. Paweł Kowalewski wykonywał szczególnego rodzaju obiekty – małe rzeźby z modeliny, które zamykał w szklanych gablotach. Tego rodzaju działalność jest konsekwencją wcześniejszych dokonań artysty – jego malarstwa, pisarstwa oraz rozważań twórcy o sztuce. Obiekty są ironicznym spojrzeniem Kowalewskiego na świat oraz dokumentem niedoskonałości czasów, w których przyszło mu żyć. Osobiste połączenie malarstwa i rzeźby, zabawa skalą, przestrzenią, wielowymiarowością i kontekstami to bardzo typowe zabiegi dla jego twórczości. Znamienne są również tytuły samych prac: „Jedyne idealne połączenie malarstwa i rzeźby”, „Projekt pomnika wszystkich tych, którzy byli, są i będą przeciw”, „Strasznie dziwnie się poczułem dziś rano”, „Mały, wszawy piesek”, czy wreszcie „Wyłupione oko Boga”. Odczytywane w kontekście realiów 1989 w Polsce nabierają głębokich, społecznych, politycznych znaczeń i stają się ironiczną opowieścią w nowej skali.
Tematy poruszane przez artystę w gablotach z lat 80. mają wymiar uniwersalny i jak pokazał czas, nie dotyczą jedynie wydarzeń minionych, ale sytuacji politycznej w kraju i na świecie dziś. Tytułowe „małe, wszawe pieski” istnieją i będą istniały zawsze, przeżyły nawet systemy totalitarne. W tym ponadczasowym kontekście gabloty Kowalewskiego kontestują tematy ludzkiej egzystencji i kulturowych kodów.
Studiował na warszawskiej ASP, gdzie w 1983 otrzymał dyplom z wyróżnieniem w pracowni Malarstwa S. Gierowskiego. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa". W 1983 otrzymał dyplom (z wyróżnieniem) w pracowni malarstwa Stefana Gierowskiego w warszawskiej ASP. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa".
Description:
"Wylupione oko Boga", 1989
painted plaster/concrete, 45.5 x 25 x 25 cm; ,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
Technika
gips barwiony/beton
Sygnatura
Jacek Sosnowski: Jeżeli Boga nie ma – jego oka nie da się wyłupić. Jeżeli Bóg jest – jego oka nie da się wyłupić. A tu jest!
Paweł Kowalewski: No właśnie. I co ty na to, koteczku?
Paweł Kowalewski. Zeitgest, katalog wystawy, Galeria Propaganda, Warszawa 2016
Końcem lat 80. Paweł Kowalewski wykonywał szczególnego rodzaju obiekty – małe rzeźby z modeliny, które zamykał w szklanych gablotach. Tego rodzaju działalność jest konsekwencją wcześniejszych dokonań artysty – jego malarstwa, pisarstwa oraz rozważań twórcy o sztuce. Obiekty są ironicznym spojrzeniem Kowalewskiego na świat oraz dokumentem niedoskonałości czasów, w których przyszło mu żyć. Osobiste połączenie malarstwa i rzeźby, zabawa skalą, przestrzenią, wielowymiarowością i kontekstami to bardzo typowe zabiegi dla jego twórczości. Znamienne są również tytuły samych prac: „Jedyne idealne połączenie malarstwa i rzeźby”, „Projekt pomnika wszystkich tych, którzy byli, są i będą przeciw”, „Strasznie dziwnie się poczułem dziś rano”, „Mały, wszawy piesek”, czy wreszcie „Wyłupione oko Boga”. Odczytywane w kontekście realiów 1989 w Polsce nabierają głębokich, społecznych, politycznych znaczeń i stają się ironiczną opowieścią w nowej skali.
Tematy poruszane przez artystę w gablotach z lat 80. mają wymiar uniwersalny i jak pokazał czas, nie dotyczą jedynie wydarzeń minionych, ale sytuacji politycznej w kraju i na świecie dziś. Tytułowe „małe, wszawe pieski” istnieją i będą istniały zawsze, przeżyły nawet systemy totalitarne. W tym ponadczasowym kontekście gabloty Kowalewskiego kontestują tematy ludzkiej egzystencji i kulturowych kodów.
Studiował na warszawskiej ASP, gdzie w 1983 otrzymał dyplom z wyróżnieniem w pracowni Malarstwa S. Gierowskiego. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa". W 1983 otrzymał dyplom (z wyróżnieniem) w pracowni malarstwa Stefana Gierowskiego w warszawskiej ASP. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa".
Paweł Kowalewski: No właśnie. I co ty na to, koteczku?
Paweł Kowalewski. Zeitgest, katalog wystawy, Galeria Propaganda, Warszawa 2016
Końcem lat 80. Paweł Kowalewski wykonywał szczególnego rodzaju obiekty – małe rzeźby z modeliny, które zamykał w szklanych gablotach. Tego rodzaju działalność jest konsekwencją wcześniejszych dokonań artysty – jego malarstwa, pisarstwa oraz rozważań twórcy o sztuce. Obiekty są ironicznym spojrzeniem Kowalewskiego na świat oraz dokumentem niedoskonałości czasów, w których przyszło mu żyć. Osobiste połączenie malarstwa i rzeźby, zabawa skalą, przestrzenią, wielowymiarowością i kontekstami to bardzo typowe zabiegi dla jego twórczości. Znamienne są również tytuły samych prac: „Jedyne idealne połączenie malarstwa i rzeźby”, „Projekt pomnika wszystkich tych, którzy byli, są i będą przeciw”, „Strasznie dziwnie się poczułem dziś rano”, „Mały, wszawy piesek”, czy wreszcie „Wyłupione oko Boga”. Odczytywane w kontekście realiów 1989 w Polsce nabierają głębokich, społecznych, politycznych znaczeń i stają się ironiczną opowieścią w nowej skali.
Tematy poruszane przez artystę w gablotach z lat 80. mają wymiar uniwersalny i jak pokazał czas, nie dotyczą jedynie wydarzeń minionych, ale sytuacji politycznej w kraju i na świecie dziś. Tytułowe „małe, wszawe pieski” istnieją i będą istniały zawsze, przeżyły nawet systemy totalitarne. W tym ponadczasowym kontekście gabloty Kowalewskiego kontestują tematy ludzkiej egzystencji i kulturowych kodów.
Studiował na warszawskiej ASP, gdzie w 1983 otrzymał dyplom z wyróżnieniem w pracowni Malarstwa S. Gierowskiego. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa". W 1983 otrzymał dyplom (z wyróżnieniem) w pracowni malarstwa Stefana Gierowskiego w warszawskiej ASP. Od tego roku został najmłodszym członkiem "Gruppy". Do 1989 malował obrazy figuratywne, często o odniesieniach historycznych i patriotycznych. Na początku lat 90. powstały serie kolaży, w których artysta skupił się na estetyce codzienności, o znamiennych tytułach.: "Ćwiczenia z estetyki, w jakiej wzrastałem", "Znaki orientacyjne, które są konieczne, by uniknąć szaleństwa".
Proweniencja
Wszystko i natychmiast, wystawa indywidualna, pawilon SARP, Warszawa, 1990; Gruppa 1982-1991, Zachęta - Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, 1992; Zeitgeist, wystawa indywidualna, Museum Jerke, Recklinghausen, Niemcy, 2017