26
Mojżesz (Moise) Kisling | Widok na port w Tamaris ("Port de Tamaris"), 1936
Estymacja:
340,000 zł - 450,000 zł
Sprzedane
360,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Dawna • XIX wiek - Modernizm - Międzywojnie
Wymiary
38 x 55 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 38 x 55 cm, sygnowany l.d.: 'Kisling', na krośnie malarskim stempel producenta materiałów malarskich Guichardaz w Paryżu, na odwrociu nieczytelnie opisany
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Mojżesz Kisling był jednym z czołowych reprezentantów École de Paris skupiającej przybyłych z Europy Środowo-Wschodniej i Rosji artystów żydowskiego pochodzenia. Dzięki swym towarzyskim koligacjom i finansowym sukcesom zdobył miano „księcia Montparnasse’u”. Stał się także jednym z najważniejszych malarskich „kolonizatorów” południa Francji, które gościło plastyczną awangardę już XIX wieku. „Widok na port w Tamaris” (nieopodal Marsylii i Martigues) opowiada nie tylko o losach Kislinga jako malarza, ale także jest ważnym dokumentem w historii kolonii artystycznych południa Francji. Mojżesz Kisling wyjechał do Francji wzorem swojego profesora na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych – Józefa Pankiewicza. Pankiewicz miał powiedzieć młodemu artyście: „Nie ma niczego poza Paryżem. Wszystko – idee, ludzie, wizje malarstwa dla nadciągającego wieku – wszystko można znaleźć tylko w Paryżu”. Istotnie, Kisling celem swojej artystycznej i życiowej migracji uczynił stolicę Francji, lecz, jak wielu twórców École de Paris, nie pozostawał obojętny na uroki innych regionów tego kraju, szczególnie południa. Obecność awangardy artystycznej na południu Francji obserwowana była już od końca XIX wieku, a zapoczątkowana została m.in. przez podróże artystyczne Vincenta van Gogha, Paula Gauguina i Paula Cézanne’a – artystów, którzy widziani są w roli reformatorów i pionierów rozwoju sztuki XX stulecia. Wpływy malarstwa Paula Cézanne’a oraz szerokie oddziaływanie jego „wyznawcy” w osobie Józefa Pankiewicza stały się czynnikiem decydującym przy wyborze kierunku podróży przez artystów francuskich i polskich. Nurty takie jak fowizm czy kubizm otwierały nowe horyzonty, dostarczały nowych środków wyrazu, łącząc się w pewnym momencie na stałe z nazwami miejscowości takich jak Cassis, L’Estaque, Aix-en-Provence, Martigues, Collioure, Saint-Tropez lub Céret. Owe „mekki malarstwa”, przede wszystkim w gatunku pejzażu, poprzez swoje położenie geograficzne znacząco wpływały na ekspansję francuskiej sztuki i uprawiania jej wzorem francuskich artystów. W sposób zauważalny na malarskich płótnach dokonywała się wymiana artystyczna między polskimi i francuskimi twórcami dotycząca poszukiwań plastycznych. Drogę na południe Francji polskim artystom otworzył wspomniany już Józef Pankiewicz, który od 1889 podróżował do Francji, odkrywał impresjonizm, sztukę Cézanne’a. Wracając do kraju, pragnął obudzić nową myśl twórczą również na polskiej ziemi, tworząc tym samym silne więzy między kulturą francuską i polską. Przyjaźń Józefa Pankiewicza z ikonicznym Bonnardem, plenery malarskie w Saint Tropez były istotnymi etapami do dalszego odkrywania południa, a formułowane po powrocie do Krakowa wypowiedzi Pankiewicza o sztuce francuskiej stwarzały podwaliny pod nową więź między Krakowem a Paryżem. Mojżesz Kisling pierwszy raz zetknął się z południem Francji w 1917, gdy jako ranny żołnierz wojsk francuskich udał się do Saint Tropez w celu rekonwalescencji. Otaczająca go atmosfera śródziemnomorskiego krajobrazu zaintrygowała malarza na tyle, że powziął dialog z kolorytem tych regionów na długo w swojej twórczości. Choć „Widok na port w Tamaris” jest dziełem z kolejnych dekad, to dostrzegalne jest, że to, co inspirowało i Kislinga, i innych twórców z kolonii artystycznej, to przede wszystkim niepowtarzalność pejzażu i towarzyszące mu ferie barw. Bowiem to gra kolorów i świateł tych widoków stanowiła największą przyjemność i wyzwanie w malarskim zadaniu. W niemalże monochromatycznej, błękitnej kompozycji Kislinga dostrzegalne jest, iż to kolor pozostaje najważniejszym elementem konstrukcji obrazu i nośnikiem dynamiki kompozycji. W latach 20. i 30. XX wieku Mojżesz Kisling wiązał się z południowym regionem coraz silniej: w 1937 wybrał Prowansję na stałe miejsce pracy twórczej, wznosząc własną willę z pracownią w Sanary, jeżdżąc na plenery w okolice Marsylii. Rosnąca popularność regionu wpływała niekiedy na trudność harmonijnej pracy – eskapady na południe stały się modne a „Południe przestało być zacisznym, letniskowym schronieniem dla kilku wyłącznie oryginałów. Padło ofiarą hałaśliwego i barwnego tłumu” – wspominała Alicja Halicka w 1924 (Alice Halicka, Hier (souvenirs), tłum. M. Ch.-F, Paris 1946, s. 96, wyd. pol.: Wczoraj. Wspomnienia, przeł. Wanda Błońska, Kraków 1971). Charakter kolonii artystycznej na południu Francji odmienił wybuch II wojny światowej; miejsca te stały się schronem dla uciekających, m.in. z Paryża, artystów. Lazurowe Wybrzeże masowo przyjmowało uchodźców, intelektualistów różnego pochodzenia. To tam wojenne czasy przetrwali niektórzy polscy malarze, np. Jean Peské spędził czas wojny w Collioure, Pankiewicz schronił się do La Ciotat, Mela Muter wyjechała do Awinionu. Tamtejszy pejzaż monumentalnie i niewzruszenie pełnił wciąż swoją funkcję, gdy feerią rozmaitości inspirował malarzy, którzy jednocześnie pracowali, walczyli o własne przetrwanie i dyskutowali z okrutną rzeczywistością za pomocą swoich krajobrazowych kompozycji.
W latach 1907-11 studiował malarstwo w krakowskiej ASP u Józefa Pankiewicza. Za jego radą, wraz z Szymonem Mondszajnem, wyjechał na dalsze studia do Paryża. Tam jego twórczością zainteresowali się krytycy André Salmon i Adolf Basler, otrzymał też stypendium od anonimowego mecenasa z Rosji. Nazywany był "księcia Montparnasse'u ze względu na koligacje towarzyskie i sukcesy finansowe. Przyjacielskie relacje łączyły go z polskimi twórcami: Tadeuszem Makowskim, Eugeniuszem Zakiem, Ludwikiem Markusem, Romanem Kramsztykiem i Melą Muter. Za udział w walkach Legii Cudzoziemskiej w czasie I wojny światowej otrzymał obywatelstwo francuskie. Ranny podczas bitwy pod Clarency odbył w 1916 roku rekonwalescencję w Hiszpanii. W czasie II wojny światowej wstąpił do armii francuskiej. W 1940 przez Hiszpanię i Portugalię wyjechał do Nowego Jorku. Po wojnie ok. 1946 wrócił do Sanary-sur-Mer. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli Ecole de Paris lat międzywojennych. Miał wiele wystaw indywidualnych, w wystawach zbiorowych za granicą uczestniczył często jako artysta polski. Był jednym z czołowych reprezentantów École de Paris skupiającej przybyłych z Europy Środowo-Wschodniej i Rosji artystów żydowskiego pochodzenia. „We wczesnej fazie twórczości Kislinga z lat 1912-18 znalazła wyraz fascynacja sztuką Cezanne'a; w martwych naturach i pejzażach artysta syntetyzował i geometryzował bryły, spiętrzał plany kompozycyjne, wprowadzał podwyższony punkt widzenia zacieśniający przestrzeń obrazową. (…) Pod wpływem kontaktów z kubistami malował południowo-francuskie pejzaże o geometryzującej stylistyce zapożyczonej z obrazów Picassa i Braque'a z ok. 1909 roku. Poszukiwał formuły dekoracyjności, w której zsyntetyzowane bryły architektoniczne współgrają z organicznymi formami natury. (…) W pejzażach ujmował kształty sylwetowo, zaś barwom nadawał intensywność porównywalną z fowistyczną paletą. W latach 1917-18, prócz widoków z Saint-Tropez, które cechowała rozbielona paleta i eteryczność, powstawały krajobrazy o pogłębionej ekspresji ewokowanej przez gamę ostrych, mocnych, kontrastowo zestawionych barw; te graniczące z abstrakcją, stężone w wyrazie kompozycje malowane były impastowo, ukośnymi pociągnięciami pędzla. Niektóre widoki portów z żaglówkami i opustoszałym nadbrzeżem nawiązywały do poetyki "malarstwa metafizycznego". W pejzażach Kisling nawiązywał także do szesnastowiecznych schematów kompozycyjnych, przedstawiając krajobrazy rozległe, budowane kulisowo, o sugestywnie oddanej głębi przestrzennej” – Irena Kossowska
Description:
View on port in Tamaris ("Port de Tamaris"), 1936
oil/canvas, 38 x 55 cm; signed lower left: 'Kisling' , on the stretcher stamp of artist's supplier Guichardaz in Paris, on the reverse unlegible inscriptions,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Mojżesz Kisling był jednym z czołowych reprezentantów École de Paris skupiającej przybyłych z Europy Środowo-Wschodniej i Rosji artystów żydowskiego pochodzenia. Dzięki swym towarzyskim koligacjom i finansowym sukcesom zdobył miano „księcia Montparnasse’u”. Stał się także jednym z najważniejszych malarskich „kolonizatorów” południa Francji, które gościło plastyczną awangardę już XIX wieku. „Widok na port w Tamaris” (nieopodal Marsylii i Martigues) opowiada nie tylko o losach Kislinga jako malarza, ale także jest ważnym dokumentem w historii kolonii artystycznych południa Francji. Mojżesz Kisling wyjechał do Francji wzorem swojego profesora na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych – Józefa Pankiewicza. Pankiewicz miał powiedzieć młodemu artyście: „Nie ma niczego poza Paryżem. Wszystko – idee, ludzie, wizje malarstwa dla nadciągającego wieku – wszystko można znaleźć tylko w Paryżu”. Istotnie, Kisling celem swojej artystycznej i życiowej migracji uczynił stolicę Francji, lecz, jak wielu twórców École de Paris, nie pozostawał obojętny na uroki innych regionów tego kraju, szczególnie południa. Obecność awangardy artystycznej na południu Francji obserwowana była już od końca XIX wieku, a zapoczątkowana została m.in. przez podróże artystyczne Vincenta van Gogha, Paula Gauguina i Paula Cézanne’a – artystów, którzy widziani są w roli reformatorów i pionierów rozwoju sztuki XX stulecia. Wpływy malarstwa Paula Cézanne’a oraz szerokie oddziaływanie jego „wyznawcy” w osobie Józefa Pankiewicza stały się czynnikiem decydującym przy wyborze kierunku podróży przez artystów francuskich i polskich. Nurty takie jak fowizm czy kubizm otwierały nowe horyzonty, dostarczały nowych środków wyrazu, łącząc się w pewnym momencie na stałe z nazwami miejscowości takich jak Cassis, L’Estaque, Aix-en-Provence, Martigues, Collioure, Saint-Tropez lub Céret. Owe „mekki malarstwa”, przede wszystkim w gatunku pejzażu, poprzez swoje położenie geograficzne znacząco wpływały na ekspansję francuskiej sztuki i uprawiania jej wzorem francuskich artystów. W sposób zauważalny na malarskich płótnach dokonywała się wymiana artystyczna między polskimi i francuskimi twórcami dotycząca poszukiwań plastycznych. Drogę na południe Francji polskim artystom otworzył wspomniany już Józef Pankiewicz, który od 1889 podróżował do Francji, odkrywał impresjonizm, sztukę Cézanne’a. Wracając do kraju, pragnął obudzić nową myśl twórczą również na polskiej ziemi, tworząc tym samym silne więzy między kulturą francuską i polską. Przyjaźń Józefa Pankiewicza z ikonicznym Bonnardem, plenery malarskie w Saint Tropez były istotnymi etapami do dalszego odkrywania południa, a formułowane po powrocie do Krakowa wypowiedzi Pankiewicza o sztuce francuskiej stwarzały podwaliny pod nową więź między Krakowem a Paryżem. Mojżesz Kisling pierwszy raz zetknął się z południem Francji w 1917, gdy jako ranny żołnierz wojsk francuskich udał się do Saint Tropez w celu rekonwalescencji. Otaczająca go atmosfera śródziemnomorskiego krajobrazu zaintrygowała malarza na tyle, że powziął dialog z kolorytem tych regionów na długo w swojej twórczości. Choć „Widok na port w Tamaris” jest dziełem z kolejnych dekad, to dostrzegalne jest, że to, co inspirowało i Kislinga, i innych twórców z kolonii artystycznej, to przede wszystkim niepowtarzalność pejzażu i towarzyszące mu ferie barw. Bowiem to gra kolorów i świateł tych widoków stanowiła największą przyjemność i wyzwanie w malarskim zadaniu. W niemalże monochromatycznej, błękitnej kompozycji Kislinga dostrzegalne jest, iż to kolor pozostaje najważniejszym elementem konstrukcji obrazu i nośnikiem dynamiki kompozycji. W latach 20. i 30. XX wieku Mojżesz Kisling wiązał się z południowym regionem coraz silniej: w 1937 wybrał Prowansję na stałe miejsce pracy twórczej, wznosząc własną willę z pracownią w Sanary, jeżdżąc na plenery w okolice Marsylii. Rosnąca popularność regionu wpływała niekiedy na trudność harmonijnej pracy – eskapady na południe stały się modne a „Południe przestało być zacisznym, letniskowym schronieniem dla kilku wyłącznie oryginałów. Padło ofiarą hałaśliwego i barwnego tłumu” – wspominała Alicja Halicka w 1924 (Alice Halicka, Hier (souvenirs), tłum. M. Ch.-F, Paris 1946, s. 96, wyd. pol.: Wczoraj. Wspomnienia, przeł. Wanda Błońska, Kraków 1971). Charakter kolonii artystycznej na południu Francji odmienił wybuch II wojny światowej; miejsca te stały się schronem dla uciekających, m.in. z Paryża, artystów. Lazurowe Wybrzeże masowo przyjmowało uchodźców, intelektualistów różnego pochodzenia. To tam wojenne czasy przetrwali niektórzy polscy malarze, np. Jean Peské spędził czas wojny w Collioure, Pankiewicz schronił się do La Ciotat, Mela Muter wyjechała do Awinionu. Tamtejszy pejzaż monumentalnie i niewzruszenie pełnił wciąż swoją funkcję, gdy feerią rozmaitości inspirował malarzy, którzy jednocześnie pracowali, walczyli o własne przetrwanie i dyskutowali z okrutną rzeczywistością za pomocą swoich krajobrazowych kompozycji.
W latach 1907-11 studiował malarstwo w krakowskiej ASP u Józefa Pankiewicza. Za jego radą, wraz z Szymonem Mondszajnem, wyjechał na dalsze studia do Paryża. Tam jego twórczością zainteresowali się krytycy André Salmon i Adolf Basler, otrzymał też stypendium od anonimowego mecenasa z Rosji. Nazywany był "księcia Montparnasse'u ze względu na koligacje towarzyskie i sukcesy finansowe. Przyjacielskie relacje łączyły go z polskimi twórcami: Tadeuszem Makowskim, Eugeniuszem Zakiem, Ludwikiem Markusem, Romanem Kramsztykiem i Melą Muter. Za udział w walkach Legii Cudzoziemskiej w czasie I wojny światowej otrzymał obywatelstwo francuskie. Ranny podczas bitwy pod Clarency odbył w 1916 roku rekonwalescencję w Hiszpanii. W czasie II wojny światowej wstąpił do armii francuskiej. W 1940 przez Hiszpanię i Portugalię wyjechał do Nowego Jorku. Po wojnie ok. 1946 wrócił do Sanary-sur-Mer. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli Ecole de Paris lat międzywojennych. Miał wiele wystaw indywidualnych, w wystawach zbiorowych za granicą uczestniczył często jako artysta polski. Był jednym z czołowych reprezentantów École de Paris skupiającej przybyłych z Europy Środowo-Wschodniej i Rosji artystów żydowskiego pochodzenia. „We wczesnej fazie twórczości Kislinga z lat 1912-18 znalazła wyraz fascynacja sztuką Cezanne'a; w martwych naturach i pejzażach artysta syntetyzował i geometryzował bryły, spiętrzał plany kompozycyjne, wprowadzał podwyższony punkt widzenia zacieśniający przestrzeń obrazową. (…) Pod wpływem kontaktów z kubistami malował południowo-francuskie pejzaże o geometryzującej stylistyce zapożyczonej z obrazów Picassa i Braque'a z ok. 1909 roku. Poszukiwał formuły dekoracyjności, w której zsyntetyzowane bryły architektoniczne współgrają z organicznymi formami natury. (…) W pejzażach ujmował kształty sylwetowo, zaś barwom nadawał intensywność porównywalną z fowistyczną paletą. W latach 1917-18, prócz widoków z Saint-Tropez, które cechowała rozbielona paleta i eteryczność, powstawały krajobrazy o pogłębionej ekspresji ewokowanej przez gamę ostrych, mocnych, kontrastowo zestawionych barw; te graniczące z abstrakcją, stężone w wyrazie kompozycje malowane były impastowo, ukośnymi pociągnięciami pędzla. Niektóre widoki portów z żaglówkami i opustoszałym nadbrzeżem nawiązywały do poetyki "malarstwa metafizycznego". W pejzażach Kisling nawiązywał także do szesnastowiecznych schematów kompozycyjnych, przedstawiając krajobrazy rozległe, budowane kulisowo, o sugestywnie oddanej głębi przestrzennej” – Irena Kossowska
Description:
View on port in Tamaris ("Port de Tamaris"), 1936
oil/canvas, 38 x 55 cm; signed lower left: 'Kisling' , on the stretcher stamp of artist's supplier Guichardaz in Paris, on the reverse unlegible inscriptions,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany l.d.: 'Kisling'
Proweniencja
kolekcja prywatna, Wielka Brytania; dom aukcyjny Sotheby's, Londyn, czerwiec 2002; kolekcja prywatna, Europa; kolekcja prywatna, Polska
Literatura
Jean Kisling, Kisling 1891-1953, katalog raisonné, t. III, Paris 1995, nr kat. 105, s. 331 (il.)
Wystawiany
0