118
Maria Pinińska-Bereś | "List-latawiec" - performance, 1976
Estymacja:
7,000 zł - 9,000 zł
Sprzedane
6,500 zł
Aukcja na żywo
Fotografia Kolekcjonerska: "Klasyka i Awangarda Artystyczna" oraz "Sławy, Gwiazdy, Osobowości"
Lokalizacja
odbitka żelatynowo-srebrowa/papier barytowy
Wymiary
17,3 x 23,5 cm
Kategoria
Opis
odbitka żelatynowo-srebrowa/papier barytowy, 17,3 x 23,5 cm, fot. P.Rybak
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Maria Pinińska-Bereś samodzielne działania w dziedzinie performensu podjęła w 1976 roku. Początkowo kameralnie lub jedynie przed obiektywem aparatu fotograficznego. Traktowała performens jako wyzwanie. Jej akcje były elementem dzieła budowanego w przestrzeni przyrody lub galerii. Prezentowała w ten sposób potrzebę ukazania w swojej praktyce pewnego procesu, wskazania na ruch, zmianę, na narastanie znaczenia danej realizacji, na jej performatywną - odgrywaną czy wygrywaną strukturę. Te wyjątkowe realizacje miały intymny klimat, często - jak w przypadku Listu-Latawca (1976), gdzie na różowym ogonie artystka umieściła hasło „przepraszam, że byłam, że jestem” - autobiograficzny, podobnie jak działania rzeźbiarskie odnoszący się do kondycji kobiety w ówczesnym świecie (za: Dominik Kuryłek, imnk.pl).
Polska rzeźbiarka i performerka. W latach 1950-1956 studiowała na wydziale rzeźby ASP w Krakowie w pracowni Xawerego Dunikowskiego. Jej twórczość wpisuje się w nurt feminizmu w sztuce, rozliczający odwieczną rolę kobiety w patriarchalnym społeczeństwie. Uważała, że aby sztuka była w pełni kobieca, powinna sięgnąć do tradycyjnie przypisywanych kobietom technik. Mówiła: "Moje rzeźby były ręcznie szyte, wypychane, modelowane i pokrywane kolorem. Spełniłam postulat, abym sama mogła swoje rzeźby nosić. Przy wcześniejszych pracach odlewanych w betonie musiałam przy transportach zawsze liczyć na męską pomoc".
Description:
"Kite-letter" - performance, 1976
gelatin-silver print/baryta paper, 17.3 x 23.5 cm; , fot. P.Rybak
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 18 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Maria Pinińska-Bereś samodzielne działania w dziedzinie performensu podjęła w 1976 roku. Początkowo kameralnie lub jedynie przed obiektywem aparatu fotograficznego. Traktowała performens jako wyzwanie. Jej akcje były elementem dzieła budowanego w przestrzeni przyrody lub galerii. Prezentowała w ten sposób potrzebę ukazania w swojej praktyce pewnego procesu, wskazania na ruch, zmianę, na narastanie znaczenia danej realizacji, na jej performatywną - odgrywaną czy wygrywaną strukturę. Te wyjątkowe realizacje miały intymny klimat, często - jak w przypadku Listu-Latawca (1976), gdzie na różowym ogonie artystka umieściła hasło „przepraszam, że byłam, że jestem” - autobiograficzny, podobnie jak działania rzeźbiarskie odnoszący się do kondycji kobiety w ówczesnym świecie (za: Dominik Kuryłek, imnk.pl).
Polska rzeźbiarka i performerka. W latach 1950-1956 studiowała na wydziale rzeźby ASP w Krakowie w pracowni Xawerego Dunikowskiego. Jej twórczość wpisuje się w nurt feminizmu w sztuce, rozliczający odwieczną rolę kobiety w patriarchalnym społeczeństwie. Uważała, że aby sztuka była w pełni kobieca, powinna sięgnąć do tradycyjnie przypisywanych kobietom technik. Mówiła: "Moje rzeźby były ręcznie szyte, wypychane, modelowane i pokrywane kolorem. Spełniłam postulat, abym sama mogła swoje rzeźby nosić. Przy wcześniejszych pracach odlewanych w betonie musiałam przy transportach zawsze liczyć na męską pomoc".
Description:
"Kite-letter" - performance, 1976
gelatin-silver print/baryta paper, 17.3 x 23.5 cm; , fot. P.Rybak
Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 18 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Stan zachowania
17,3 x 23,5 cm
Technika
odbitka żelatynowo-srebrowa/papier barytowy
Sygnatura
0
Proweniencja
0
Literatura
0
Wystawiany
0