Powrót do DESA.PL
104 of Liczba obiektów: 49
104
Wojciech Fangor | "M 29", 1967
Estymacja:
600,000 zł - 900,000 zł
Sprzedane
660,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Op-art i abstrakcja geometryczna
Lokalizacja
olej/płótno
Wymiary
55,88 x 55,88 cm
Opis
olej/płótno, 55,88 x 55,88 cm, sygnowany, opisany i datowany na odwrociu

Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.

"Przełożyłem stosunki między ludźmi na przestrzeń, na rzeczy tak oczywiste jak przedmiot i tło, ich wzajemne relacje". - WOJCIECH FANGOR

"Zbuntowane dziecko, przekorny lewicowiec, oportunista? A może ambitny człowiek w nienormalnych czasach?" - pytał retorycznie Marcin Wicha, opisując karierę Wojciecha Fangora na łamach "Dziennika". Ten ceniony grafik i felietonista zwrócił tym samym uwagę na społeczne zaplecze, czy, jakbyśmy dziś powiedzieli, kapitał kulturowy Fangora: "Ojciec był bogatym przedwojennym biznesmenem. Swoje pierwsze pejzaże Wojtek malował podczas wakacji na francuskiej Riwierze. Świat jego dzieciństwa to mieszkanie na Mokotowie, willa w Klarysewie, prywatne lekcje malarstwa (…) Podczas okupacji jego profesorem był Tadeusz Pruszkowski. Świetny malarz i jeden z najbogatszych polskich artystów. Przed wojną zarabiał krocie na zamówieniach rządowych. Dekorował statki, urzędy, pawilony wystawowe. Był pierwszym polskim artystą, który dorobił się własnego samolotu. Młody Fangor poszedł w jego ślady, choć w innych czasach i w innych warunkach" (Marcin Wicha, Fangor: od ‘Lenina w Poroninie’ do designu, https://kultura.dziennik.pl/artykuly/83958,fangor-odlenina- w-poroninie-do-designu.html, dostęp 29.10.2019). Fangor jawi się nie tylko jako geniusz eksplorujący kolejne sfery związane z percepcją przestrzeni, medium i obrazu, ale także brawurowy przedsiębiorca, wierzący w swój talent i szczęście. Opisując swój epizod socrealistyczny wspominał: "Po pierwsze uważałem, że z socjalizmu nic już nie będzie. A po drugie chciałem sprawdzić, czy dam sobie radę w tej kapitalistycznej dżungli. Bo w Polsce nie można było zginąć. Jak już znałeś ministra kultury i kogoś z wydziału propagandy KC, jak wypiłeś ćwiartkę tu i ćwiartkę tam - to byt miałeś zapewniony. Więc pomyślałem: a gdyby tak spróbować na Zachodzie?" Kiedy indziej zaś stwierdził: "Ja nigdy nie należałem do partii. Ja tylko zarabiałem pieniądze" (cyt. za: Marcin Wicha, op. cit.). Prezentowana praca stanowi przykład najbardziej rozpoznawalnego, ikonicznego okresu w twórczości artysty. Powstała w 1967 roku kompozycja została namalowana w pracowni artysty w Madison w stanie Wisconsin, na co wskazuje inicjał w tytule pracy. Podobnie jak w poprzednich realizacjach, artysta kontynuował swoją koncepcję pozytywnej przestrzeni iluzyjnej, która rozciąga się między płótnem a widzem i opiera się na naturalnych funkcjach aparatu optycznego. Obrazy z tego okresu nie są ograniczone ramami, stanowią otwarte kompozycje, które pulsują ruchem i kolorem. Ważna była rzeczywistość budowana w relacji między formą, kolorem i światłem. Próba skupienia się na rozmytych, płynnych kompozycjach powoduje złudzenie wibrowania, czy też przestrzenności kompozycji. Iluzjonistyczny obraz, zbudowany na kanwie intensywnych barw i wywołujących złudzenie kształtów, jest efektem kontrolowania procesu percepcji. Poglądy Fangora na problemy przestrzenne w malarstwie stanowiły novum również w Stanach Zjednoczonych. O ile inni artyści tworzący w duchu op-artu, z takimi postaciami jak Richard Anuszkiewicz, Victor Vasarely czy Tadasky na czele, w swoich dokonaniach skupiali się na płaszczyźnie obrazu, o tyle Fangor swoje zainteresowania skierował ku przestrzeni realnej, bowiem "uważał, że istotą jest realna przestrzeń otaczająca widza, odnotowana w czasie jako element powodujący powstanie nowych relacji pomiędzy formą, kolorem i światłem" (Magdalena Dąbrowski, Fangor - epizod nowojorski: Guggenheim 1970, [cyt. za:] "Wojciech Fangor. Przestrzeń jako gra", [red.] Stefan Szydłowski, Kraków 2012, s. 133). Zwieńczeniem sukcesu za oceanem i potwierdzeniem istotnej roli na międzynarodowej arenie artystycznej była indywidualna wystawa Fangora w The Solomon Guggenheim Museum w Nowym Jorku z grudnia 1970. Odbyła się dzięki wsparciu i zaangażowaniu marszandów Artura Lejwy oraz jego żony Madeleine. Wystawionych zostało 37 prac, z których wszystkie stanowiły zbiór wibrujących dla oka kół, kwadratów i fal. Dominowały rozmyte kontury, zatarte barwy o niezwykle delikatnych przejściach oraz idealnie wypracowane płótno. "M29" utrzymany jest w tej samej stylistyce. Jak pisała Magdalena Dąbrowski, która miała okazję widzieć wystawę osobiście: "Spiralna forma ramp Guggenheima, wydawała się wręcz stworzona do wystawiania jego dzieł. Architektura i malarstwo komponowały się w sposób organiczny. Tak więc oko widza stojącego w centrum rotundy, na parterze, ślizgało się po wibrujących, kolorystycznych przestrzeniach ramp, rozmieszczonych na różnych przestrzeniach, stwarzających wrażenie wnętrza wypełnionego różnymi drgającymi barwami" (Magdalena Dąbrowski, Fangor - epizod nowojorski: Guggenheim, [w:] Wojciech Fangor, katalog wystawy, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa 16 września - 26 października 2003, [red.] Milada Ślizińska, Warszawa 2003, s. 20). Miejscem bliskim Fangorowi na przełomie lat 60. i 70. była nowojorska Galeria Chalette, prowadzona przez małżeństwo Artura i Madeleine Lejwów. Znaczna część obrazów z tego okresu została sprzedana właśnie w tym miejscu. Kolejno w latach 1967, 1969, 1970 odbywały się tu indywidualne wystawy optycznego malarstwa Fangora, to oni też pomogli artyście zorganizować wystawę w Muzeum Guggenheima. Jak powiedział artysta w rozmowie z Martą Gnyp w 2014 roku: "Lejwa sprzedawał bardzo dużo [moich obrazów - przyp. red.]. Cena za jeden obraz to było 1 500 dolarów, z czego ja dostawałem połowę. Miałem dobre życie dzięki swojej sztuce: pomiędzy 1966 i 1973 Lejwa sprzedał ponad 100 moich obrazów".
W czasie okupacji studiował prywatnie u Tadeusza Pruszkowskiego i Felicjana Szczęsnego Kowarskiego. Uzyskał dyplom w warszawskiej ASP w 1946. Na festiwal Młodzieży i Studentów w Warszawie wraz z Henrykiem Tomaszewskim zaprojektował dekorację przestrzenną w plenerze. Odtąd prace malarskie były realizowane w relacji do przestrzeni poza obrazem - jak w słynnym “Studium przestrzeni" z 1958 roku, poprzedzającym światowe realizacje environments. Instalacje malarskie z lat 50. i 60., złożone z kolorowych kontrastujących kręgów i fal, dotykały problemów optycznych i były bliskie sztuce op - art. Ukoronowaniem tego okresu była indywidualna wystawa w Guggenheim Museum w Nowym Jorku (1970). Prowadził działalność pedagogiczną na uniwersytetach w Anglii i USA. Jego prace znajdują się w największych kolekcjach na świecie.

Description:
"M 29", 1967
oil on canvas, 55.88 x 55.88 cm; signed, described and dated on the reverse,

Additional Charge Details
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 18 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
olej/płótno
Sygnatura
sygnowany, opisany i datowany na odwrociu: 'FANGOR | M 29 | 1967'
Proweniencja
- kolekcja prywatna, USA; - David Richard Gallery, Nowy Jork
Literatura
0
Wystawiany
0