5
Piotr Uklański | Bez tytułu (A cup of Blood), 2013
Estymacja:
180,000 zł - 260,000 zł
Sprzedane
180,000 zł
Aukcja na żywo
Sztuka Współczesna. Nowe Pokolenie po 1989
Artysta
Piotr Uklański (1968)
Wymiary
152,4 x 152,4 cm
Kategoria
Opis
tusz, gesso/płótno, 152,4 x 152,4 cm; sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'UNTITLED (A CUP OF BLOOD)' P.U. | 2013' oraz wskazówka montażowa
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Piotr Uklański jest jednym z tych malarzy, których debiut artystyczny przypadł na czas burzliwej transformacji końca lat 80. i połowy lat 90. Niegdyś uznawany za artystycznego buntownika, dziś bez cienia wątpliwości znajduje się w panteonie polskich twórców o silnej pozycji w środowisku. Konsekwentnie i z odwagą nadal wykorzystuje tematy dla wielu zakazane czy niewygodne. Swoją sztuką stara się wchodzić w relacje z aktualnymi problemami społeczno-politycznymi, sięgając po różne media artystyczne, m.in. fotografię, instalację, performans czy malarstwo. Prezentowana praca pochodzi z cyklu, któremu artysta poświęcił ostatnie lata. Wszystkie prace powielały motyw krwi oraz wykonano je przy użyciu technik nawiązujących do tradycyjnej sztuki wschodu. Artysta użył bowiem japońskiego tuszu Sumi oraz tzw. "shellac ink", czyli nasyconego lakierowanego atramentu, do którego powstania stosuje się kredowo-gipsową bazę. Abstrakcyjne kompozycje, choć pozornie wydają się zbiorem losowych plam i kropek, w rzeczywistości stanowią odniesienie do powojennych prac Rothko czy grupy Gutai. Według Piotra Uklańskiego prace zdają się sublimować przemoc wyrządzoną podczas II wojny światowej. Tym samym, jego zamiarem stało się zreinterpretowanie wszechobecnej i niepotrzebnej przemocy. Wobec wielokrotnych zarzutów o "przesycanie" swoich prac Uklański zdecydował się na względnie minimalistyczne dzieła, przedstawiające rozbryzganą krew. Artysta sam przyznawał w wywiadach, iż "ma już dosyć czaszek gadających o śmierci". Poprzez monochromatyczne płótna chciał wyrazić to, co w sztuce interesuje go najbardziej, czyli sposoby wyrażania oraz radzenia sobie z trudną historią i przeszłością.
Biało-czerwone barwy pracy Uklańskiego kojarzą się zatem w nieunikniony sposób z barwami narodowymi. Z drugiej strony historia wskazanej bitwy wywołuje skojarzenia z walką i śmiercią. Uklański w swojej sztuce sięga po przeróżne techniki, materiały i skale: od instalacji i wielkoskalowych papierowych reliefów poprzez malarstwo, fotografię aż do pełnometrażowego filmu.
W 1991 roku po ukończeniu studiów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych wyjechał do Nowego Jorku, gdzie pracował jako fotografik. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku.
Uklański posługuje się różnymi mediami - od fotografii, instalacji, poprzez wideo i performance. Prowadzi ironiczną, krytyczną grę z uwodzicielskim urokiem stereotypów kultury popularnej i wizualnymi kliszami. Artysta czyni materiałem swoich prac zdegradowane obszary pop-kultury, pokazując ich niekwestionowaną magię. Jego prace mówią równie dużo o spontanicznej radości z piękna, jak i o poczuciu winy, które pojawia się w trakcie jej doświadczania. Uklański znajduje piękno w rzeczach banalnych i dobrze znanych, w miejscach zapomnianych lub tam, gdzie pojawia się zupełnie nieoczekiwanie, angażując publiczność w sytuacje wykreowane w celu wytworzenia "dobrego" nastroju, co wywołuje uczucie nostalgii i sentymentu.
"Specjalnością" Uklańskiego jest przenoszenie w czasie i przestrzeni różnych fenomenów estetycznych. Praca z 1996 roku zatytułowana DANCE FLOOR to pulsująca światłami w rytm tanecznej muzyki posadzka "zacytowana" z nocnego klubu. Zainstalowana we wnętrzu galerii staje się elementem nie do pominięcia dla zwiedzających. Zostają oni skonfrontowani z przestrzenią, której atmosfera przypomina dyskotekę, ale ich frustrację może wywołać fakt, że nie są w stanie w pełni oddać się temu nastrojowi. Praca ta jest zarazem dialogiem z tradycyjną rzeźbą minimalistyczną.
W 1999 roku Uklański, zaproszony przez Galerię Foksal, wykonał na filarze przy wejściu do Domu Towarowego "Smyk" w centrum Warszawy mozaikę z porcelitowych talerzy, odpadków produkcyjnych z fabryk w Ćmielowie i Pruszkowie. Inspiracją dla pracy była podróż artysty po Polsce, podczas której zwrócił uwagę na domy zdobione lusterkami i kawałkami ceramiki stołowej. Artysta podchwycił kiczowaty sposób dekoracji prowincjonalnej architektury i wykorzystał tę metodę w innym kontekście społecznym i estetycznym, zmieniając skalę realizacji na monumentalną, a kulturę niską na wysoką.
Wystawa Uklańskiego NAZIŚCI pokazana w listopadzie 2000 roku w warszawskiej "Zachęcie" zakończyła się skandalem, zniszczeniem kilku prac i zamknięciem ekspozycji. Zaprezentowano na niej serię 164 barwnych fotografii przedstawiających znanych, zagranicznych i polskich aktorów grających w filmach postacie nazistów. Posługując się narzędziem typowym dla kultury masowej, artysta zestawił filmowe wizerunki "złego Niemca", które zamieszkują zbiorową wyobraźnię widza. Zdjęcia przedstawiają przystojnych, eleganckich mężczyzn, filmowych twardzieli uwodzących widza swoim atrakcyjnym wizerunkiem, przez co zaciera się prawdę o nazizmie. Jak komentuje tę pracę sam artysta: "Portret nazisty w kulturze masowej jest najbardziej wyrazistym okazem przekłamania prawdy o historii, o ludziach. Jest to dla mnie tym bardziej ważne, że to główne źródło informacji o tamtych czasach, dla wielu jedyne." W czasie trwania wystawy znany aktor Daniel Olbrychski wszedł do galerii z szablą i w obecności umówionej wcześniej ekipy telewizyjnej pociął kilka z fotosów, protestując w ten sposób przeciwko wykorzystaniu przez artystę jego filmowego wizerunku. Minister kultury nie zgodził się na ponowne otwarcie wystawy.
Description:
Untitled (A cup of Blood), 2013
ink, gesso on canvas, 152.4 x 152.4 cm; signed, dated and described on the reverse: 'UNTITLED (A CUP OF BLOOD)' P.U. | 2013' and fitting recommendation
Additional Charge Details:
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 18 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Opłaty:
- Do kwoty wylicytowanej doliczana jest opłata aukcyjna. Stanowi ona część końcowej ceny obiektu i wynosi 18%.
- Do kwoty wylicytowanej doliczona zostanie opłata z tytułu "droit de suite". Dla ceny wylicytowanej o równowartości do 50 000 EUR stawka opłaty wynosi 5%. Opłata ustalana jest przy zastosowaniu średniego kursu euro ogłoszonego przez NBP w dniu poprzedzającym dzień aukcji.
Piotr Uklański jest jednym z tych malarzy, których debiut artystyczny przypadł na czas burzliwej transformacji końca lat 80. i połowy lat 90. Niegdyś uznawany za artystycznego buntownika, dziś bez cienia wątpliwości znajduje się w panteonie polskich twórców o silnej pozycji w środowisku. Konsekwentnie i z odwagą nadal wykorzystuje tematy dla wielu zakazane czy niewygodne. Swoją sztuką stara się wchodzić w relacje z aktualnymi problemami społeczno-politycznymi, sięgając po różne media artystyczne, m.in. fotografię, instalację, performans czy malarstwo. Prezentowana praca pochodzi z cyklu, któremu artysta poświęcił ostatnie lata. Wszystkie prace powielały motyw krwi oraz wykonano je przy użyciu technik nawiązujących do tradycyjnej sztuki wschodu. Artysta użył bowiem japońskiego tuszu Sumi oraz tzw. "shellac ink", czyli nasyconego lakierowanego atramentu, do którego powstania stosuje się kredowo-gipsową bazę. Abstrakcyjne kompozycje, choć pozornie wydają się zbiorem losowych plam i kropek, w rzeczywistości stanowią odniesienie do powojennych prac Rothko czy grupy Gutai. Według Piotra Uklańskiego prace zdają się sublimować przemoc wyrządzoną podczas II wojny światowej. Tym samym, jego zamiarem stało się zreinterpretowanie wszechobecnej i niepotrzebnej przemocy. Wobec wielokrotnych zarzutów o "przesycanie" swoich prac Uklański zdecydował się na względnie minimalistyczne dzieła, przedstawiające rozbryzganą krew. Artysta sam przyznawał w wywiadach, iż "ma już dosyć czaszek gadających o śmierci". Poprzez monochromatyczne płótna chciał wyrazić to, co w sztuce interesuje go najbardziej, czyli sposoby wyrażania oraz radzenia sobie z trudną historią i przeszłością.
Biało-czerwone barwy pracy Uklańskiego kojarzą się zatem w nieunikniony sposób z barwami narodowymi. Z drugiej strony historia wskazanej bitwy wywołuje skojarzenia z walką i śmiercią. Uklański w swojej sztuce sięga po przeróżne techniki, materiały i skale: od instalacji i wielkoskalowych papierowych reliefów poprzez malarstwo, fotografię aż do pełnometrażowego filmu.
W 1991 roku po ukończeniu studiów na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych wyjechał do Nowego Jorku, gdzie pracował jako fotografik. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku.
Uklański posługuje się różnymi mediami - od fotografii, instalacji, poprzez wideo i performance. Prowadzi ironiczną, krytyczną grę z uwodzicielskim urokiem stereotypów kultury popularnej i wizualnymi kliszami. Artysta czyni materiałem swoich prac zdegradowane obszary pop-kultury, pokazując ich niekwestionowaną magię. Jego prace mówią równie dużo o spontanicznej radości z piękna, jak i o poczuciu winy, które pojawia się w trakcie jej doświadczania. Uklański znajduje piękno w rzeczach banalnych i dobrze znanych, w miejscach zapomnianych lub tam, gdzie pojawia się zupełnie nieoczekiwanie, angażując publiczność w sytuacje wykreowane w celu wytworzenia "dobrego" nastroju, co wywołuje uczucie nostalgii i sentymentu.
"Specjalnością" Uklańskiego jest przenoszenie w czasie i przestrzeni różnych fenomenów estetycznych. Praca z 1996 roku zatytułowana DANCE FLOOR to pulsująca światłami w rytm tanecznej muzyki posadzka "zacytowana" z nocnego klubu. Zainstalowana we wnętrzu galerii staje się elementem nie do pominięcia dla zwiedzających. Zostają oni skonfrontowani z przestrzenią, której atmosfera przypomina dyskotekę, ale ich frustrację może wywołać fakt, że nie są w stanie w pełni oddać się temu nastrojowi. Praca ta jest zarazem dialogiem z tradycyjną rzeźbą minimalistyczną.
W 1999 roku Uklański, zaproszony przez Galerię Foksal, wykonał na filarze przy wejściu do Domu Towarowego "Smyk" w centrum Warszawy mozaikę z porcelitowych talerzy, odpadków produkcyjnych z fabryk w Ćmielowie i Pruszkowie. Inspiracją dla pracy była podróż artysty po Polsce, podczas której zwrócił uwagę na domy zdobione lusterkami i kawałkami ceramiki stołowej. Artysta podchwycił kiczowaty sposób dekoracji prowincjonalnej architektury i wykorzystał tę metodę w innym kontekście społecznym i estetycznym, zmieniając skalę realizacji na monumentalną, a kulturę niską na wysoką.
Wystawa Uklańskiego NAZIŚCI pokazana w listopadzie 2000 roku w warszawskiej "Zachęcie" zakończyła się skandalem, zniszczeniem kilku prac i zamknięciem ekspozycji. Zaprezentowano na niej serię 164 barwnych fotografii przedstawiających znanych, zagranicznych i polskich aktorów grających w filmach postacie nazistów. Posługując się narzędziem typowym dla kultury masowej, artysta zestawił filmowe wizerunki "złego Niemca", które zamieszkują zbiorową wyobraźnię widza. Zdjęcia przedstawiają przystojnych, eleganckich mężczyzn, filmowych twardzieli uwodzących widza swoim atrakcyjnym wizerunkiem, przez co zaciera się prawdę o nazizmie. Jak komentuje tę pracę sam artysta: "Portret nazisty w kulturze masowej jest najbardziej wyrazistym okazem przekłamania prawdy o historii, o ludziach. Jest to dla mnie tym bardziej ważne, że to główne źródło informacji o tamtych czasach, dla wielu jedyne." W czasie trwania wystawy znany aktor Daniel Olbrychski wszedł do galerii z szablą i w obecności umówionej wcześniej ekipy telewizyjnej pociął kilka z fotosów, protestując w ten sposób przeciwko wykorzystaniu przez artystę jego filmowego wizerunku. Minister kultury nie zgodził się na ponowne otwarcie wystawy.
Description:
Untitled (A cup of Blood), 2013
ink, gesso on canvas, 152.4 x 152.4 cm; signed, dated and described on the reverse: 'UNTITLED (A CUP OF BLOOD)' P.U. | 2013' and fitting recommendation
Additional Charge Details:
- In addition to the hammer price, the successful bidder agrees to pay us a buyer's premium on the hammer price of each lot sold. On all lots we charge 18 % of the hammer price.
- To this lot we apply 'artist's resale right' ('droit de suite') fee. Royalties are calculated using a sliding scale of percentages of the hammer price.
Technika
tusz, gesso/płótno
Sygnatura
sygnowany, datowany i opisany na odwrociu: 'UNTITLED (A CUP OF BLOOD)' P.U. | 2013' oraz wskazówka montażowa