59
Jerzy Duda-Gracz (1941 - 2004) | "Obraz 1003 (Jurajski)", 1985
Estymacja:
55,000 zł - 70,000 zł
Sprzedane
65,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Klasycy Awangardy po 1945
Artysta
Jerzy Duda-Gracz (1941 - 2004)
Wymiary
65 x 46 cm
Kategoria
Opis
olej/płótno, 65 x 46 cm, sygnowany, datowany i opisany l.d.: 'DUDA GRACZ 1003/1985', na odwrociu nalepka autorska oraz nalepka wystawowa z Centralnego Domu Artysty w Moskwie
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
„Świat Jerzego Dudy-Gracza jest prawdziwy. Postacie z jego obrazów to tylko odrobinę zdeformowani prawdziwi ludzie. Pozbawieni upiększeń, gładkich szminek, wymyślnych ubrań wyglądają tak, jak nie chcemy siebie oglądać, uważając wciąż własne ciało i własny umysł za godne naśladowania wartości, za wieczną doskonałość. Odsłanianie tych cech ludzkich charakterów, którymi się nie chlubimy, tych części ciała, które wstydliwie ukrywamy jako mniej reprezentacyjne, nie jest, jak sądzę, zajęciem łatwym i wdzięcznym. Aby tak widzieć świat i człowieka, pozbywszy się raz na zawsze pozy wielkiego artysty, który ma do spełnienia ważną misję i którego nikt nie rozumie, trzeba być tak, jak Duda-Gracz, normalnym człowiekiem. Dlatego właśnie Duda-Gracz jest taki dziwny”.
Aleksandra Stępakowa, [w:] Jerzy Duda-Gracz, Warszawa 1985, s. 78
W licznych opracowaniach twórczości Jerzego Dudy-Gracza częstokroć zaznacza się, że styl artysty przez kilkadziesiąt lat jej trwania nie uległ większym przeobrażeniom. To, co jedni uznawali za powtarzalność i wąskie horyzonty malarskie, w oczach innych stało się godnym podziwu uporem i konsekwentnym rozwijaniem własnego języka wizualnego. Na tle wielorakich cykli malarskich warto przyjrzeć się „Obrazom jurajskim” tworzonym w latach 1983-85 w Częstochowie, z którą artysta był związany. Jak sam pisał o tworzonych wówczas pracach: „’Obrazy jurajskie’ były próbą odejścia – lub raczej ucieczki – od polskich ‘teraz’ i ‘tutaj’, które malowałem od 1968 do 1981 roku ironicznie, złośliwie, moralizatorsko, interwencyjnie i współczująco. ‘Obrazy jurajskie’ odchodziły do krainy dzieciństwa rozpiętej gdzieś między Częstochową a Zawierciem, były powrotem w geograficzne i duchowe miejsca, gdzie moje lata dzieciństwa i młodości formowały się i pozostały jak kredowe odciski stworzeń sprzed tysięcy lat”. To właśnie w omawianym cyklu Duda-Gracz zdaje się wypowiadać najpełniej, pozbywając się dotychczasowych uproszczeń na rzecz rozbudowanej, dojrzałej narracji. „Obrazy jurajskie”, których artysta stworzył aż 80, zrywały z dotychczasową, „publicystyczną” tendencją w jego twórczości. Jak pisze dalej: „Były dla wielu zbyt filozoficzne, zbyt religijne, zbyt polityczne, zbyt historyczne i zbyt mało ‘moje’. Krytycy sztuki w PRL-u woleli widzieć mnie wyłącznie w roli nieszkodliwego błazna, piętnującego ‘wady i przywary’ socjalizmu.
Jerzy Duda-Gracz swój rozpoznawalny na pierwszy rzut oka warsztat oparł na fascynacji twórczością takich mistrzów polskiego malarstwa jak Józef Chełmoński, Maksymilian Gierymski czy Jacek Malczewski. Spoglądając na „Obrazy jurajskie”, nie sposób nie zauważyć jednak konotacji z „Ceremoniami” Witolda Wojtkiewicza. Oprócz oczywistego „ironiczno-lirycznego cudzysłowu”, jakim darzyli obrazowane sceny czy też rozbudowanej i zagęszczonej materii malarskiej, podobieństw należ szukać również w głębokiej, lecz przepalonej kolorystyce tych prac. Artysta malował cienkimi warstwami farby, akcentując ślady pędzla, przy każdym cyklu malarskim stosując indywidualne rozwiązania kolorystyczne: od ostrych kontrastów po barwy pastelowe. Postacie ludzi są zazwyczaj zdeformowane, a ich najbardziej charakterystyczne cechy zostają wyolbrzymione. Groteskowe przedstawienia postaci spotykają się w obrazach Dudy-Gracza z wiernie oddanym pejzażem – to połączenie sprawia, że prześmiewcze ujęcie ludzi jest u artysty jeszcze dobitniejsze. Również w omawianej pracy mamy do czynienia z wielopostaciową sceną ujętą na tle lokalnego pejzażu, w której dochodzi do damsko-męskiego spotkania. Twarze przedstawionych postaci są niemal niewidoczne. Odwrócone tyłem, spoglądające w bok, przysłonięte, nieodgadnione, oprócz jednej centralnie ujętej, zwróconej w stronę widza postaci. W twarzy kobiety (na co wskazuje jej strój) należy doszukiwać się rysów twarzy samego artysty. Jak sam mówił: „Moje obrazy są nieustającym, póki żyję, ciągiem autoportretów, które kształtuje teraźniejszość, (…) utożsamiam się w nich z mędrkiem i z głupcem, z grubym i chudym, z humanistą i z bydlakiem, z perłą i śmieciem, bo jestem tym wszystkim naraz, jak każdy, tyle że usiłuję to, co we mnie, zmaterializować jakoś i uzewnętrznić”.
W 1969 otrzymał dyplom na Wydziale Grafiki w Katowicach. W 1984 jego prace wystawiane były na weneckim Biennale Sztuki. W swej twórczości często posługiwał się pastiszem, groteską, karykaturą postaci ludzkich. Tworzył sceny rodzajowe, oparte na tradycji malarskiego surrealizmu i ekspresjonizmu. Jego obrazy znajdują się w kolekcjach czołowych Muzeów Narodowych (Kraków, Warszawa, Gdańsk, Poznań) a także w Muzeum Sztuki w Łodzi.
Description:
"Obraz 1003 (Jurajski)", 1985
oil/canvas, 65 x 46 cm; sygnowany, datowany i opisany l.d.: 'DUDA GRACZ 1003/1985', on the reverse paper label from the exhibition in Moscow,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 20%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
„Świat Jerzego Dudy-Gracza jest prawdziwy. Postacie z jego obrazów to tylko odrobinę zdeformowani prawdziwi ludzie. Pozbawieni upiększeń, gładkich szminek, wymyślnych ubrań wyglądają tak, jak nie chcemy siebie oglądać, uważając wciąż własne ciało i własny umysł za godne naśladowania wartości, za wieczną doskonałość. Odsłanianie tych cech ludzkich charakterów, którymi się nie chlubimy, tych części ciała, które wstydliwie ukrywamy jako mniej reprezentacyjne, nie jest, jak sądzę, zajęciem łatwym i wdzięcznym. Aby tak widzieć świat i człowieka, pozbywszy się raz na zawsze pozy wielkiego artysty, który ma do spełnienia ważną misję i którego nikt nie rozumie, trzeba być tak, jak Duda-Gracz, normalnym człowiekiem. Dlatego właśnie Duda-Gracz jest taki dziwny”.
Aleksandra Stępakowa, [w:] Jerzy Duda-Gracz, Warszawa 1985, s. 78
W licznych opracowaniach twórczości Jerzego Dudy-Gracza częstokroć zaznacza się, że styl artysty przez kilkadziesiąt lat jej trwania nie uległ większym przeobrażeniom. To, co jedni uznawali za powtarzalność i wąskie horyzonty malarskie, w oczach innych stało się godnym podziwu uporem i konsekwentnym rozwijaniem własnego języka wizualnego. Na tle wielorakich cykli malarskich warto przyjrzeć się „Obrazom jurajskim” tworzonym w latach 1983-85 w Częstochowie, z którą artysta był związany. Jak sam pisał o tworzonych wówczas pracach: „’Obrazy jurajskie’ były próbą odejścia – lub raczej ucieczki – od polskich ‘teraz’ i ‘tutaj’, które malowałem od 1968 do 1981 roku ironicznie, złośliwie, moralizatorsko, interwencyjnie i współczująco. ‘Obrazy jurajskie’ odchodziły do krainy dzieciństwa rozpiętej gdzieś między Częstochową a Zawierciem, były powrotem w geograficzne i duchowe miejsca, gdzie moje lata dzieciństwa i młodości formowały się i pozostały jak kredowe odciski stworzeń sprzed tysięcy lat”. To właśnie w omawianym cyklu Duda-Gracz zdaje się wypowiadać najpełniej, pozbywając się dotychczasowych uproszczeń na rzecz rozbudowanej, dojrzałej narracji. „Obrazy jurajskie”, których artysta stworzył aż 80, zrywały z dotychczasową, „publicystyczną” tendencją w jego twórczości. Jak pisze dalej: „Były dla wielu zbyt filozoficzne, zbyt religijne, zbyt polityczne, zbyt historyczne i zbyt mało ‘moje’. Krytycy sztuki w PRL-u woleli widzieć mnie wyłącznie w roli nieszkodliwego błazna, piętnującego ‘wady i przywary’ socjalizmu.
Jerzy Duda-Gracz swój rozpoznawalny na pierwszy rzut oka warsztat oparł na fascynacji twórczością takich mistrzów polskiego malarstwa jak Józef Chełmoński, Maksymilian Gierymski czy Jacek Malczewski. Spoglądając na „Obrazy jurajskie”, nie sposób nie zauważyć jednak konotacji z „Ceremoniami” Witolda Wojtkiewicza. Oprócz oczywistego „ironiczno-lirycznego cudzysłowu”, jakim darzyli obrazowane sceny czy też rozbudowanej i zagęszczonej materii malarskiej, podobieństw należ szukać również w głębokiej, lecz przepalonej kolorystyce tych prac. Artysta malował cienkimi warstwami farby, akcentując ślady pędzla, przy każdym cyklu malarskim stosując indywidualne rozwiązania kolorystyczne: od ostrych kontrastów po barwy pastelowe. Postacie ludzi są zazwyczaj zdeformowane, a ich najbardziej charakterystyczne cechy zostają wyolbrzymione. Groteskowe przedstawienia postaci spotykają się w obrazach Dudy-Gracza z wiernie oddanym pejzażem – to połączenie sprawia, że prześmiewcze ujęcie ludzi jest u artysty jeszcze dobitniejsze. Również w omawianej pracy mamy do czynienia z wielopostaciową sceną ujętą na tle lokalnego pejzażu, w której dochodzi do damsko-męskiego spotkania. Twarze przedstawionych postaci są niemal niewidoczne. Odwrócone tyłem, spoglądające w bok, przysłonięte, nieodgadnione, oprócz jednej centralnie ujętej, zwróconej w stronę widza postaci. W twarzy kobiety (na co wskazuje jej strój) należy doszukiwać się rysów twarzy samego artysty. Jak sam mówił: „Moje obrazy są nieustającym, póki żyję, ciągiem autoportretów, które kształtuje teraźniejszość, (…) utożsamiam się w nich z mędrkiem i z głupcem, z grubym i chudym, z humanistą i z bydlakiem, z perłą i śmieciem, bo jestem tym wszystkim naraz, jak każdy, tyle że usiłuję to, co we mnie, zmaterializować jakoś i uzewnętrznić”.
W 1969 otrzymał dyplom na Wydziale Grafiki w Katowicach. W 1984 jego prace wystawiane były na weneckim Biennale Sztuki. W swej twórczości często posługiwał się pastiszem, groteską, karykaturą postaci ludzkich. Tworzył sceny rodzajowe, oparte na tradycji malarskiego surrealizmu i ekspresjonizmu. Jego obrazy znajdują się w kolekcjach czołowych Muzeów Narodowych (Kraków, Warszawa, Gdańsk, Poznań) a także w Muzeum Sztuki w Łodzi.
Description:
"Obraz 1003 (Jurajski)", 1985
oil/canvas, 65 x 46 cm; sygnowany, datowany i opisany l.d.: 'DUDA GRACZ 1003/1985', on the reverse paper label from the exhibition in Moscow,
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 20 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany, datowany i opisany l.d.: 'DUDA GRACZ 1003/1985'
Wystawiany
"Jerzy Duda Gracz, Żiwopis", wystawa indywidualna, Centralny Dom Artysty Moskwa 1987